Zyta zostaje w dt ;-)

Aktualizacja: 19.10.2016 r.

„Witam po przerwie – moje leczenie niemiłosiernie się dłuży. Raz jest lepiej raz gorzej, ale jakoś daję radę. Kolejna wizyta u Pani weterynarz przyniosła jakże nieoczekiwany zwrot akcji – dostałam kolejny zastrzyk i kolejne leki!! No jak tak można kłuć bogu ducha winną kocicę? Przecież to tylko charczenie, rzężenie, czasem kichanie (niby jakaś aspergiloza ale do końca nie wiadomo) ….a tak utrudnia mi życie. Ale widzę że ludzie naokoło  starają się doprowadzić mnie do pełnego zdrowia. Jestem bardzo żywotna – codziennie znęcam się nad pluszową wiewiórką, która nie chce się poddać. Poza tym czas spędzam na zabawie z rezydentką i polowaniach na ptaki przelatujące obok okna i balkonu. Jest jeszcze mała Yorczyca, ale ona nie jest skłonna do zabawy, jestem szybsza, zwinniejsza i wyżej skaczę! W załączeniu dla ludzi trzymających za mnie kciuki przesyłam kilka słodkich fotek – nie ma to jak niedzielne popołudnie na drapaku…może powinnam zostać modelką???”

Nie mogło być inaczej, bo przecież w nieskończoność nie można być domem tymczasowym, w przypadku Zyty to ponad rok… do tego Zyta wciąż diagnozowana, wciąż leczona, tak więc dom tymczasowy stał się domem stałym i Zyta nigdzie się nie wyprowadzi, tylko tymczasowi opiekunowie musieli to zrozumieć ;-)

Zyta nadal jest leczona, dzięki regularnym wpłatom opiekunów wirtualnych, minus w skarpecie Zyty się zmniejsza, dodatkowo część kosztów pokrywają jej opiekunowie.
Gdyby ktoś z Państwa zechciał wesprzeć leczenie Zyty będziemy wdzięczni za okazane wsparcie:

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: darowizna Zyta

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

PayPal: kotylion.pl@gmail.com

Dziękujemy!

Aktualizacja: 04.05.2016 r.

Zyta nadal nie jest wolna od problemów. Zdaje się jednak, że w ogóle nie przejmuje się swoim stanem zdrowia. Odkąd zostały opanowane ataki duszności koteczka jest bardziej wyluzowana i wesoła. To nie koniec leczenia, Zyta przyjmuje kolejne dawki leków, bo grzybicze zakażenia wymagają długotrwałego leczenia – zwłaszcza jeśli jest to zakażenie dróg oddechowych. Na szczęście widać już poprawę. Zyta nie ma ataków duszności ale wciąż bardzo chrapie. Widać na zdjęciach, że Zycie najwygodniej spać na plecach z otwartym pyszczkiem, wówczas łatwiej jej oddychać, zatkany nosek tak nie doskwiera. Niestety co kilka tygodni zmieniane są leki, Zyta musi regularnie jeździć na kontrole do lecznicy – to wszystko generuje spore koszty – a w skarpecie Zyty nadal jest ogromny minus. Przed Zytą jeszcze długa droga do wyleczenia i sporo mało przyjemnych zabiegów, Koteczka jednak bardzo dzielnie znosi przyjmowanie lekarstw, nawet tych, które trzeba aplikować bezpośrednio do nosa – kto ma kota to wie, że to nie lada wyzwanie. Oby tylko terapia działała i przynosiła coraz większą poprawę. Bardzo byśmy chcieli zobaczyć wreszcie Zytę w pełni zdrową.

Gdyby ktoś z Państwa zechciał pomóc w leczeniu Zytki – prosimy o darowizny na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
tytułem: Darowizna dla Zyty

Zytę można też wspomóc, licytując Kotylionki na naszych aukcjach: http://charytatywni.allegro.pl/listing?query=kotylionek%20dla%20zyty&scope=all
Za każdy datek najserdeczniej dziękujemy!

