Adoptusie. Milusia – w domu :)
imię: Milusia wiek: 2,5 roku płeć: kotka |
Aktualizacja: 07.03.2015
Wczoraj Milusia wraz z Fredzią pojechały do domku :)
Czy taki kot jak Milusia ma szansę na dom?
Kot, który nie jest miziakiem, sam nie wskakuje na kolana, nie przybiega na zawołanie.
A jednak to taki sam kot jak inne i tak samo potrzebuje swojego domu, człowieka, opieki…
Milusia jest już u nas bardzo długo, bo ponad trzy miesiące.
Trafiła do nas z podwórka gdzie miała swój dom – może nie wymarzony, może nie taki jak powinna, ale był. Bo jej dotychczasowym domem były zrobione przez naszych wolontariuszy budki w miejscu, gdzie koty mogły sobie spokojnie być.
Pewnego dnia przyszedł jednak człowiek i wszystko zaczął niszczyć, gdy koty były w środku. Te bardziej dzikie pouciekały, bojąc się o swoje życie. Milusia jednak została na tym pobojowisku, który przecież był jej domem…
Milusia była wystraszona i zdezorientowana. Cały jej świat się zawalił – została bez domu, bez schronienia, bez niczego… Nie wiedziała, gdzie iść. To miejsce było jej jedynym bezpiecznym miejscem. Chodziła po okolicy nie wiedząc, gdzie się podziać, wychodziła na ulicę, zaczepiała ludzi. Była kompletnie zdezorientowana.
Na początku Milusia bardzo się bała. Gdy się do niej podchodziło, była tak przerażona, że nawet nie uciekała, zastygała w bezruchu i cichutko pomiaukiwała.
Teraz kotka zupełnie się zmieniła, zaufała nam. Już się nie boi, daje się głaskać i widać, że sprawia jej to przyjemność, ale sama nie szuka jeszcze kontaktu z człowiekiem. Nie jest typowym miziakiem, ale kto wie co się wydarzy, jak Milusia będzie miała swojego człowieka.
Jako że Milusia była kotką wolno żyjącą, szukamy dla niej domu wychodzącego, może być na wsi.
Milusia bardzo dobrze dogaduje się z innymi kotami, widać że lubi ich towarzystwo.
Kotka ma około 2,5 roku, jest wysterylizowana, zaszczepiona i odrobaczona, bezbłędnie korzysta z kuwety.
Jeśli Ktoś zechciałby dać dom Milusi, prosimy o kontakt z Agnieszką – tel.: 604268143 lub agahodyra@wp.pl
Poniżej – zdjęcia Milusi z początków pobytu u nas. Widać różnicę? :)