Adoptusie. Buczaczos – ekspresowa adopcja.
![]() |
imię: Buczaczos wiek: 8 tygodni płeć: kocurek |
Aktualizacja: 29.05.2014
Buczaczos wzbudził zainteresowanie Państwa, którzy kiedyś adoptowali od nas jednooczka Kubusia – teraz Sparrow’a. Tak więc – od wczoraj obaj chłopcy mieszkają razem, a my czekamy na wieści.
Małe kociątko, raptem 7 tygodni życia. Co można zrobić w tym czasie? można kociaka zabrać od matki. Można dać dziecku do zabawy. Dziecku, bo jakiemu dorosłemu wpadłoby do głowy poobcinać kocurkowi wszystkie wąsy? Można nie zapewnić kociakowi żadnej opieki weterynaryjnej i profilaktyki. W końcu – gdy przy burej pupie pojawiła się pierwsza glista – można kociaka wynieść z domu i postawić na chodniku w środku zakorkowanego miasta o 8-ej rano. Można liczyć na to, że szybciutko wpadnie pod auto.
Buczaczos okazał się mądrym kociątkiem. Nie ruszył się z miejsca, tylko usiadł przy krawężniku i zaczął płakać wniebogłosy. W końcu ktoś go usłyszał i zatrzymał się w porannym pędzie do pracy. I tak Buczaczos trafił do domu tymczasowego Kotyliona. Kilka pchełek na futerku i robaki, które pewnie były głównym powodem, dla którego kociak przestał być „bezpieczną zabawką” dla dziecka. Łatwiej wyrzucić niż odrobaczyć… Za kilka dni zaszczepimy chłopczyka, powtórzymy też odrobaczenie, ale właściwie już teraz Buczaczos jest gotowy do adopcji.
No dobrze, ale skąd takie imię?…? bo buczał. Przez cały pierwszy dzień w naszym domu. Cały czas i na wszystko, prócz człowieka. Tulił się do ludzi, jakby nigdy go nie opuścili. Inne koty i psa oraz lustro traktował zaś jako coś kompletnie nieznanego. No i buczał. Był przy tym przekomiczny: maleńki kociak z sercem tygrysa.
Buczaczos już nie warczy na nikogo, kocha swoich kolegów kocich i psich i szaleje z nimi do upadłego. Je z apetytem swoje maleńkie chrupki i kradnie wędlinę z kanapek. Ma książeczkę zdrowia, jest zaczipowany. Przy adopcji wymagane jest podpisanie umowy adopcyjnej. Kontakt: ingac@interia.pl