Koty starszego Pana mają wirtualnego opiekuna
Nie zawsze ci, którzy najbardziej potrzebują, mówią o tym głośno.
Starają się we własnym zakresie… a zakres bywa malutki…..
Wzruszyły nas działania Starszego Pana z Łodzi, który zaopiekował się stadkiem kotów. Mimo że sam biedny, schorowany, po trzech zawałach, łapie teraz te koty (wiele z nich to dzikusy) i zawozi przez pół miasta na sterylizacje. Wie, że niesterylizowane kotki to małe kocięta i coraz więcej kotów. Działa mądrze.
Koty karmi czym może, najczęściej psią karmą kiepskiej jakości…
Chodzi po sąsiadach i prosi o jedzenie dla nich, nie dla siebie. Każdy kot ma imię, są półdzikie, ale do starszego Pana podchodzą i dają się głaskać.
Otoczenie jest przychylne kotom, koty zostały wysterylizowane, mogą tam spokojnie dalej mieszkać. http://kotylion.pl/apel-o-pomoc/
Opiekunem wirtualnym jest Pani Paulina M. z Garwolina