Misia i Misiek – koty po zmarłym… Już w domach! – Nowe wieści z domu Miśki!

Aktualizacja: 3.08.2017 r.

Kochani, czy pamiętacie Misię? – orientalnej urody seniorkę z guzem na jelitach.
Dostaliśmy wiadomość z domu :-) i musimy przyznać, że oczy nam się bardzo spociły…

„Dzień dobry,
Trochę czasu minęło, sezon na poszukiwanie domów w pełni, więc może uda się choć trochę zachęcić do przygarnięcia któregoś z podopiecznych Kotyliona, przypominając o Miśce.
Początki nie były złe, ale teraz możemy śmiało powiedzieć, że jest naprawdę dobrze. Misia postanowiła zaufać rezydentom, zwłaszcza w rudzielcu – Flaviu znalazła bratnią duszę :) Flavio w ogóle jest bardzo opiekuńczy i teraz musi pilnować nie jednej, a dwóch kocich koleżanek. Zimowe wieczory cała trójka spędzała albo w kocykach i na kolanach, albo przy kominku, a od wczesnej wiosny, kiedy tylko wyjrzało trochę słońca, chętnie korzystają z ogrodu.
Poza tym Miśka poczuła się w domu, jak królewna i zaczęła grymasić przy jedzeniu, więc mama biega przy niej, otwiera nowe saszetki, nowe puszeczki i biega z miseczką, a Misia – jak to Misia – czasem zje, czasem musi się zastanowić… :) Apetyt na szczęście dopisuje. Cieszymy się, że troszkę udało jej się przybrać, chociaż i tak jest drobniutka. Za to przy stole zasiada pierwsza – wraz ze swoją kocią koleżanką :)
Miśka jest pod baczną obserwacją – rodzice nauczyli się już rozpoznawać, kiedy zbliża się czas na steryd i nie czekają z tym za długo, bo nie ma sensu, żeby się męczyła, a zauważyliśmy też, że jak steryd podany jest zawczasu, to objawy nie zdążą się nasilić i powrót do formy nie trwa tak długo – właściwie teraz to ta forma już raczej nie spada. Wyniki są całkiem niezłe, guz nie jest wyczuwalny (aż pani weterynarz była zaskoczona). Zdarzają się słabsze dni, raz naprawdę nas przestraszyła, ale ogólnie, jak na jej wiek i chorobę, Miśka jest zaskakująco żywotna. Zawsze pierwsza do zabawy i gonitwy, a gdy tylko pogoda dopisuje, to i do biegania za motylkami, jaszczurkami i żuczkami. Dużo spaceruje, wącha kwiatki i chyba naprawdę jest szczęśliwa, że ma swoich ludzi – miziaków nigdy nie odmówi i oczywiście zawsze musi wycałować :)

Gdyby ktoś kiedyś zastanawiał się nad tym, czy adopcja chorego lub starszego kota (czy psa) ma sens, to Duzi Misi mówią jednym głosem: ma sens. To takie nasze słoneczko i cieszymy się z każdego kolejnego dnia, a i Misia wydaje się wcale nie narzekać :)”

Kochamy takie wiadomości. Dają ogromną siłę!

 

Aktualizacja: 20.04.2017 r.

Misiek – już tydzień w domu.

Czasem miewamy w KOTYlionie różne momenty… Trafiają do nas koty w różnym wieku, z różnym charakterem, niekiedy z trudną przeszłością. Poświęcamy tym biednym, porzuconym zwierzętom niemal każdą wolną chwilę, przywiązujemy się do nich, stają się dla nas ważne i kiedy cierpią, długo czekają na dom, chorują – cierpimy razem z nimi. Nie zawsze jest miło i radośnie. Uwierzcie, niekiedy ma się ochotę rzucić to wszystko i uciec jak najdalej stąd…. Ale dla takich chwil, jak ta warto dalej tu być i pomagać. To jest jedna z tych adopcji, które dają siłę i na zawsze pozostają w pamięci :-)