Aktualizacja: 13.04.2016

Jakiś czas temu wycofaliśmy z portali internetowych ogłoszenie adopcyjne Zyty, choć skoro ono powstało oznaczało, że koteczka jest w pełni zdrowa i gotowa do adopcji. Niestety ostatnio stan Zyty bardzo niepokoił tymczasowych opiekunów, co jakiś czas koteczka dostawała duszności, a z każdym kolejnym atakiem  nasilały się  i stawały się częstsze. Wdrożone leczenie nie przynosiło efektów, ataki nadal się pojawiały, pogłębiało się również głośne chrapanie podczas snu. Po konsultacjach lekarskich zdecydowaliśmy się na wykonanie tomografii komputerowej, by obejrzeć górne drogi oddechowe koteczki, a także zajrzeć w zatoki. Koszt takiego badania to 500,00zł. Wyniki badania nie są optymistyczne, wskazują że  układ oddechowy Zyty zaatakowany jest przez  grzyby z rodzaju aspergillus. Koteczka otrzymała szereg lekarstw, w tym nieszczęsne krople podawane do nosa, „nieszczęsne” bo w cale nie jest  łatwo je podać, tym bardziej, że Zyta do prostych w obsłudze kotów nie należy. To dopiero początek zmagań, tymczasowych opiekunów czekają częste wizyty u lekarza oraz uciążliwe podawanie lekarstw i obserwacja stanu koteczki. Ze swojej strony wspomagamy tę walkę, ponosimy wszystkie koszty leczenia, a skarpeta Zyty już jest na sporym minusie (-933,00zł). Stan koteczki nie poprawia się, ale też nie pogarsza, co  troszkę nas pociesza i jednak napawa optymizmem. Przed nami jeszcze długie i kosztowne leczenie.
Zwracamy się do Państwa z prośbą o wsparcie dla tej koteczki, najmniejsza nawet wpłata zmniejszająca minus w Zyty „skarpecie” jest dla nas bardzo cenna. Jeśli ktoś z Państwa zechce przekazać grosik, darowizny prosimy przekazywać na nasze konto:

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: darowizna Zyta

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

PayPal: kotylion.pl@gmail.com

Zytę można też wspomóc, licytując Kotylionki na naszych aukcjach: http://charytatywni.allegro.pl/listing?query=kotylionek%20dla%20zyty&scope=all

Dziękujemy!

Aktualizacja: 22.01.2016

Zytka zrobiła ogromne postępy socjalne – tuż po świętach postanowiła uraczyć tymczasowych właścicieli wspólnym wieczorem w łóżku. Do tej pory tylko nieśmiało przychodziła na kilka chwil, po czym uciekała. Tym razem położyła się obok rezydentki i smacznie zasnęła.
Nawet w tym momencie, kiedy to piszę, Zyta przyszła i położyła się obok – na razie nie chce wchodzić na kolana, ale to chyba kwestia czasu,  kiedy całkowicie zaufa człowiekowi. Zytka uwielbia mizianko po brzuszku i zabawy z myszką na sznurku (zachowuje się przy tym jak mały kociak) – wtedy widać, że żyła przy bloku i polowanie nie jest Jej obce.
Jeśli chodzi o wigilijny wieczór, Zyta nie zgłaszała żadnych uwag co do zawartości talerza, wielkości potraw, czasu czyszczenia kuwetki, długości zabaw – przynajmniej nic takiego od Niej nie usłyszeliśmy ;-)
Niestety tuż przed świętami zobaczyliśmy, że z lewego ucha Zyty wydostaje się jakaś substancja. Obecnie jest w trakcie kuracji mającej wyleczyć zapalenie ucha. Jeśli chodzi o charczenie, to można się do niego przyzwyczaić – dzięki temu wiadomo, gdzie jest kocica w danym momencie, a wielbiciele gwiezdnych wojen na pewno byliby usatysfakcjonowani swoim własnym CZARNYM LORDEM VADEREM :)

To tyle z domku tymczasowego…..pozdrawiamy :)

Skarpeta Zyty jest na minusie -258,00zł gdyby ktoś z Państwa zechciał wesprzeć Zytkę i pomóc spłacić te lecznicowe długi, zachęcamy do przekazywania darowizn na nasze konto:

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
dopisek: Zyta

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal: kotylion.pl@gmail.com

Dziękujemy w imieniu Zyty!

Aktualizacja: 7.10.2015 r.

