Arusia [']

05.04.2023

Nasz mały cud.

Nie było kolejnego cudu.

Arusiu…

Dziękujemy Wszystkim za wsparcie, ciepłe myśli i kciuki. Było warto walczyć.

Dziękujemy, Arusiu, za Dar miłości.

Kochajcie swoich bliskich, teraz.

Aktualizacja: 29.03.2023

https://pomagam.pl/arusia

Poniedziałek. Rano wszystko w normie. Po pracy wszystko nie tak. Potężny kryzys. Duszności, apatia, bezwład. Lecznica. Na usg płyn w klatce piersiowej i brzuszku. Temperatura 32 stopnie. Leki odwadniające i dwie godziny pod tlenem. Nie siusia. Dom. Bezsenna noc z Arusią obłożoną termoforami i polarkami. Obserwacja. Czego chce Arusia, w którą stronę chce iść. W nocy wrócił normalny oddech.
Wtorek rano. Lecznica. Temperatura 37,1. Płynu mniej o 35 dag. Kroplówki chwilowo stop, zostaje steryd, megastril, kalmvet i lek na wątrobę, wchodzi lek kardiologiczny.
Środa. Arusia powoli wraca. Cieszą drobne rzeczy, pierwszy spacer, samodzielny posiłek, próba umycia pyszczka, wizyta w kuwecie, wejście na wieżę z kartonów, polizanie po ręce, mruczenie. To daje nadzieję. Jest bardzo słaba, chwiejna, częściej siusia na podkład niż do kuwety, ale już nie pod siebie. Na rtg sprzed tygodnia widać powiększoną wątrobę ze zwapnieniami, że ona jeszcze działa, to cud.
Lekarze mówią, że większość kotów poddałaby się po połowie tego, co przeszła Arusia. Wciąż jest. To chyba siła miłości. Nasza mała dzielna wojowniczka. Trudno mi o tym wszystkim opowiadać, bo kryzys jeszcze nie minął. Gdy to piszę, Arusia leży pod elektrycznym kocem, przytulona do Wojtka. Nie wiadomo, co będzie dalej. Bardzo się boimy.
Kiedyś, jeszcze nie teraz.
Trzymajcie za nią kciuki, prosimy.

Przypominamy, że Arusię można wesprzeć przez pomagam: https://pomagam.pl/arusia

lub bezpośrednio przekazując darowiznę na konto fundacji:

20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
tytułem: darowizna dla Arusi

Dziękujemy ❤

Aktualizacja: 09.03.2023

https://pomagam.pl/arusia

Ostatnie trzy tygodnie minęły dość spokojnie, odmierzane rytmem kroplówek i zastrzyków. Nie było dużych zjazdów, odpukać. Problematyczne jest jedzenie/niejedzenie i trzymanie diety niskotłuszczowej i bez kurczaka. Czasem wystarcza dodatek miamorków z wątróbką lub add one, czasem w ruch idzie strzykawka do karmienia. Kalmvet łagodzi trochę stres wizyt w lecznicy i kłucia. Arusia dostaje dodatkowo zestaw aminokwasów w kroplówce, nie lubi tego, bo szczypie, ale pozytywne efekty „schabowego w płynie” są zauważalne, Arusia zyskała dodatkowe dekagramy ciałka, a jej futerko stało się jedwabiste. Dobre dni, oby takich jak najwięcej.
Bardzo dziękujemy Wam za wsparcie finansowe i ciepłe myśli. Leczenie działa. Nasza mała dzielnie walczy :)

Przypominamy, że Arusię można wesprzeć przez pomagam: https://pomagam.pl/arusia

lub bezpośrednio przekazując darowiznę na konto fundacji:

20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
tytułem: darowizna dla Arusi

Dziękujemy ❤

Aktualizacja: 17.02.2023

https://pomagam.pl/arusia

Minął miesiąc od ostatnich badań. W tym czasie Arusia zaliczyła dwa zjazdy. Ostatni kilka dni temu. Znów było bardzo źle :( Osowiała, z noskiem przy podłodze, wiotka, lejąca się przez ręce, odmawiająca jedzenia, obojętna na wszystko i wszystkich. Szybko trafiła do lecznicy. Najprawdopodobniej tak podziałały stres (bo wielokrotne wizyty w lecznicach, codzienne kłucia) plus skutki uboczne sterydu. Co ciekawe kontrolne badania krwi nie pokazały dramatu, lepsze erytrocyty, niestety nadal złe parametry wątrobowe, ale nic szczególnie alarmującego. Bardzo powiększone węzły chłonne i „dziwna” wątroba w usg. Dawkowanie leków i częstotliwość podawania zostały skorygowane. Miejmy nadzieję, że to pomoże odzyskać Arusi względną równowagę. Mała walczy. Opowiadamy jej, jak wiele osób trzyma za nią kciuki, wspiera myślami i bardziej fizycznie, zapełniając jej skarpetę „lecznicową”, byśmy nie musieli stawać pod ścianą „za co leczyć”… Spotykamy się z życzliwością, jakiej się nie spodziewaliśmy. Od znajomych i nieznajomych, z cierpliwością i ludzkim podejściem lekarzy i techników wet. Bezcenne.

Z uwagi na ogrom kosztów jesteśmy zmuszeni zwiększyć zbiórkę Arusi na pomagam o 400 zł. Leczenie niestety jest długotrwałe. Do tej pory niemal zapełniliście jej zbiórkę, za co z całego serca dziękujemy.