Misiek, po roku czekania, wreszcie ma to o czym marzymy dla każdego z naszych podopiecznych ;-)
Niemal 3 pierwsze doby w nowym domu spędził w ukryciu, wychodząc jedynie do jedzenia i toalety – oczywiście na bardzo ostrożnych nogach. Powoli oswajał się z nową sytuacją, aż wreszcie wyszedł i zaczął dopominać się o głaskanie – teraz nie odstępuje swoich opiekunów na krok ;-) Wygląda na szczęśliwego – wreszcie! Zresztą sami zobaczcie zdjęcia przesłane przez Pana Tomasza ;-)

Aktualizacja: 13.04.2017

Wczorajszy dzień był najszczęśliwszym dniem od niemal roku dla naszego „jedynaka” Miśka.
Po 354 dniach spędzonych w naszej kociarni – znalazł wreszcie swoje miejsce na ziemi – wymarzony Dom i cudownych Opiekunów
Teraz będzie miał mnóstwo przestrzeni w domu, jeszcze więcej przestrzeni wokół domu i Dużych na wyłączność.
Misiu – bądź szczęśliwy do nieprzyzwoitości

Aktualizacja: 21.01.2017

Misiek mieszka w naszej kociarni już od kwietnia :-( Jego towarzyszka w listopadzie znalazła fantastyczny dom, mamy nadzieję, że i Miśka wreszcie spotka to szczęście…

Misiek ma ok. 10 lat. Nie wiemy dokładnie, jak wyglądało jego dotychczasowe życie, jednak po śmierci swojego opiekuna, nim trafił do nas, mieszkał w fatalnych warunkach… Zdążyliśmy poznać już Miśka dość dobrze i wiemy, że ma silne poczucie własności i ciągłą potrzebę kontrolowania swojego terytorium. Obecność innych zwierząt w otoczeniu (co niestety ma miejsce w naszej kociarni) wywołuje u niego niepokój. Misiek żyje przez to w ciągłym stresie i może zareagować gwałtownie na niepokojące go sytuacje. Czasem udaje mu się na moment odstresować – dzieje się tak podczas zabawy. Misiek uwielbia taką formę spędzania czasu – pozwala sobie wtedy na chwilę zapomnienia i torturuje wędki z piórkami. Takie rozrywki, w jego przypadku, są jak najbardziej wskazane, jak i wszelkiego rodzaju zabawki dydaktyczne, które pozwolą kotu „zająć” czymś głowę. Misiek jest znakomitym kompanem i kotem towarzyszącym. Trzeba jednak zostawić mu inicjatywę w nawiązywaniu kontaktów i nie narzucać swojej woli. Misiek jest jak stary kumpel – oddany, towarzyski, zabawowy – ale też niezależny i mający własne zdanie, którego umie bronić. A przecież taką przyjaźń ceni się najbardziej.


Szukamy więc dla Miśka spokojnego, wyrozumiałego i doświadczonego domu bez innych zwierząt i dzieci, najlepiej z możliwością wychodzenia. Taki dom dałby mu szansę na normalne funkcjonowanie, i wierzymy, że dzięki temu Misiek stanie się miłym, wyluzowanym i szczęśliwym kotem.

Misiek jest odrobaczony, zaszczepiony i wykastrowany.
Kontakt w sprawie adopcji – Marta: gonerek@tlen.pl

15977677_1213781122002930_993032520489449732_n

Aktualizacja: 4.01.2017 r.

Minęły już 2 miesiące odkąd Misia zamieszkała w swoim domu :-) Wygląda na to, że wszystko jest na dobrej drodze :-) – Oby tak dalej :-D