Zyta Zyta Zyyyyta…..jakże ta kocica się zmieniła – stare wypłowiałe futro noszące ślady użytkowania zmienia się w piękne czarne wdzianko (niejeden kot by się za Nią obejrzał). Mimo traumatycznych przeżyć związanych z (podobno) dwuletnią banicją pod blokową Zyta zaczyna czuć, co to znaczy mieć dom i nie musieć walczyć z gołębiami o kawałek chleba. Podczas posiłków jest to chyba najbardziej miziasty kot na świecie – główką chce się wbić w brzuch karmiciela, dodatkowo wydając odgłosy podobne do gołębiego gruchania – śmiechu jest wtedy co niemiara. Zytka dochodzi do siebie po ciężkiej chorobie układu oddechowego – w nocy jeszcze odzywa się u Niej świst i gwizd, a jako miłośniczka filmów s-f świetnie udaje Lorda Vadera z Gwiezdnych Wojen. Jedno co daje się zauważyć to to, że tej kocicy ewidentnie brakowało zabawek – każdy pluszak jest podrzucany i obezwładniany przy pomocy ciosów karate i rzutów judo. Rezydentka rasy pseudo europejskiej już przyzwyczaiła się do konkurentki i obie świetnie się bawią, chociaż czasem wydaje się że zabawa przeistacza się w coś poważniejszego, ale wzajemne wylizywanie futerka łagodzi wszelkie żale. Cierpi na tym druga rezydentka – yorczyca która nie do końca potrafi bawić się po kociemu i zawzięcie atakuje obie dziewczyny łapami. Zyta ma też coś z pumy – jej sposób poruszania się i niesamowita skoczność sprawiają, że nie sposób nie zwrócić na Nią uwagi. Oczywiście pewna trauma została i nie do końca potrafi zaufać człowiekowi, ale zdarzają się chwile gdy domaga się pieszczot, kładąc się na plecach i pozwalając miziać się po brzuszku. Jednak o przyjściu na nogi człowieka na razie można zapomnieć – widać, że życie Jej nie rozpieszczało. Gdyby ktoś chciał bliżej zapoznać się z tą kocicą zapraszamy do zaklepywania kolejki gdyż swoim usposobieniem urzeknie każdego miłośnika i nie miłośnika – a czas ucieka, nie pozwólcie żeby ktoś Was wyprzedził…w tej sprawie można pisać do Kasi: k.cybulska@onet.eu

A gdyby ktoś zechciał pomóc w spłacie długu jaki został po leczeniu Zyty -233,00 zł będziemy wdzięczni za każdą złotówkę, która ten dług pomniejszy.
Wpłat można dokonywać na nasze konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: darowizna Zyta

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

PayPal: kotylion.pl@gmail.com
Dziękujemy!

Aktualizacja: 10.09.2015 r.

Zyta jest po wizycie kontrolnej w Klinice dr. Szulca. Złapanie tego miziaka do transportera okazało się nie lada wyczynem. Nie wiadomo co zrodziło się w Jej uroczej główce – być może była przerażona myślą, że znowu wyląduje na podwórku. Przez całą drogę do Kliniki starała się głośno okazywać swoje niezadowolenie. Strach był tak duży, że kocie zwieracze nie wytrzymały stresu… na miejscu potrzebna była szybka higiena osobista, ale udało się doprowadzić Zytę do stanu używalności. Po badaniu okazało się, że kocica potrzebuje drugiej dawki zastrzyków. Świsty, gwizdy i inne dźwięki wydobywające się z tchawicy Zyty muszą jeszcze zostać doleczone, zanim zostanie Ona zaszczepiona. Po wyjściu z Kliniki kocica uspokoiła się na tyle, że powrót do domu tymczasowego minął bez większych problemów. Wyjście z transportera okazało się niezłą przygodą – Zyta od razu poznała rezydentki domu i uroczo się z nimi przywitała. Pies-York nawet próbował uciekać, ale i on dostał swoje porcje ocieranka. Zyta natychmiast przystąpiła do sprawdzania, czy nic się pod Jej nieobecność nie zmieniło… każdy kąt został dokładnie obejrzany, zabawki ruszone, a jedzonko spałaszowane. Dwutygodniowy pobyt w domu tymczasowym sprawił, że kotka odbudowuje swoje zaufanie do człowieka. Mimo, że każdy ruch w domu powoduje lekki niepokój, to za chwilę Zyta już z podniesionym czołem (i ogonkiem) przybiega, aby przyjąć swoją porcję pieszczot. Jest strasznym smakoszem – zdarzyło się, że po zostawieniu ciasta zniknęło ono w niewyjaśnionych okolicznościach (znalazło się kilka godzin później w kuwetce w nieco płynnej postaci).
Kocica jest niesamowicie pogodna i ciekawa świata, mimo że siedzące w Niej lęki czasem nie pozwalają jeszcze na swobodne chodzenie po domu. Siedzenie w miejscu odosobnienia (pod łóżkiem) wynagradza sobie później kilkunastoma minutami zabawy, mizianka i mruczenia (połączonego z wydawaniem czasem dziwnych, czasem przerażających, a czasem śmiesznych odgłosów). Zyta potrzebuje domu, gdzie będzie drugi zwierzak, z którym na pewno nawiąże szybki kontakt – to jeszcze stosunkowo młody kociak, który domaga się zabawy i uwagi!

