Bezik – wreszcie w domu :-)
Aktualizacja: 29.07.2019 r.
W piątek swój wielki dzień miał Bezik :-)
Czekał na niego od stycznia!!!
Ale warto było. Nowa rodzina jest Bezikiem zachwycona ♥
Aktualizacja: 09.05.2019
Bezik robi się coraz ładniejszy :)
Dziś już nie przypomina zupełnie tego nieszczęśnika, który trafił z poranionymi łapami i dramatem w pyszczku do lecznicy. Po ranach nie ma prawie śladu, pyszczek pięknie się wygoił i cały Bezik wyprzystojniał ;) Teraz czeka na dom.
Piszcie do Marty:marta.kotylion@viva.org.pl
To delikatny, miły kocurek, który w spokojnym domu rozkwitnie i pokaże cały arsenał swoich zalet.
Aktualizacja: 1.02.2019 r.
Bezik mieszka w naszej kociarni już 2 tygodnie. Zakończył leczenie antybiotykiem i może już cieszyć się swobodą poza klatką ;-) Wreszcie można rozprostować kości i poruszać się trochę ;-) Kociarniane koleżanki – Muffinka i Ania nie przyjęły go zbyt przyjaźnie, ale Bezik wydaje się tym w ogóle nie przejmować ;-) Jest wyjątkowo dobrze nastawiony do innych kotów i chyba byłoby idealnym kandydatem na dokocenie :-) Niebawem zaczniemy mu szukać domu więc jeśli już dziś skradł Wasze serce – piszcie do Marty: marta.kotylion@viva.org.pl
tymczasem prosimy o wsparcie finansowe dla Bezika, któremu będziemy chcieli zrobić jeszcze kontrolne badania krwi.
Pamiętajcie o nas również przy rozliczaniu PITu
KRS: 0000135274
cel szczegółowy: KOTYLION
* środki niewykorzystane zostaną przeznaczone na cele statutowe Fundacji i posłużą innym kotom w potrzebie.
24.01.2019 r.
Bezik przyjechał do nas z Konstantynowa, gdzie w Klinice Braci Mniejszych spędził 2 miesiące. Tyle trwało leczenie poranionych opuszek łap :-( Nie wiadomo jaka była przyczyna tych obrażeń – czy były to odmrożenia, oparzenia czy substancja chemiczna. Bezik musiał już długo borykać się z tym problemem, który utrudniał mu normalne funkcjonowanie. Bo jak można żyć odczuwając ból przy każdym kroku? Infekcja postępowała, osłabiając tym samym organizm, który zwyczajnie zaczął się poddawać :-( Bezik trafił do lecznicy w bardzo złym stanie – oprócz poranionych łap, borykał się jeszcze z biegunką, a jego sierść posklejana była kałem :-( Na szczęście prawie doszedł już do siebie – opuszki choć, jeszcze nie idealne, wyglądają już znacznie lepiej, a sam Bezik przytył 1 kg :-) Niestety kilka dni przed przyjazdem do nas bardzo zaczął kichać i znowu trzeba było rozpocząć antybiotykoterapię. W tej chwili jest już lepiej i mamy nadzieję, że teraz będzie już tylko z górki ;-)
Jeśli chcielibyście wesprzeć Bezika – możecie wpłacić darowiznę na jego nowy start w życiu:
* środki niewykorzystane zostaną przeznaczone na cele statutowe Fundacji i posłużą innym kotom w potrzebie.