Miśka siedzi właśnie obok mnie i chyba się zamyśliła, a ja zacznę od sprawy najważniejszej, czyli zdrowia. Jesteśmy w kontakcie z naszą panią weterynarz, żeby w razie czego steryd był dostępny, ale… na razie nie ma takiej potrzeby. Nawet espumisan nie jest  potrzebny. Apetyt Miśce dopisuje, widać, że równe posiłki o regularnych porach przynoszą efekty – brzuszek nie boli, żadnych wzdęć, wymiotów. A Misia potrafi nawet głośno upominać się o jedzenie, ale nie objada się – jak za dużo, to zostawi. Tak więc w kwestii zdrowia – odpukać – jest naprawdę super [...]
Wydawało nam się, że początek jej pobytu tutaj był super, ale kiedy patrzę na nią teraz – zupełnie inny kot! Futerko mięciutkie, puchate, błyszczące. Nawet ten biedny chudy ogonek jakoś się ładniejszy zrobił. Na początku spała w budkach, teraz odważyła się i wskakuje na kanapy, odkryła, że kominek, to fajna rzecz i grzeje się obok rezydentów na podusi, no a przede wszystkim chyba podoba jej się, że ma ludzi, obok których można się położyć i przytulić. [...] W dodatku coraz częściej śpi na plecach z brzuszkiem i łapkami do góry. Wystarczy tylko lekko ją dotknąć i już włącza się traktorek – i to zaskakująco głośny, jak na takiego małego kotka. [...]
Wszystko ją interesuje, wszystko musi zobaczyć, powąchać, wszędzie zajrzeć. [...] A koci rezydenci tylko patrzą ze swoich legowisk i chyba nie wierzą, skąd tyle energii w tej staruszce. Zresztą nikt nie chce wierzyć, że to starszy i do tego chory kot! Nie dość, że jest po prostu śliczna, to jeszcze wesoła, pełna energii, po prostu urocza.  [...] Myślę, że za jakiś czas będzie jeszcze lepiej. Bardzo się cieszę, że Miśka jest z nami, a i ona wygląda na całkiem zadowoloną :D Zwłaszcza, że znowu śpi przytulona do swojego ludzia.

Aż się łezko w oku kręci, prawda? Życzymy naszym podopiecznym takiego szczęścia jakie spotkało naszą Misię, która tak długo czekała na swój dom.

Mamy nadzieję, że i Miśkowi wreszcie się uda…

Aktualizacja: 21.11.2016 r.

Misia, nasz ukochana seniorka, pojechała do nowego domku – do Bydgoszczy.
Zaklimatyzowała się bardzo szybko i już pierwszego dnia dawała popisy z piłeczką :-)

wp_20161122_008

Aktualizacja: 10.11.2016 r.

Misiek jest już po kontrolnych badaniach. W lecznicy  był bardzo grzeczny i potulny jak baranek – bez problemu dał sobie pobrać krew, a także zajrzeć do buzi i w uszy. Bardzo nas ucieszyło jego zachowanie, bo ostatnimi czasy bywał nieco pobudzony.
Wyniki krwi okazały się znacznie lepsze niż poprzednio – leukocyty już w normie, jednak potas nadal zbyt niski. Poprzednie badanie usg wykazało zaburzenie stryktury korowo-rdzeniowej nerek, dlatego musimy być bardzo czujni. Misiek dostał więc specjalną pastę dla kotów nerkowych, która będzie musiał zażywać przez najbliższe 10 dni. Na szczęście wszelkie tego typu preparaty zjada w mokrym jedzeniu – czasem trochę grymasi, ale w rezultacie zjada wszystko :-)
Miski, jakiś czas temu, zmieniły pokój w naszej kociarni – udało nam się wygospodarowywać im więcej przestrzeni, przez co, z pewnością, żyje im się bardziej komfortowo. Wiadomo – luksusu nie ma i człowieka jak na receptę, ale robimy, co w naszej mocy, aby żyło im się u nas jak najlepiej… Zarówno Misia, jak i Misiek bardzo potrzebują domu i stabilizacji. Zdajemy sobie sprawę jak trudne ad opcyjnie są nasze Miśki, ale może los się wreszcie do nich uśmiechnie… Oboje bardzo lubią towarzystwo człowieka i zabawę. Misia, jak na schorowaną seniorkę, potrafi całkiem zgrabnie pląsać za piłeczką, podobnie, jak Misiek, którego do zabawy zachęcić jest bardzo łatwo :-)

Miśki mieszkają już u nas od kwietnia!!!
Ciągłe problemy ze zdrowiem, badania i kolejne wizyty u lekarza wygenerowały spore koszty :-(  Ich skarpeta jest cały czas na sporym minusie, wiec gdyby Ktoś dysponował wolnym groszem i chciałby wesprzeć tą parę seniorów po zmarłym – będziemy bardzo wdzięczni…

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
w tytule wpisując: darowizna dla Misi i Miśka

Dla przelewów zagranicznych: SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

PayPal: kotylion.pl@gmail.com

Dziękujemy!

