Mila – niedoszła mama walcząca o życie – w domu :)
Aktualizacja: 09.07.2018
Mila w domu :)
Szczęściara Mila rozkochała w sobie Adama ;) i będzie Go miała na wyłączność :) To się chyba nazywa być w czepku urodzonym ;) Na początku zwiedzała nowe włości na lekko ugiętych nogach, ale szybko dostała wsparcie w postaci kolan i ramion kochanego opiekuna :) Jest dobrze :)
Lubimy takie zakończenia :)
Pozdrawiamy Adama i Milę :)
Aktualizacja: 20.06.2018 r.
Mila
wreszcie dobrze :)
Jest jeszcze trochę wystraszona, ale to chyba klatka i zamknięcie na małęj przestrzeni tak ją stresuje. Na szczęście rany szybko się goją, Mila przestała je wylizywać i kilka dni temu mogliśmy wreszcie ją zaszczepić. Niedługo opuści kwarantannę i dołączy do kociej ekipy w największym pomieszczeniu kociarni ;) – mamy nadzieję, że dogada się z towarzystwem ;)
Mila powoli zaczyna też rozglądać się za domem stałym ;) To bardzo delikatna koteczka, potrzebuje więc spokojnego i cierpliwego opiekuna ;) Łagodność to w jej przypadku klucz to miłości na całe życie. Kto się zakocha – nie pożałuje ;)
W sprawie przyszłej adopcji Mili można już teraz pisać do Oli: ola_rytczak@wp.pl
Aktualizacja: 29.05.2018 r.
Mila walczy, ale najgorsze już chyba za nią.Pierwsze 2 doby po zabiegu były krytyczne, nie wiedzieliśmy, czy kotka przeżyje, ale teraz powoli idzie chyba ku dobremu. Wyniki krwi wykazały niestety duży stan zapalny i bardzo poważne uszkodzenie wątroby :( kotka dostaje więc silne antybiotyki i leki wspierające regenerację wątroby, codziennie podawane są też kroplówki, by wypłukać toksyny z organizmu. Wierzymy, że Mila da radę. Wiele złego już za nią, teraz pora na stopniowy powrót do zdrowia ;) Kotka czuje się już ewidentnie lepiej, bo choć jest jeszcze słaba, to potrafi się też wyjątkowo złościć podczas aplikowania leków, a kroplówki potrafią jej podać wyłącznie specjaliści ;) – czyli lekarze i technicy z lecznicy ;) ;) Na szczęście Mila znajduje też przyjemność w głaskaniu i siedzeniu na naszych kolanach, więc jest nadzieja, że nie zje nas, jak już odzyska pełnię sił ;) ;) Na razie jest słaba, więc o odrobaczeniu i szczepieniu nie ma mowy. Na szczęście apetyt jej dopisuje, a to jest zawsze dobry znak na przyszłość :) ;)
Dziękujemy Wszystkim, którzy wspierają walkę Mili o powrót do zdrowia, prosimy jednak wciąż o pomoc finansową dla niej. Koszty leczenia nie będą małe, ale najważniejsze, by udało się Mili pomóc. Prosimy o tę pomoc Was <3 I bardzo dziękujemy za każde wsparcie ♥
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal:
kotylion.pl@gmail.com
w tytule prosimy napisać: darowizna dla Mili
Prosimy też o datki na zbiórce Mili na Pomagam.
https://pomagam.pl/mila
27.05.2018 r.
Mila siedziała pod płotem i wydawało się, że rodzi… Zabraliśmy ja spod tego płotu i pojechaliśmy do lecznicy… W lecznicy okazało się, że problem jest znacznie poważniejszy, a kotka tak naprawdę walczy o życie :(
Cały tył zlepiony wydzielinami, a na nim setki larw much, które dosłownie zjadały kotkę na zewnątrz i od środka :( Każda próba ugniatania dużego brzucha powodowała, że z dróg rodnych wydostawały się kolejne żywe larwy. USG i RTG wykazało martwe, rozkładające się już płody – i mimo bardzo dużego ryzyka, że kotka nie przeżyje zabiegu trzeba było natychmiast operować. Na szczęście przeżyła, ale rokowania są bardzo ostrożne. Operacja tez dała odpowiedź na pytanie – co się stało… W kanale rodnym podczas porodu zaklinował się kociak, pozostałe nie miały szans przyjść na świat… Kotka musiała tak chodzić co najmniej 2-3 dni. Płody zaczęły się rozkładać, wdały się larwy much… Reszty nie trzeba opisywać :( Gdyby została pod płotem – w ciągu kilku dni umarłaby w cierpieniach… Teraz przynajmniej ma szansę… Dostała silne antybiotyki i steryd, kroplówki… musi zawalczyć o siebie sama :(
Większość zdjęć, które zrobiliśmy wczoraj nie nadaje się do publikacji :( Pokażemy te mniej drastyczne, już po ogoleniu i umyciu koteczki. Trzymajcie za nią kciuki i pomóżcie nam finansowo byśmy mogli ją ratować.
Darowizny dla Mili prosimy przekazywać na nasze konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal:
kotylion.pl@gmail.com
w tytule prosimy napisać: darowizna dla Mili
Prosimy też o datki na zbiórce Mili na Pomagam.
https://pomagam.pl/mila
Przekażcie jakiś datek – a jeśli nie możecie – udostępniajcie. Dajmy tej młodziutkiej, ok 2-letniej niedoszłej kociej mamie szansę na życie. Bardzo prosimy …
I sterylizujcie koty. Gdyby Mila była wysterylizowana nie musiałaby teraz walczyć o życie :(
* środki niewykorzystane zostaną przekazane na cele statutowe fundacji i posłużą innym kotom w potrzebie