Bura Teosia co dzieci urodziła – Happy End

Aktualizacja 05.09.2018

 

Kociaki już od przeszło tygodnia brykają we własnym WSPÓLNYM domu.
Tak to się poukładało, że w związku z problemami zdrowotnymi kota rezydenta, dom, który czekał na kotkę musiał zrezygnować z adopcji. Natomiast pani, która czekała, aż kocurek się doleczy i zostanie zaszczepiony, bez zastanowienia zdecydowała, że w tej sytuacji rodzeństwa nie rozdzieli. Rezydent Czesiu został uszczęśliwiony więc podwójnym tornadem, co w sumie nie zrobiło na nim zbyt wielkiego wrażenia. Obyło się bez większych fochów i niesnasek.
W związku z tym, że koteczka ma niewielką przepuklinę pępkową, która ma być usunięta przy zabiegu sterylizacji wesprzemy jeszcze trochę finansowo ten zabieg gdy przyjdzie na niego czas

Na nadesłanych zdjęciach widać, że chyba dzieciakom dobrze w nowym domu.

Serdecznie dziękujemy za wsparcie finansowe dla naszych podopiecznych – bez niego nic nie dałoby się zrobić

Aktualizacja 16.07.2018

Minęło już trochę czasu od ostatniej aktualizacji, ale skoro nic złego się nie działo, a wszystko toczyło się wyjątkowo zgodnie z planem to o czym tu pisać?
I tak zgodnie z planem Teosia została wysterylizowana na początku lipca, a w miniony piątek po ponad tygodniowym pobycie w hoteliku – dostawała w tym czasie preparat na zahamowanie produkcji mleka – została wypuszczona na podwórko skąd została zabrana.
Teraz dzieciaki okupują hotelik. Miały być zaszczepione, ale przyplątał się im katar i niestety szczepienie musi troszkę zaczekać. Oczka trochę załzawione, nosy ciut zapchane – nie ma dramatu, ale przeleczyć maluchy trzeba. Pod czujnym okiem Ewy pewnie szybciutko dojdą do zdrowia i będą gotowe do adopcji.
Na Pusię czeka już dom, szukamy natomiast nowego lokum dla Puszka.
Puszek to klasyka kota, Jego Wysokość Burość.
Kto go pokocha po prostu za to że jest burasem? I za to, że mruczy wzięty na ręce? I za to że jak dorośnie i spoważnieje będzie ozdoba każdej kanapy, a teraz rozbawi każdego ponuraka kocimi psikusami?


Można już się ustawiać po niego w kolejce,

kontakt w jego sprawie do Ewy:  ewa5431@wp.pl

Maluch jest dwukrotnie odrobaczony, ma chip i przed oddaniem do nowego domu będzie zaszczepiony. Urodził się w drugiej połowie maja, więc ma w tej chwili prawie 8 tygodni i całe 60 dag wagi

Jeśli ktoś chciałby wspomóc dzieciarnię finansowo będziemy bardzo wdzięczni.

https://pomagam.pl/teosia/

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
w tytule wpisując: darowizna dla Teosi i dzieci

 

Aktualizacja 18.06.2018

Maluchy rosną jak na drożdżach na mamy cycku, dokarmiane z butli pewnie już za moment zaczną jeść stały pokarm.

Wszelkie problemy zdrowotne udało się opanować. Dziwny twór na pusiowym brzuszku po przeleczeniu antybiotykiem okazał się jednak niewielka przepuklina pępkowa, która zostanie usunięta przy sterylizacji. Ostatnio dla odmiany „pochorowało się” oczko, ale to jakiś drobny uraz mechaniczny pewnie nieporozumienie w zabawie z braciszkiem.

Z Teosią też wszystko dobrze pod względem zdrowotnym tylko nudzi się potwornie w klatce, w końcu to dzikus nie  przyzwyczajony do zamknięcia. Za dwa tygodnie planujemy jej sterylizację, potem dostanie leki na wstrzymanie laktacji i zostanie wypuszczona na teren osiedla skąd została zgarnięta.

I tym razem prośba o pomoc w sterylizacji kotki nie dotarła do nas na czas.

Na jednym z łódzkich osiedli okociła się pół dzika koteczka. Kotkę wszyscy na osiedlu znali i dokarmiali, niestety jak to często bywa nikt nie pomyślał by ją złapać na sterylizację. Potem kotka zniknęła. Łatwo dopowiedzieć co było dalej… Pani Patrycja znalazła gniazdo kotki z maleńkimi kociakami. Postanowiła im pomóc i dać tymczasowe schronienie. W poszukiwaniu wsparcia trafiła do wolontariuszek Kotyliona.

Jeśli mamy taką możliwość staramy się nie odmawiać pomocy, szczególnie, że p. Patrycja zapewniła coś czego w Kotylionie zawsze brak – miejsce na „zakwaterowanie” kociej rodzinki. Bezpieczny garaż, który zaoferowała to luksus w porównaniu z wiatą śmietnikową gdzie kocia mama, próbowała odchować dzieci. Pożyczyliśmy jej klatkę bytową z wyposażeniem i liczyliśmy na to, że wszystko dalej pójdzie dobrze.

Niestety, nie poszło.

Dwa maluchy minimum 12-14 dniowe z już całkiem otwartymi oczkami wyglądały dobrze, lecz kotka zachowywała się dziwnie – nie za bardzo chciała z nimi siedzieć, niezbyt chętnie karmiła. Zaniepokoiło to p. Patrycję, która choć niewielkie, ale doświadczenie w opiece nad kotką karmiącą ma. Cała rodzinka trafiła więc do weterynarza.

Okazało się, że Teosia ma silny stan zapalny na jednej parze sutków i prawdopodobnie to było przyczyną niechęci do karmienia dzieci. Dostała antybiotyk leki przeciwzapalne i już następnego dnia widać było poprawę w jej samopoczuciu. By trochę ją odciążyć i pozwolić na zagojenie sutków malce będą dokarmiane butelką specjalnym kocim mlekiem.

Jest też kłopot z jedną koteczką. Na brzuszku w okolicy pępka powstał duży stan zapalny, mała ma tam sporą gulkę, częściowo wypełnioną ropą, wygląda jak spora przepuklina pępkowa, ale to nie to. Po lekach też już widać poprawę, zgrubienie jest mniejsze i bardziej miękkie. Jest szansa, że się wchłonie. Jednak jeśli nie, malutką będzie czekał zabieg usunięcia tej zmiany. Oczywiście jeszcze nie teraz, bo nie jest to sytuacja zagrażająca życiu, dopiero jak mała podrośnie.

W ogóle wiele wydatków przed nami: trzeba towarzystwo doleczyć, odrobaczyć, zaszczepić. I co najważniejsze, jak już będzie można wysterylizować Teośkę. Kotka wróci na osiedle skąd pochodzi, bo mimo, że da się przy niej wykonać podstawowe czynności, to jednak dzikuska

*Bardzo prosimy o pomoc finansową dla tej rodzinki:

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
w tytule wpisując: darowizna dla Teosi i dzieci

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

PayPal: kotylion.pl@gmail.com

https://pomagam.pl/teosia/

*ewentualne  niewykorzystane środki przekażemy na pomoc innym naszym podopiecznym



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007