Aktualizacja: 21.10.2016 r.

Misia i Misiek są już po badaniach. Wyniki krwi Miśki są całkiem zadowalające, jak na seniorkę z guzem na jelitach, jednak na obrazie USG widoczne są liczne węzły krezkowe – nieco powiększone i zmienione odczynowo, co prawdopodobnie świadczy o postępie choroby :-( Misia, co ok. 3 tyg. dostaje steryd i widać, że czuje się po nim lepiej. Miała, co prawda, ostatnio drobny epizod z brakiem apetytu, ale wszystko wróciło już do normy. Jest też w całkiem dobrej kondycji – jest kontaktowa i chętnie się bawi. Niestety w naszej kociarni nie ma takich warunków jakie mieć powinna. Staramy się, jak możemy, ale wiadomo, że nie zstąpimy jej domu… którego ona tak bardzo potrzebuje – podobnie, jak Misiek, któremu towarzystwo innych kotów za ścianą wyraźnie nie służy. Misiek ma silną potrzebę kontrolowania swojego otoczenia i zawładnięcia terytorium. Też nie jest już najmłodszy i powinien mieszkać sam, bez innych zwierząt. Ostatnie kompleksowe badania wykazały duży stan zapalany, ale mamy nadzieję, że było to spowodowane infekcją górnych dróg oddechowych które wtedy przechodził. Na szczęście czuje się już lepiej, kuracja antybiotykowa tez się skończyła i niebawem powtórzymy badania. Co nas jeszcze niepokoi to stan jego nerek, które na obrazie usg nie wyglądają najlepiej – struktura korowo-rdzeniowa jest mocna zaburzona. Musimy więc mieć zarówno Miśka jak i Miśkę cały czas na oku i obserwować, czy nie pojawia się coś niepokojącego.

Wszystkie te ostatnie badania nadszarpnęły trochę nasz budżet, wiec gdyby ktoś zechciał dorzucić grosik wsparcia do skarpety Miśków – będziemy bardzo wdzięczni:

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
w tytule wpisując: darowizna dla Misi i Miśka

Dla przelewów zagranicznych: SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

PayPal: kotylion.pl@gmail.com

Dziekujemy!

Miśki oczywiście czekają na dom…

Aktualizacja: 11.10.2016

Misia i Misiek
ostatnio nie czują się chyba najlepiej.
Misia ma słabszy apetyt – a Misiek zaczął wymiotować. Umówiliśmy więc tej dwójce wizytę w lecznicy – i w środę towarzystwo jedzie na kompleksowe badania – zrobimy USG i rozszerzone badania krwi, by sprawdzić czy nie dzieje się nic złego. Trzymajcie kciuki.
Na szczęście – mimo trochę gorszego samopoczucia Miśki dały się ostatnio namówić na kilka chwil zabawy – zwłaszcza Misiek ganiał za laserkiem i torturował piórka na patyku ;)
Gdyby ktoś chciał dorzucić grosik do diagnostyki i leczenia tej dwójki – będziemy wdzięczni za wpłaty na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
w tytule wpisując: darowizna dla Misi i Miśka

Dla przelewów zagranicznych: SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

PayPal: kotylion.pl@gmail.com

Za każdą wpłatę dziękujemy gorąco
i bardzo prosimy o zaciskanie kciuków.

Aktualizacja: 27.06.2016 r.

