Mumu – kotka spod maski – w domu :)
Aktualizacja: 15.04.2016
Jak pewnie pamiętacie, dzielna MuMu po amputacji urwanej łapki zamieszkała w DT u naszej wolontariuszki. Od tego czasu minęły już prawie 4 miesiące. Mała najpierw potrzebowała opieki i goiła swoje rany, potem trochę chorowała, nie było więc mowy o szukaniu jej domku. Od kilku tygodni kicia jest zdrowa, bryka, bawi się, pokazuje swój niepowtarzalny charakter i coraz bardziej otwiera się na człowieka. Tak ujęła swoich tymczasowych opiekunów, że nie wyobrażają już sobie życia bez niej. Skradła im serca i zostaje w DT na zawsze.
MuMusiu – lepszego domku nie mogliśmy dla ciebie wymarzyć :)
Aktualizacja: 17.03.2016
Nasza dzielna MuMu przypomina o sobie – jak pewnie pamiętacie, ostatnio leczyliśmy infekcję gardła, zapalanie spojówek i czekaliśmy aż ogonek się całkowicie zagoi. W międzyczasie okazało się, że kicia ma prawdopodobnie alergię i trzeba karmić ją specjalna karmą. Tuż po infekcji, kiedy mieliśmy już kicię wysterylizować – dostała rujki. Teraz dostaje leki wyciszające i czekamy na sterylizację. Kicia z tygodnia na tydzień coraz bardziej się oswaja i powoli staje się prawdziwym miziakiem, choć jeszcze w odpowiednich – bezpiecznych warunkach.
Z powodu tych różnych problemów skarpeta MuMu jest na sporym minusie, jeśli ktoś z Państwa zechce wesprzeć naszą dzielną kicię, będziemy wdzięczni za każdą wpłatę.
Darowizny prosimy wpłacać na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
w tytule wpisując: MuMu
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal: kotylion.pl@gmail.com
Dziękujemy z całego serca!
Aktualizacja: 5.02.2016 r.
MuMu znów się pochorowała. Kilka dni temu oczka zaczęły łzawić więc pojechaliśmy do lecznicy. U pani doktor okazało się, że MuMu ma zapalenie spojówek, zaczerwienione gardło i coś rzęzi w górnych drogach oddechowych. Próbowaliśmy poradzić sobie początkowo lekami na wzmocnienie odporności i przeciwzapalnymi, ale ta kuracja nie przyniosła efektów – MuMu dostaje więc od soboty antybiotyk. Z powodu tej infekcji przeciąga się sprawa drugiego szczepienia i sterylizacji – ale to musi jeszcze poczekać
Są też pozytywne wieści od naszej malutkiej: ogonek ładnie się goi, kicia jest coraz śmielsza, odkryła fotel i łóżko, bawi się wędką, polubiła drapaczek z myszką i piłeczki. Zdecydowanie poprawił się apetyt – MuMu rano głośno domaga się jedzenia, chodzi wtedy za człowiekiem krok w krok, a nawet kładzie się na boczku, żeby ją miziać – co ma nas przekonać do jej szybkiego nakarmienia :-(
Umie dziewczyna zadbać o swój brzuszek – bez wątpienia
Leczenie MuMu kosztowało już blisko 1700,- zł – i mimo, że wsparli Państwo tak hojnie jej powrót do zdrowia w trakcie operacji i hospitalizacji – jej „skarpeta” jest wciąż na dużym minusie.
Gdyby więc ktoś z Państwa zechciał dorzucić się do jej leczenia będziemy bardzo wdzięczni za każdą wpłatę. Darowizny prosimy wpłacać na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
w tytule wpisując: darowizna MuMu
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal: kotylion.pl@gmail.com
Dziękujemy z całego serca!
Aktualizacja: 2.01.2016 r.
MuMu czuje się coraz lepiej, zaczęła samodzielnie jeść – teraz pilnuje misek i wyjada co się da rezydentom ;) Blizna zagoiła się pięknie, lekarze są bardzo zadowoleni ze stanu kici. Odetchnęliśmy z ulgą, że najgorsze za nami. MuMu zaczęła też odważniej chodzić po mieszkaniu, ma swoje ulubione legowisko, nie tylko pod łóżkiem, ale już na widoku, leżakuje sobie tam nawet w ciągu dnia, w obecności człowieków, odkryła też zabawy, uwielbia wędkę i miękką myszkę z długim okonkiem :-)
Jedyne, co jeszcze nas martwi, to ogonek, który tez był uszkodzony i w który w jednym miejscu wdała się martwica, kicia dostała preparat do smarowania i mamy obserwować zmianę. Za dwa tygodnie jedziemy do kontroli. Oby udało się bez konieczności amputacji – trzymajcie mocno kciuki. Jak będzie dobrze, to kicia zostanie po raz drugi zaszczepiona.
Gdyby ktoś z Państwa chciał wesprzeć MuMu będziemy bardzo wdzięczni za każdą wpłatę.
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
w tytule wpisując: MuMu
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal: kotylion.pl@gmail.com
Aktualizacja: 09.01.2016 r.
