Tereska z parkingu. W domu :)
Aktualizacja: 25.05.2015
Tereska odżyła w domu tymczasowym. Z chudego, wystraszonego ciałka zamienia się w piękną kocicę. Już nie mieszka pod łóżkiem, biega po całym mieszkaniu zwiedzając wszystkie półki, szafki i okna. Na jedzenie przybiega do kuchni, ściga się z Heniem kto będzie pierwszy przy miskach. Nauczyła się też od niego, że przy jedzeniu się nie wybrzydza, że to co dają jest dobre, lepsze od tego co jadła „na wolności”. Jak na kota przystało uwielbia zabawę, najchętniej w polowanie na wędki i piórka.
Terenia ma zadatki na wielkiego miziaka, nastawia całe ciałko do głaskania, mrucząc i ugniatając przy tym. Jest jednak nieśmiała i sama nie przychodzi na pieszczoty, boi się także brania na ręce, na kolana. Na szczęście robi szybkie postępy, wiec pewnie już niedługo cały strach do człowieka zniknie.
Zaczynamy powoli szukać domku dla kociczki, jeśli ktoś byłby zainteresowany adopcją proszę pisać na email: pandadp@interia.pl
Aktualizacja: 18.05.2015
W sobotę w naszej kociarni było wielkie sprzątanie. Przy okazji kilka kotów zostało zabranych do domów tymczasowych, w tym – Tereska. Zamieszkała tymczasowo u Doroty (bo Rudzik pojechał do ds i zwolniła się miejscówka ;)). Tereska jest delikatnym i miłym kotem, choć jeszcze ciut wycofanym.
Pierwsze chwile w dt:
Bardzo wystraszona, prawie jak Peggy Tylko ta uwielbia jak się ją głaszcze. Wczoraj przesiedziała w rogu pokoju pod kaloryferem. Na noc została sama w zamkniętym pokoju; miseczkę z jedzeniem opróżniła, w kuwecie było co trzeba. Rano znalazłam kotkę skuloną pod łóżkiem Rozłożyłam jej kojec, ale strasznie w nim płakała więc ją wypuściłam. Wróci tam na noc.
Aktualizacja: 11.05.2015
Tereska już mieszka w naszej kociarni, na razie jeszcze musi być w klatce, w szpitaliku, ale już niedługo wyruszy na nasze salony.
Na razie jest dość strachliwa, przez pierwsze dni nie wychodziła z budki (tylko na jedzonko i do kuwetki, a potem szybko się schować). Ale niezależnie od lęku uwielbia głaskanie po główce – wtedy staje się prawdziwym miziakiem. Nie lubi gwałtownych ruchów, ale widać, że lubi człowieka, zdarza jej się też z ciekawością spoglądać na współlokatorów szpitalika.
Ładnie je i załatwia się do kuwetki. Jest już po sterylizacji.
Z każdym dniem pięknieje i nabiera ciałka :)
23.03.2015
Pojawiła się pewnego dnia na parkingu przy centrum handlowym – przemykała między samochodami w poszukiwaniu jakiegoś bezpiecznego miejsca i schronienia. Pracownicy okolicznych firm zaczęli ją dokarmiać, a kotka pojawiała się regularnie. Okazało się, że nie jest dzika – łasiła się i dawała pogłaskać. Nie mogła jednak tam zostać – parking samochodowy przy centrum handlowym to średnio bezpieczne miejsce dla kociej istotki. Tereska, bo tak dostała na imię kotka z parkingu, trafiła więc pod nasze skrzydła. Okazało się, że to młoda, ok. roczna koteczka. Na razie troszkę się zestresowała tymi zmianami, ale mamy nadzieję że, jak tylko lepiej nas pozna też będzie się łasić i podstawiać główkę do głaskania. Chwilowo trafiła do lecznicy na „przegląd”, ale niebawem zamieszka już w naszej kociarni, gdzie będzie czekała na nowy domek.
Jeśli Ktoś chciałby przekazać grosik wsparcia dla naszej nowej podopiecznej – będziemy bardzo wdzięczni. Zebrane fundusze pozwolą nam na odrobaczenie, zaszczepienie i wysterylizowanie koteczki.
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: darowizna Tereska
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal: kotylion.pl@gmail.com
lub licytując KOTYlionki na aukcjach charytatywnych: http://charytatywni.allegro.pl/listing?query=Tereski&scope=all
Dziękujemy!