Księżniczka z łódzkiego podwórka
Księżniczka mieszka na jednym z łódzkich podwórek od 7 lat. Podwórko niezbyt piękne, małe, wybetonowane, ani jednego drzewa, ani odrobiny zieleni, tylko parkujące samochody, otwarte okno do piwnicy i ruchliwa ulica za bramą. Zgodnie ze swoim imieniem jest to bardzo delikatna i miła kotka. Każdego dnia wita osoby, którym ufa z głośnym mruczeniem, odprowadzając je pod samą klatkę albo do bramy. Jej życie nie zaczęło się zbyt dobrze. Jako maleńki kociak została zamknięta w piwnicy, po kilku dniach jak się pojawiła na podwórku była bardzo chudziutka i znacznie mniejsza od swojego rodzeństwa, ale dała radę. Później pojawił się koci katar i mimo, że jest delikatna również dała radę.
Teraz Księżniczka potrzebowała naszej pomocy, bo sama rady już by nie dała.
Kilkanaście dni temu jedna z naszych wolontariuszek, która dokarmia kocie towarzystwo zauważyła, że kotka bardzo się ślini i coś nie tak jest z jej szczęką. Złapała kotkę i zabrała do weterynarza. Okazało się, że to bardzo silne zapalenie dziąseł i duży ropień. Księżniczka musiała zostać parę dni w lecznicy – najpierw na podleczenie stanu zapalnego, a potem usunięcie ząbków i kilka dni na dojście do siebie.
Koszt całego leczenia to 150 zł. Mamy nadzieję, że teraz Księżniczka poczuje się znacznie lepiej, nie będzie miała kłopotów z jedzeniem i odrobi zapasy „tłuszczyku” – co przed nadchodzącą zimą jest przecież bardzo ważne.
Jeżeli chcielibyście wspomóc nas w opłaceniu faktury za Księżniczkę, prosimy o wpłaty na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: darowizna dla Księżniczki
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal: kotylion.pl@gmail.com
Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę.
I pamiętajmy, że koty wolno żyjące, podwórkowe też czują, cierpią jak nasze domowe mruczki i bez nas czasem nie dadzą sobie rady. Pamiętajmy też, że bez nich mielibyśmy podwórka pełne szczurów. Niestety nie wszyscy to rozumieją. Gdyby rozumiał to każdy – kotom na wolności żyłoby się znacznie lepiej…