Przypominamy, że Arusię można wesprzeć przez pomagam: https://pomagam.pl/arusia

lub bezpośrednio przekazując darowiznę na konto fundacji:

20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
tytułem: darowizna dla Arusi

Dziękujemy ❤

Aktualizacja: 30.01.2023

https://pomagam.pl/arusia

Czas na relację z domu Arielki z IBD, przewlekłym zapaleniem trzustki i wątroby.
Arusia jest fajterką, nie poddaje się. Na przekór złym rokowaniom sprzed dwóch tygodni, gdy dopadł ją nagły duży kryzys, jest z nami, daje radę. Już po dwóch dniach szpitalikowania i intensywnego leczenia nastąpiła duża poprawa. Przez miesiąc czeka ją jeszcze leczenie wątroby, a codziennie kroplówka, kalmvet, probiotyk, co drugi dzień steryd. Nadal sytuacja jest lekko alarmowa, ale w skali 1 -10, powiedzmy między 5 a 6.
Cieszy nas każdy dzień, gdy jest z nami, a tych dni zebrały się już miesiące. Prawda, wymaga czujności, diety (co jest wyzwaniem) i korekt w leczeniu, być może okresowo będzie trafiać jeszcze do lecznicy pod pompę infuzyjną w okresach zaostrzenia choroby. Jej choroby nie da się wyleczyć, ale kontrolować – tak. Bywają dni, gdy jest tak słaba, że ledwo trącisz, a chwieje się i przewraca, kompletnie odmawia jedzenia i chowa po kątach w pozycji sfinksa, bywają i takie, gdy biega jak konik, ostrożnie wspina na wieżę z kartonów, podchodzi do człowieka, przytula się i mruczy. A mruczy jak żaden inny kot. Melodia jej mruczenia i to patrzenie nie w oczy człowieka ale gdzieś głębiej, przez człowieka, czysta magia. To na takie chwile czekamy i one dają nam siłę i nadzieję.
Jednego jesteśmy pewni. Przewlekła choroba nie jest wyrokiem. Leczenie przynosi efekty. Koty to małe cuda, potrafią walczyć, gdy mają dla kogo żyć.
Bardzo dziękujemy Wam za wsparcie finansowe. To dla nas ogromna pomoc.

Arusię można wesprzeć przez pomagam: https://pomagam.pl/arusia

lub bezpośrednio przekazując darowiznę na konto fundacji:

20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
tytułem: darowizna dla Arusi

Dziękujemy ❤

Będziemy tez wdzięczni, jeśli zechcecie przekazać nam swoje 1.5% podatku ❤
KRS – 0000135274
i koniecznie – cel szczegółowy – KOTYLION

Dziękujemy ❤

19.01.2023

https://pomagam.pl/arusia

Arusia w czerwcu skończy 15 lat. Nasz magiczny kot, który potrafi zaglądać w ludzką duszę. Walczymy o każdy miesiąc jej życia.
Zabrana ze schroniska jako mały zabiedzony kociak z zaawansowanym kocim katarem, całe życie pozostaje chorowitkiem. Dolegliwości o podłożu autoimmunologicznym, problemy z dziąsłami, alergią pokarmową, jelitami. We wrześniu 2022 zdiagnozowano u niej IBD (idiopatyczne zapalenie jelit) i zapalenie trzustki. Steryd, kroplówki, dieta, walka o jedzenie i niechudnięcie. Duża kotka. Waga wahająca się między 3 a 3,5 kg. Dni lepsze i gorsze.
W niedzielę nagłe pogorszenie, kryzys. Trafiła na dwa dni do lecznicowego szpitalika z rokowaniami bardzo złymi. Poszerzona diagnostyka krwi, usg, badanie serca. Badania pokazały dodatkowo zły stan wątroby, jest jak ser szwajcarski. Diagnoza: przewlekłe zapalenie jelit, trzustki i wątroby czyli triaditis. Trójca, zła trójca. Nie da się tego wyleczyć, ale można leczyć, dając kotu jeszcze wiele miesięcy i lat życia.
Oprócz Arusi mamy obecnie jeszcze 5 innych kotów, bezdomniaki, które miały być na chwilę, a zostały na stałe.
Staramy się dać im wszystko, czego potrzebują. Arusia potrzebuje teraz więcej. Uwagi, badań, leków, specjalistycznej karmy, finansów. Bez nich kotka nie ma szans.
Jako wolontariuszka Kotyliona czułam duży opór przed proszeniem fundacji o wsparcie w leczeniu Arusi. Bo jest tyle kotów, którym trzeba pomóc, które nie mają nikogo. Ambicje i pokora. Wiem, że obecna sytuacja w kraju jest trudna, inflacja, kryzys i tylu ludzi, tyle zwierząt w potrzebie. Dla Arusi zrobię wszystko. Schowam ambicje do kieszeni i poproszę o pomoc. Proszę Was o wsparcie, parę wolnych złotówek, dzięki którym będziemy mogli ją leczyć, by pozostała z nami jak najdłużej.
I bardzo, ale to bardzo dziękuję fundacji za możliwość zbierania funduszy do Arusinej „skarpety”.

Arusię można wesprzeć przez pomagam: https://pomagam.pl/arusia

lub bezpośrednio przekazując darowiznę na konto fundacji:

20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
tytułem: darowizna dla Arusi

Dziękujemy ❤



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007