Klara-szczeniak wciąż nie ma farta
Już ponad miesiąc minął od kiedy Klara wróciła z adopcji. W tym czasie wypadły jej mleczne ząbki, wyrastają teraz w to miejsce piękne, zdrowe psie zębiska. Mała uczy się szybko – wie już, co to „siad” i „zostań”, nauczyła się też informować, kiedy musi siusiu. Człowieka kocha teraz ponad wszystko – pcha się do łóżka, „całuje” po twarzy, wciska swój mokry nosek w ludzką szyję i sapie zadowolona. Klara mieszka tymczasowo z dwoma kotami – jednego się boi, więc nie próbuje nawiązać kontaktu, chociaż od tego właśnie kota nigdy nie dostała łapką. Chyba działa tu kocia wyższość ;) Drugi kot to źródło nieustającej zabawy – ganiają się zawzięcie, ślizgając na zakrętach mieszkania i wydając dzikie wrzaski. To tylko zabawa – Klara wie, że nie wolno ugryźć kota, a także że zbyt nachalne czułości mogą zostać ukrócone kocią łapą bijącą prosto w nos. Oprócz tego stały kontakt z psim towarzyszem – bardzo podobnym, ale już całkiem dorosłym – zapewnia, że Klarcia może w przyszłości zamieszkać z innymi zwierzętami.
Tak więc Klara naprawdę może być psem idealnym, kochającym ludzi i tolerującym innych zwierzęcych domowników. Niestety do tej pory nikt nie dał jej szansy, nikt nie zechciał nawet jej poznać. Taki już los zwykłego kundelka…