MuMu – kicia spod maski z urwaną łapką – przeszła szczęśliwie bardzo trudną operację i niemal cudem pozostała w świecie żywych. Po kilku tygodniach w lecznicy – w końcu zamieszkała w domu tymczasowym i miała się socjalizować z człowiekiem.
Pod koniec ubiegłego roku MuMu pojechała na kontrolną wizytę do Pana Doktora. Wszystko wyglądało bardzo dobrze, ranka po amputacji pięknie się goiła a sama kicia wydawała się zdrowa i w pełni sił. Pan Doktor zaszczepił kotkę i mieliśmy jedynie smarować rankę i małymi kroczkami zdobywać zaufanie MuMu.
Niestety MuMu chyba niezbyt dobrze zareagowała na szczepienie – takie są podejrzenia. W sylwestra, kilka godzin po szczepieniu, kicia poczuła się gorzej, od tego czasu kilka razy wymiotowała, miała gorszy apetyt, niezbyt chętnie piła, przestała się załatwiać. W związku z tym trzeba było jeździć w te największe mrozy kilka razy z MuMu do lecznicy, gdzie dostawała kroplówki, leki na pobudzenie apetytu i wzmocnienie odporności. Teraz – po kilku dniach ciągłych wizyt – jest trochę lepiej, MuMu sama zaczęła pić i zainteresowała się jedzeniem, ale nadal trochę się martwimy bo apetyt ciągle nie jest najlepszy. Prosimy o kciuki dla MuMu – tyle już przeszła biedulka, niech już nie cierpi tylko zdrowieje.
Ostatnie zdarzenia nie sprzyjały socjalizacji kici z człowiekiem – troszkę się MuMu na nas obraziła i zaufanie, które powolutku budowaliśmy znów się troszkę zachwiało – będziemy to musieli odrobić. Na szczęście kotka bardziej się otwiera na otoczenie i domowe warunki – spaceruje coraz odważniej po mieszkaniu, ukochała sobie miejscówkę pod łóżkiem – nie jest to może najwygodniejsze miejsce – ale na leżenie na kanapie musimy jeszcze troszkę poczekać – cierpliwość i czas będzie naszym sprzymierzeńcem – oby tylko Mumu była zdrowa.
Problemy zdrowotne kici znów kosztowały nas sporo – do poprzednich wydatków – doszły kolejne – koszty leczenia MuMu to już ponad 1600zł
Gdyby ktoś z Państwa chciał wesprzeć to leczenie będziemy bardzo wdzięczni.
Prosimy o darowizny na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
w tytule wpisując: MuMu
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal: kotylion.pl@gmail.com
lub o zakup kotylionków na aukcjach na allegro
http://charytatywni.allegro.pl/listing?charityOrganizationPurposeId=273&query=mumu
Za każdą pomoc dziękujemy z całego serca!
07.12.2015
Sprawdzacie dokładnie samochód przed ruszaniem z miejsca? Patrzycie czy w poszukiwaniu ciepła nie skrył się w podwoziu czy pod maską jakiś kot? Przyznajcie, że nieczęsto. Ot – pukacie w koła, trzaskacie drzwiami i w drogę. Standard. Ale czy zawsze zaglądacie pod maskę? Po tej historii chyba zaczniecie… :-(
Ta młoda, wolno żyjąca kotka skryła się właśnie pod maską samochodu i nie spłoszyło jej kilkukrotne trzaskanie drzwiami. Prawdopodobnie musiała się gdzieś zaklinować i nie mogła wydostać się z tej śmiertelnej pułapki :-( Wydostała się dopiero, gdy zaniepokojony dziwnymi odgłosami kierowca podniósł maskę swojego auta. Uwolniona kotka pognała wprost przed siebie – niestety bardzo poraniona – z urwaną tylną łapą i kawałkiem ogona.. Natychmiastowe poszukiwania kotki niestety nie przyniosły żadnego rezultatu. Na szczęście pojawiła się sama – po kilku dniach przyszła na jedzenie w znane sobie miejsce. Udało się ją zwabić do klatki łapki i natychmiast została zawieziona do lekarza. Od razu przeszła operację. Uszkodzona jest miednica, a rana po urwanej łapie znajduje się bardzo blisko pęcherza, przez co niewielka ilość płynu dostaje się do otrzewnej, co dodatkowo stwarza wielkie zagrożenie. Rokowania są bardzo ostrożne i dni pokażą czy kotka przeżyje. Na pewno jest bardzo silna i ma wielką wolę przetrwania. Nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, co przeszła i jaki ból musiał temu towarzyszyć. Mimo to przetrwała tak kilka dni i o własnych siłach przyszła w miejsce karmienia aby się posilić. Zaraz po wybudzeniu z narkozy też od razu chciała uciekać z klatki – adrenalina, wola życia, siła… Mamy nadzieję, że tej siły jej nie zabraknie do walki o własne zdrowie i życie. Na ten moment kotka czuje się w miarę dobrze, najbliższe dni jednak będą kluczowe – zaciskajcie kciuki, ślijcie dobre myśli – to wszystko bardzo jest teraz potrzebne.
Nie ukrywamy, że wsparcie finansowe również …
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
dopisek: darowizna dla kotki po wypadku
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal: kotylion.pl@gmail.com
Dziękujemy!