Kobaltowe kociaki. Agat [']… Cytrynka i Oliwka – w domu :)
Aktualizacja: 07.01.2016
Zaraz po świętach dostaliśmy na naszą skrzynkę mailową fajne – serdeczne i ciepłe zapytanie o kobaltowe koteczki – odpisaliśmy, porozmawialiśmy, poznaliśmy – i tuż przed Sylwestrem nasze słodkie dziewczynki – Cytrynka i Oliwka – pojechały razem do swojego własnego, wspólnego domku. Odnalazły się w nim doskonale – wariują, mruczą i tulą się do swoich opiekunów. Rąk do głaskania i miłości na pewno im nie zabraknie.
Dziękujemy ogromnie Wszystkim, którzy zechcieli wesprzeć naszą walkę o zdrowie tych ślicznych panienek – dzięki Wam teraz z radością możemy pisać o szczęśliwym zakończeni.
Dziękujemy z całego serca :)
Aktualizacja: 20.12.2015 r.
Właśnie mija 3 tygodnie od podania surowicy dziewczynkom – kociaki czują się znakomicie. Rozrabiają jak kotki w ich wieku – czyli baaaaardzo
Są kompletnie nieczułe na strofowania opiekunki i wariują od świtu do nocy – a potem padają zmęczone i śpią jak aniołki. Apetyty tez dopisują. We wtorek idziemy się zaszczepić i po świętach będziemy szukać
najlepszych na świecie domków
Bardzo dziękujemy za pomoc dla rodzeństwa. Całkowity koszt ich leczenia i szczepień znacznie przekroczy 1000 zł – jesteśmy więc bardzo wdzięczni za każde wsparcie
A oto i nasze – lekko zdziwione – gwiazdeczki :-)
Czyż nie są urocze? ( tfu tfu…)
Jeszcze widać ślady niedawnych zabiegów – ale dziewczyny już dawno o nich zapomniały, a i sierść na łapkach też niedługo odrośnie.
Aktualizacja: 12.12.2015 r.
Długo nie pisaliśmy o Kobaltowych kociakach, bo serca złamało nam odejście Agata ['] Kociak przeszedł szczęśliwie zabieg usunięcia oczka, czuł się dobrze, gdy nagle zaczął słabnąć, z godziny na godzinę jego stan się pogarszał. Walka o jego życie zaczęła się w niedzielę 1 grudnia – następnego dnia przed południem przegraliśmy.
Ponieważ bardzo nas niepokoiły objawy i ich gwałtowność – poprosiliśmy o badania po śmierci Agata. Nasze najgorsze obawy potwierdziły się we wtorkowy wieczór – 2 grudnia przyszły wyniki kału – Agat odszedł na panleukopenię.
Zaczęliśmy bardzo bać się o Cytrynkę i Oliwkę…
Wtorkowy wieczór upłynął nam na telefonach – do Moniki, której kocurek Ovo jest ozdrowieńcem po pp, do lecznicy – i jeszcze w ten sam wieczór zrobiliśmy surowicę i podaliśmy ją dziewczynkom.
Następne 2 tygodnie były stresujące i trudne. Kontrolne wizyty w lecznicy, kontrolne badania krwi, powtórka surowicy, leki odpornościowe – dziś możemy powiedzieć, że się udało. Cytrynka i Oliwka nie zachorowały, ostatnie badania krwi kociaków są książkowe,a one same czują się znakomicie – wariują, bawią się, zagadują i jedzą na potęgę. Damy im jeszcze troszkę czasu, potem zaszczepimy i zaczniemy szukać domków – ale to już chyba po Nowym Roku.
Bardzo dziękujemy Monice i Jej Ovidiuszowi za pomoc, gotowość i zaangażowanie, za godziny spędzone z nami w lecznicy i zarwanie paru godzin snu. Ovidiuszowi musimy w nagrodę przygotować jakąś smakowitą paczuszkę pod choinkę ;)
Prewencyjne zabiegi Cytrynki i Oliwki musiały być kosztowne – nie mamy jeszcze faktury, nie pytaliśmy o koszty, było to dla nas drugorzędne. Najważniejsze, że udało się ochronić kociaki przed zachorowaniem. Chcielibyśmy jednak bardzo Państwa prosić o wsparcie dla kobaltowych kociąt. Agatowi ['] się nie udało - ale dwie panienki są zdrowe i zaczynają swoje życie z nadzieją na wiele lat szczęścia u boku kochających opiekunów. Przecież warto było o to walczyć.
Będziemy wdzięczni za darowizny na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
w tytule wpisując: darowizna kobaltowe kociaki
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal: kotylion.pl@gmail.com
Można też wesprzeć Cytrynkę i Oliwkę kupując Kotylionki na ich aukcjach charytatywnych
http://charytatywni.allegro.pl/listing?charityOrganizationPurposeId=273&query=kobaltowe
Pamiętajcie – szczepcie swoje koty – panleukopenia to wyjątkowo groźna i zjadliwa choroba, bardzo zakaźna i zagrażająca życiu.