Misia, po zabiegu sterylizacji i usunięciu cyst na jajnikach, doszła do siebie bardzo szybko. Niestety po 2 tygodniach zaczęła wymiotować, miała gorszy apetyt i wyraźnie straciła na wadze. Przeszła więc kompleksowe badania w lecznicy, po których okazało się, że na jelitach jest jakiś „twór”, wyglądający na nowotwór  :-( Niestety usytuowany jest w miejscu całkowicie nieoperowalnym – przy okrężnicy, gdzie schodzą się jelita. Nie da rady go wyciąć :-(
Jedyne, co można byłoby zrobić – to pobrać wycinek na badania histopatologiczne. Jednak, jeśli te najgorszego przewidywania by się sprawdziły – to i tak nie mamy zbyt dużego pola manewru bo „twór” jest w miejscu nieoperowalnym.  Samo pobranie wycinka wiąże się z narkozą i wycięciem części jelita – więc byłoby dla Misi dość mocno obciążające ze względu na wiek i niedawną narkozę. Wspólnie z lekarzem prowadzącym  ustaliliśmy, że nie ma sensu pobierać wycinka. Wcale nie jest też powiedziane, że jeśli to rzeczywiście nowotwór to jest on złośliwy. Misia zostanie więc poddana leczeniu zachowawczemu. Wdrożyliśmy też dietę lekkostrawną, która nie obciąża przewodu pokarmowego. Po podaniu pierwszej dawki sterydu – Misia czuje się bardzo dobrze. Apetyt wrócił, ustały wymioty, a i humor Misia ma zdecydowanie lepszy :-)

Całe szczęście – wyniki krwi, jak na seniora, Misia ma bardzo zadowalające. Będziemy oczywiście, na bieżąco, monitorować jej stan zdrowia. Pozostajemy też w stały kontakcie z lekarzem prowadzącym.

Misia oczywiście cały czas czeka na dom… A my nie tracimy nadziei, że go znajdzie – mimo wieku i mimo choroby… Mamy nadzieję, że czeka ją jeszcze fajne życie u boku fajnego człowieka, na którego razem z nią czekamy…

Gdyby ktoś zechciał pomóc nam w opłaceniu leczenia Misi – prosimy gorąco o przekazywanie darowizn na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
w tytule wpisując: darowizna dla Misi

Dla przelewów zagranicznych: SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

PayPal: kotylion.pl@gmail.com

Dziękujemy!

Aktualizacja: 4.06.2016 r.

Silniejszy antybiotyk zdziałał cuda – oczko Miśka się naprawiło i wygląda już całkiem dobrze. Teraz bardzo byśmy chcieli, by Misiek troszkę nam przytył – bo schudł bardzo w ciągu ostatnich 3 tygodni. Dzisiaj opuścił wreszcie klatkę – i razem z Misią królują teraz w szpitaliku – chodząc swobodnie po pomieszczeniu. Mamy nadzieję, że nowa przestrzeń i brak krat zaowocują lepszym samopoczuciem i choć odrobiną dodatkowego sadełka u Misia – bo ma go troszkę do odbudowania.

Ostatnie zabiegi Misi i Misia oraz ich leczenie kosztowało ponad 700 zł – będziemy więc wdzięczni za pomoc w spłacie długów.
Konto do wpłat dla Misi i Misia jak zwykle to samo:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytuł przelewu: darowizna dla Misi/Misia

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

PayPal: kotylion.pl@gmail.com

Jednocześnie dziękujemy gorąco za wszystkie dotychczasowe wpłaty dla tej dwójki seniorów. To dzięki Wam mogliśmy i możemy nadal im pomagać.

Aktualizacja: 28.05.2016 r.

Misia odwiedziła w weekend lecznicę, aby zrobić wreszcie porządki w buzi. Ząbki niestety były w tak złym stanie, że nie udało się uratować ani jednego. Buźka jest więc na razie bardzo obolała – ale kiedy się wszystko zagoi Misia powinna poczuć ulgę – popsute ząbki musiały ją naprawdę bardzo boleć. Przy okazji narkozy sprawdziliśmy czy Misia była wysterylizowana. Okazało się, że nie, więc zrobiliśmy to teraz. Czas był najwyższy, na jajnikach były dwie duże cysty. Misia dostała antybiotyk na kilka najbliższych dni i mamy nadzieję, że szybko dojdzie do siebie po operacji. Dziś głośno dopominała się jedzenia, głaskania i wypuszczenia z klatki. Dwa pierwsze życzenia spełniliśmy natychmiast – z 3-cim musimy troszkę poczekać ;-)
Misia kilka dni spędzi w klatce, by zregenerowała się po operacji i by nie zrobiła sobie krzywdy wskakując na jakieś wysokości -;)
Dostała od Pani Doktor wyjątkowo twarzowy kubraczek ;-)

Gdyby ktoś zechciał pomóc nam w opłaceniu leczenia Misi – prosimy gorąco o datki na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
w tytule wpisując: darowizna dla Misi

Dla przelewów zagranicznych: SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

PayPal: kotylion.pl@gmail.com

Misia – mimo, że straciła wszystkie ząbki – nie straciła nic ze swego uroku :-)

Aktualizacja: 21.05.2016 r.

