Z brudnej altanki: wieści o Iwanku

Aktualizacja: 27.05.2014 r.

Iwanek jest w naszym domu tymczasowym już prawie dwa miesiące. Jego ogłoszenia – dzięki wielu wolontariuszom – sa już wszędzie w sieci, ale na razie nikt o Iwanka jeszcze nawet nie zapytał. A to kochany kociak – kiedy się bawi to na całego, ale nie psoci i nie niszczy. Potem pakuje się na kolana, wciska nos w ucho albo po pachę i zasypia mrucząc. Grzecznie zjada co tam pańcia na obiad da, załatwia się do kuwetki i od kilku dni opiekuje swoim młodszym kolegą, znalezionym na ulicy.
Niestety całe Iwankowe dotychczasowe życie wciąż jeszcze się na nim odbija – kocie uszka zaatakował grzybek. Mały dostał już szczepionkę przeciwgrzybiczą i smarujemy uszka regularnie maścią od Pani Doktor.
Czy ktoś się zakocha w Iwanku? Mały świetnie nadaje się na drugiego (lub kolejnego) kota w domu, może też mieszkać z przyjaznym psem.

Aktualizacja: 30.04.2014 r.

Wczoraj zaszczepiliśmy Iwanka. Co prawda sierść na podrapanym nosku jeszcze nie odrosła w pełni i maluch wygląda jak ofiara skórowania, ale wszystko idzie jak najlepiej i już za dzień-dwa Iwan zacznie szukać własnego miejsca na świecie. Zobaczcie, jak teraz wygląda :) zwłaszcza w porównaniu z dniem, kiedy został zabrany z działek.

Aktualizacja: 16.04.2014 r.

To niewiarygodne, ale Helenka znalazła domek! Została adoptowana przez Pana, który niedawno stracił swojego prawie 20-letniego kota. Pan nie przeraził się, że Helenka jest wystraszona, że potrzebuje leczenia, że ma już kilka latek… Póki co wiemy, że Helenka jest mało widziana w nowym domu, za bardzo się boi. Za to wieczorem siada na parapecie i „liczy przejeżdżające tramwaje” ;) Będziemy mieć o niej stałe wieści, bo Helenka pozostaje pod opieką naszych kochanych Pań Doktor. Bądź szczęśliwa, kochanie! Teraz będzie już tylko lepiej.

Za to Iwanek, któremu odstawiliśmy antybiotyk w zeszłym tygodniu, kiedy wydawało się, że wszystko już idzie ku dobremu – znów poddał się wirusowi. Na szczęście choroba nie zdążyła zaatakować w pełni, tyle że z oczek leci i mały kicha na potęgę, ale akurat zmienia ząbki, to dodatkowo obniżyło odporność. Od dziś Iwanek dostaje syropek, chociaż z jego zachowania nikt nie wywnioskowałby, że w małym kocim ciałku jest coś nie tak. Szaleństwa, które uskutecznia zadziwiają nawet zahartowanych w bojach kocich rezydentów: podskoki, podrzuty zabawek i łapanie ich w locie, pozioma wspinaczka po materacu – pełen zestaw kocich szaleństw.

Aktualizacja: 11.04.2014 r.

Ponieważ dochodzą nas słuchy, że bardzo wiele osób myśli cieplutko o Helence i Iwanku – chcemy Wam pokazać, jak oba koty wyglądają teraz, zaledwie kilka dni po zabraniu ich z działki Pani Marii. Zmiany są ogromne: czyste futerka, brak ropnego wypływu z nosków, zaokrąglające się boczki, tylko strupki po wszołach i pchłach wciąż czuć pod palcami.

Helenka jest jeszcze troszkę zdziwiona zmianami, to niemłoda już kotka, szacujemy jej wiek na 8 lat, pewnie innego życia niż brudna działkowa altanka nie znała. Zobaczcie, jakie piękne ma oczy…

Iwanek to typowe kocie dziecko, w końcu dopiero wyrzynają mu się stałe ząbki, nie ma jeszcze 5 miesięcy. Biega radośnie po mieszkaniu, je za dwóch i za przykładem dorosłych kocich towarzyszy – już ładnie korzysta z kuwetki.

I co? jak Wam się podobają nasze działkowe koty? :)

Pani Maria ma dobrze ponad 90 lat, od dziesięciu mieszkała samotnie w działkowej altance, przypominającej bardziej zaniedbaną psią budę, niż wypieszczone domki działkowiczów. Obite czymś w rodzaju papy cztery ściany i zabite deskami okienka. A w środku staruszka i jej trzy koty. Pani Maria nie chciała pomocy ani dla siebie, ani dla zwierząt, przy każdej próbie nawiązania kontaktu barykadowała się w środku, nie ufała nikomu. Zbierała za to wszystko, co tylko mieściło się w jej maleńkim domku: szmaty, butelki, plastikowe opakowania po jogurtach, wszystko, co wpadło jej w ręce… Taka sytuacja nie mogła trwać wiecznie, w końcu starowinka trafiła do specjalistycznego domu opieki, a rodzina zaczęła sprzątać działkę. Posprzątała – nawet koty zostały w pewien sposób uprzątnięte – trafiły pod naszą opiekę.
Dużo już widzieliśmy, ale takiego mnóstwa pcheł i wszoł na jednym zwierzęciu nie spodziewał się nikt. Pogryzione do granic, całe kocie ciałka w strupach. Do tego smród zastarzałego brudu i moczu aż gryzący w oczy. Koty mieszkały w altance, właściwie nie wychodziły, a nikt nie wstawił im nawet tekturowego pudełka z piaskiem.
Najstarszej, kilkunastoletniej koteczce nie udało się zaznać ciepła i czystości. Wielki żołądek prawie bez ujścia do dwunastnicy, pobrużdżone nerki, zniekształcona trzustka – nowotwór był już wszędzie. Odeszła cichutko i bez bólu. Została Helenka i jej synek Iwanek – jedyny z czwórki maluchów, któremu jakimś cudem udało się przeżyć. Oboje przeszli gruntowną kąpiel i odpchlenie, w szybkiej dożylnej narkozie Helenka została od razu wysterylizowana, a Iwanek – mimo młodego wieku – wykastrowany. Dostali leki na wzmocnienie i antybiotyki, teraz powoli szykujemy się do odrobaczania, potem szczepienie. Helenka pomieszkuje w lecznicy weterynaryjnej, jest trochę wystraszona, ale ewidentnie docenia zmianę na lepsze – pierwsze dwa dni tylko jadła i spała, zwinięta w kuleczkę na czystym kocyku. Iwanek szybciej przyjął nowe warunki jako coś oczywistego – jest w domu tymczasowym, szaleje z kotami i psem, uczy się jeść suchą karmę i siusiać do kuwety.
Kolejna historia o ludzkiej i zwierzęcej tragedii. I kolejna prośba o pomoc finansową dla naszych podopiecznych – bez Państwa darowizn nie damy rady pomóc



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007