Aktualizacja: 30.11.2015
Stan Agata uległ gwałtownemu pogorszeniu. Kryzys. Na cito do lecznicy. Niestety, nie udało się… Malutki, nie tak miało być… [']
Prawdziwie i na zawsze skradłeś serca tymczasowych opiekunów…
Aktualizacja: 25.112015 r.
Kobaltowe kociaki,
czyli Cytrynka, Oliwka i Agat leczą koci katar w lecznicowym szpitaliku. Mieliśmy nadzieję, że najgorsze oczko Agata jednak zareaguje na leczenie i krople – niestety – z dnia na dzień z oczkiem jest gorzej i mimo wysiłków Pani Doktor nie uda się go uratować. Operacja jest zaplanowana na jutro – trzymajcie więc kciuki by wszystko odbyło się bez komplikacji. Dziewczyny za to czują się zdecydowanie lepiej :-) Widać to po ich zachowaniu – posykują z wielkim animuszem i straszą groźnymi minami – ale tylko przez chwilkę ;-) Wzięte na ręce szybko zapominają o strachu, przytulają się do człowieka ufnie i pewnie za kilka dni zaczną mruczeć z zadowolenia ;-) Apetyty dopisują całej trójce – niedługo więc ekipa będzie mogła opuścić szpital i pojechać do domów tymczasowych. Na szczęście tymczasowe domki się znalazły – Agat po operacji pojedzie do Kasi – a Cytrynka z Oliwką zamieszkają na razie u Ewy.
Dziękujemy Wszystkim gorąco za wsparcie dla kociaków i przypominamy, że na allegro można kupić KOTYlionki dla nich http://charytatywni.allegro.pl/listing?charityOrganizationPurposeId=273&query=kobaltowe
Będziemy też wdzięczni za darowizny.
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: darowizna kobaltowe kociaki
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal: kotylion.pl@gmail.com
Kociaki dziękują i pozdrawiają jeszcze ze szpitalika
23.22 2015 r.
Cytrynka, Agat i Oliwka urodziły się na wolności. Ich mama dołączyła do wolno żyjącego stadka w domkowej dzielnicy Łodzi – i dokarmiana regularnie wiodła życie radosne i dostatnie – przerywane od czasu do czasu macierzyństwem… Opiekunowie wielokrotnie próbowali złapać kotkę na sterylizację, ale bezskutecznie. Zaalarmowani telefonem o kolejnych kociakach – pojechaliśmy zorientować się w sytuacji. Niestety – nie było już najlepiej :-(
Kociaki były chore – a matka broniła do nich dostępu. Udało się złapać dwa kociaki, matka z 3-cim uciekła. Dziś jednak i pozostała część rodzinki trafiła do lecznicy – kociaki zostaną u nas na leczeniu – mamusia zostanie wreszcie wysterylizowana i wróci do przyjaznego i bezpiecznego miejsca, w którym dotąd żyła. Akcja zakończona sukcesem – choć do pełni szczęścia niestety jeszcze daleko…
Kociaki są małymi dzikuskami – ale mają nieco ponad 8-9 tygodni, więc szybciutko zapomną o dzikości. Gorzej będzie z ich oczkami :-(
Agat jest w najgorszym stanie, musi bardzo cierpieć… Jedno oczko jest już nie do uratowania – w sobotę zostanie amputowane, o drugie będziemy walczyć. Czarna Oliwka ma szansę wyleczyć się całkiem z infekcji – i choć oczka są bardzo brzydkie i stan zapalny jest bardzo poważny – w jej wypadku chyba zdążyliśmy z pomocą. Bura Cytrynka najbystrzej z rodzeństwa spogląda na świat – ale i u niej oczka łzawią i ropieją. Mamy nadzieję, że cała trójka powoli będzie wracać do zdrowia. Kociaki zostały w lecznicy – na razie muszą być pod czujnym okiem Pani Doktor.
Przed nami więc kolejne zadanie – zadbać o kociaki – znaleźć dla nich domy tymczasowe, wyleczyć je, nauczyć miłości do człowieka – a potem – znaleźć dobre, kochające domki.
Prosimy Państwa o pomoc dla tej trójki kocich dzieci.
Będziemy wdzięczni za najmniejszą nawet darowiznę dla nich na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: darowizna kobaltowe kociaki
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal: kotylion.pl@gmail.com
zachęcamy również do zakupu KOTYlionków: http://charytatywni.allegro.pl/listing?charityOrganizationPurposeId=273&query=kobaltowe
Uratujmy je razem!