Misia powoli szykuje się do opuszczenia klatki w szpitaliku. Kwarantanna się skończyła, więc bezpiecznie możemy Misię wypuścić, by miała trochę więcej przestrzeni. Na razie jednak koteczka zamieszka sama, bo źle reaguje na inne koty. Mamy nadzieję, że to tylko kwestia stresu związanego ze zmianą i za kilka dni Misia zaakceptuje towarzystwo współmieszkańców.
Jutro Misia pojedzie do lecznicy – musi dostać kolejną szczepionkę przeciwgrzybiczą – nie podoba nam się też troszkę jej pyszczek i gardło – dobrze więc, by obejrzała je Pani Doktor. Trzymajcie kciuki.
A jeśli ktoś zechciałby wesprzeć leczenie Misi – z wdzięcznością przyjmiemy każdy datek na ten cel.
konto do wpłat:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

dopisek: darowizna dla Misi

13221460_1026836554030722_2395717716697101971_n

Aktualizacja: 09.05.2016

Misia i Misiek powoli nam pięknieją. Były bardzo zaniedbane, kiedy do nas przyjechały – ale nawet wtedy było widać, jak piękne to są koty.
W tej chwili Misia – podobnie jak Hania – leczy skórę. Miśkowi próbujemy pomóc z uszkami, w których nie dzieje się najlepiej. O ile Misia jest najsłodszą istotą w każdej sytuacji – to Misiek – zwykle przyjazny i łasy na głaski – przy leczniczych zabiegach złości się i wścieka. Jakoś jednak dajemy radę. Oboje mają nieznacznie przekroczone wyniki wątrobowe, ale biorą już leki i mamy nadzieję, że z tym ostatnim problemem uporają się szybko. Za 2 tygodnie Misiek pojedzie na kastrację – Pani Doktor obejrzy też dokładnie wtedy jego uszka – i – jeśli będzie mogła pomóc – pomoże. Misia za to pojedzie we wtorek na szczepionkę przeciwgrzybiczą, która powinna pomóc jej skórze.
Mimo zdrowotnych problemów – Misia i Misiek apetyty mają doskonałe – a i samopoczucie ogólne nienajgorsze – a to na pewno pomoże w dochodzeniu do zdrowia.
Będziemy wdzięczni za pomoc w leczeniu tej parki. Koszty już teraz są spore – a pomagać możemy tylko dzięki Wam i Waszemu wsparciu.
Darowizny można przekazywać na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
tytułem: darowizna Misia i Misiek

Dziękujemy z góry za każdy datek!

22.04.2016

Dziś wieczorem przyjechały do nas dwa nowe kotki po zmarłej osobie – nazwane przez nas Misia i Misiek. Mają około 10 lat.
Zostały odrobaczone, odpchlone, a uszka odświerzbione. Misia ma niestety chorą skórę i potrzebne będzie dłuższe leczenie.
Jeszcze są troszkę zestresowane nową sytuacją, ale mamy nadzieję, że powoli się do nas przyzwyczają. Misia już dzisiaj domagała się głaskania i kontaktu, Misiek (biało-czarny) jest bardziej nieśmiały i powściągliwy, ale docenił dobre jedzonko.

Gdyby ktoś chciał wesprzeć nasze kotki i przekazać im coś na dobry początek (na dobre, odżywcze jedzonko, badania, leczenie, szczepienie) będziemy bardzo wdzięczni za każdą wpłatę.

Darowizny dla nich można, jak zawsze, przekazywać na nasze konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
w tytule wpisując: darowizna Misia i Misiek



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007