Belmondo – w domu ;-)
Aktualizacja: 19.03.2017 r.
Dawno nie pisaliśmy o Belmondo…
a to dlatego, że skupiliśmy się na rozmowach w sprawie domku dla przystojniaka ;)
Belmondo w ciągu ostatnich 2-ch tygodni przeszedł prawdziwą metamorfozę :) Po katarze nie zostało śladu, buźka wygoiła się niemal całkowicie, a Belmondo przejął dowodzenie wśród lecznicowych kotów ;) Kilka dni temu przeszedł zabieg kastracji – a w sobotę… pojechał do swojego własnego domku stałego :)
Mnóstwo szczęścia słodki rudzielcu
Dziękujemy bardzo wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że Belmondo jest dziś zdrowy, śliczny i z całą pewnością – szczęśliwy!
Aktualizacja: 6.03.2017 r.
Belek wciąż przebywa w lecznicy. Trochę jeszcze pokichuje i oczko łzawi, dlatego wciąż jest na antybiotyku i dostaje suplementy wspomagające odporność, ale chyba wszystko ma się ku dobremu ;-) Na buzi widoczne są blizny, ale na pewno nie odbiera to uroku naszemu przystojniakowi ;-) Ważne, że on sam czuje się dobrze – ma apetyt i wciąż zabiega o uwagę człowieka :-) Po prostu nie sposób go nie kochać ;-)
W tajemnicy powiemy Wam, że Belek w sobotę miał odwiedziny, ale na razie ciiiii…
Trzymajcie po cichu kciuki ;-)
Aktualizacja: 22.02.2017 r.
Belmondo czuje się dobrze. Sam je, sam pije. Nie dostaje już kroplówki i ilość leków jaką przyjmuje też jest już znacznie mniejsza :-) Buzia prezentuje się całkiem nieźle, co widać na zdjęciach (a zostały robione 2 dni temu). W tej chwili buzia już niemal bez strupków! Sami nie możemy uwierzyć, że w ciągu tygodnia nastąpiła taka przemiana! Samopoczucie pacjenta też doskonałe – najważniejsze w życiu są mizianki :-) Mamy nadzieję, że ten stan się utrzyma i już niedługo będziemy mogli szukać przystojniakowi nowego domu ;-)
Bardzo dziękujemy wszystkim za dotychczasową pomoc dla rudzielca - dzięki niej możemy kupować mu wysokoenergetyczne i wartościowe jedzenie oraz zapewnić opiekę szpitalną w lecznicy. Bardzo dziękujemy za każdą złotówkę wsparcia
17.02.2017 r.
Czyż nie jest kochany? ;-)
16.02.2017 r.
Wczoraj wieści z lecznicy nie były zbyt optymistyczne :-( ale wiemy, że caliciwirus nie odpuszcza tak szybko i że nadżerki nie wygoją się w jeden dzień…
Dzisiaj jednak zobaczyliśmy światełko w tunelu!
Belmondo zaczął jeść!
Nie są to oczywiście jakieś zatrważające ilości, ale ważne że sam coś je! Boli go na pewno w tej buzi bardzo, ale widać, że ma się chłopakowi na życie ;-)
Oby tylko ten stan się utrzymał
Trzymamy kciuki rudzielcu. Walcz!
15.02.2017 r.
U Belmondo na razie bez większych zmian, ale przynajmniej jest już nawodniony. Wysoki mocznik mógł być właśnie przyczyną dużego odwodnienia.
Belmondo dostał nowe leki, jest kroplówkowany. Buzię można wycierać właściwie co 5 minut, bo ciągle leje się z niej ropa :-( Buzia smarowana jest specjalną maścią i balsamem Szostakowskiego. Belmondo jest też karmiony na siłę specjalną energetyczną zawiesiną, bo sam niestety nie je :-(
Mamy nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej….
Belmondo na widok człowieka wstaje i próbuje coś zagadywać, jest bardzo kochany i wyjątkowo cierpliwy, choć widać, że zaczyna mieć dość tych zabiegów :-( ale wcale mu się nie dziwimy :-(
biedny jest strasznie :-(
Kciuki wciąż bardzo potrzebne!
Otworzyliśmy Belmondo zbiórkę na pomagam.pl
więc gdyby ktoś chciał przekazać coś na jego leczenie – będziemy bardzo wdzięczni!
Dziękujemy!
13.02.2017 r.
Znowu alarmujący apel od wolontariuszek ze schroniska – Belmondo – rudzielec, przywieziony tydzień temu przez Straż Miejską. Miał już wtedy koci katar – wydzielinę z oczu i nosa. Kot oswojony, przyjaźnie nastawiony do świata. Niestety kilka dni w schronisku wystarczyło, aby choroba rozhulała się na dobre :-( Kot nie reagował na leczenie, nie jadł, z dnia na dzień było coraz gorzej, zaczął załatwiać się pod siebie :-( Jedyną szansą było zabranie go ze schroniska. Belmondo trafił dzisiaj do zaprzyjaźnionej lecznicy, gdzie na pewno spędzi trochę czasu… Dostał już nowe leki, miał pobraną krew do badań. Buzia został obmyta z ropnej wydzieliny – pyszczek niestety cały w ranach i nadżerkach :-( Rokowania są ostrożne, ale Belmondo wykazuje zainteresowanie otoczeniem, cieszą go nawet zabiegi pielęgnacyjne, co napawa nas optymizmem. Kciuki i dobre myśli jednak bardzo potrzebne, podobnie jak wsparcie finansowe potrzebne na jego leczenie i pobyt w lecznicy.
Darowizny dla Belmondo możecie przekazywać na nasze konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
z dopiskiem: darowizna – Belmondo
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal:
kotylion.pl@gmail.com
pomagam.pl: https://pomagam.pl/belmondo
Dziękujemy!