Donek w domu!

Aktualizacja: 27.05.2017 r.

Donek pojechał dzisiaj do swojego domu!

Aktualizacja: 4.05.2017 r.

Donek jest już u nas 2 tygodnie, minął więc okres kwarantanny i nasz nowy podopieczny mógł wreszcie opuścić klatkę. Donald był z tego faktu bardzo zadowolony, zwiedzał i chciał się ze wszystkimi witać, lecz niekoniecznie wszyscy sobie tego życzyli… Obserwowali nowego przybysza i śledzili każdy jego krok, nawet wizyta w kuwecie odbyła się przy pełnej asyście ;-) Mamy nadzieję, że wszyscy zaakceptują wreszcie Donalda i znowu zapanuje spokój w kociarni ;-)
Przed Donkiem jeszcze zabieg kastracji i zaczniemy rozglądać się za domkiem dla naszego przystojniaka :-)

25.04.2017 r.

Miło jest wyjechać czasem za miasto – odetchnąć świeżym powietrzem, odstresować się, odpocząć. Tęsknimy za tymi wyjazdami będąc w pracy i z tęsknota czekamy na weekend, by móc gdzieś się wyrwać… Miły weekend na łonie natury to jest to, co lubi chyba każdy z nas. A potem powrót do domu, czasem postój w przydrożnym McDonaldzie, by posilić się w podróży…
Tak tez zrobiliśmy my… Zjechaliśmy z autostrady do McDonalda by zaspokoić lekki głód i napić się kawy. Pod drzwiami Mc Donalda przywitał nas Kot. Kot był spory, ciekawski i wyjątkowo miły… Łasił się do nóg, domagał pieszczot – i najprawdopodobniej również czegoś bardziej konkretnego, co mógłby skonsumować. Kot nie dawał nam spokoju.
Skąd Kot pod McDonaldem przy autostradzie? Może z okolicznej wioski… może rezydent restauracji… Kot nie odstępował nas na krok – poszliśmy więc zapytać, cóż to za kawaler. Czekała nas niespodzianka. Kot podobno uciekł pewnym ludziom na warszawskiej rejestracji… Ludzie podobno łapali go, ale nie zdołali nakłonić do powrotu do auta… Niestety… odjechali bez kota nie zostawiając do siebie nr telefonu…
Kot wciąż nas okupował. I się do nas uśmiechał…
Zaprosiliśmy więc Kota do naszego samochodu. Wsiadł, po krótkiej chwili krygowania się – że niby taki niezależny i nie każdemu zaufa… Zostawiliśmy swój telefon w restauracji na wypadek, gdyby ktoś Kota szukał… I wróciliśmy do Łodzi…
Kot trafił do naszej kociarni. I dostał imię. Jakie? – to raczej oczywiste ;) – od teraz na imię ma Donald :)
Donald został już zaszczepiony i przetestowany. Na 8 maja umówiliśmy zabieg kastracji, bo wcześniej nikt o to nie zadbał. I zaczynamy Donaldowi szukać domu.
Przemiły jest kawaler – kocha pieszczoty, głaskanie i przytulanki. Fajny kocur na wydaniu ;-)

Donald, jak każdy kot będący pod nasza opieką, posiada swoją skarpetę. Możesz dorzucić do niej coś na strat wpłacając darowiznę na nasze konto:

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal:
kotylion.pl@gmail.com
w tytule prosimy wpisać: darowizna dla Donka

Dziękujemy!



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007