Zyta była na kontroli u naszego pana doktora, znów otrzymała dwa zastrzyki o przedłużonym działaniu, to kolejny koszt 90,00zł a skarpeta Zyty jest już na sporym minusie, bo aż  402,00zł… Gdyby ktoś z Państwa zechciał dołożyć grosik do leczenia Zyty i stawiania jej na łapki, to będziemy wdzięczni za każdą nawet najmniejszą darowiznę, którą można wpłacać na nasze konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
dopisek: darowizna dla Zyty
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal: kotylion.pl@gmail.com

Za wsparcie dla tej uroczej choć chorowitej kociczki bardzo dziękujemy!

Aktualizacja: 24.08.2015 r.

Kilka dni spędzone w Klinice dr Szulca pomogły Zycie troszkę dojść do siebie. Po powrocie z lecznicy tymczasowo znalazła swoją  enklawę u zaprzyjaźnionych ludzi, gdzie nabiera sił i wraca do zdrowia. Zyta jest troszkę przestraszona i chyba nie do końca rozumie, co się wokół niej dzieje. Po wypuszczeniu z transporterka od razu szukała miejsca, gdzie może się schronić – wybrała sobie ekskluzywne lokum pod łóżkiem ;-) Na początku najwygodniej było jej na plecaku, ale z czasem zaaprobowała również zielony kocyk w żabki. Pierwsze chwile nie są łatwe – nowe otoczenie, nowe odgłosy i zapachy i oczywiście nowi ludzie, a nawet nowe zwierzęta – kocica i york. Nowi opiekunowie z nadzieją zagladają pod łózko i ku ich zdziwieniu odkrywają, że Zyta jest jednym z najbardziej miziastych kotów, jakie do tej pory poznali ;-) Kocica spragniona jest ludzkiej czułości i pieszczot, co pokazuje na każdym kroku. Tuli się do ręki i o dziwo kładzie się na plecach i odsłania brzuszek – jedno z jej ulubionych miejsc do miziania. Mimo przeziębienia, kaszlu i duszności stara się uroczo mruczeć do domowników – czasem wychodzą jej komiczne dźwięki. Zyta jest  przestraszona i nieufna w stosunku do świata, dlatego większość czasu spędza w swoim azylu pod łóżkiem. Oczywiście na czas kuwetkowania wynurza się i stara się niezauważenie przemknąć w kierunku toalety. Poprawił jej się apetyt – bardzo chętnie zajada suche przekąski. Mimo że jest zaniepokojona zaistniałą sytuacją nie okazuje agresji w stosunku do innych, wręcz przeciwnie – nawet w sytuacjach stresowych (wyjęcie spod łóżka) nie broni się pazurkami tylko delikatnie stara się okazać swoją dezaprobatę odpychając się łapkami. Schorowana szuka ciepła przy człowieku… tyle wiemy póki co o Zycie… Zycie, która zapewne  wiele złego przeszła, bo po jej zachowaniu odnosimy wrażenie, że była kiedyś domowym kotem. Więc skąd podwórko, które było przeszło rok „domem”? Tak pewnie Zyta stała się kotem wolno żyjącym, ale takim który nie radzi sobie na wolności… chora, kaszląca, niedożywiona, wychudzona, przerażona mieszkała na osiedlowym podwórku nie rzucając się nikomu w oczy… Czekamy na zmianę w psychice kotki, czekamy aż zechce wyjść ze swojej kryjówki, bo zanim zaufa minie pewnie wiele czasu, czekamy aż nam uwierzy, że ma na imię Zyta i jest już bezpieczna…

Po raz kolejny prosimy o wsparcie dla naszych działań, wsparcie polegające na dofinansowaniu leczenia Zyty, każdy grosik jest dla nas ważny, każdy…

Darowizny można przekazywać na nasze konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: darowizna dla Zyty

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

PayPal: kotylion.pl@gmail.com

Dziękujemy!

 
17.08.2015
Zyta, to kotka wolno żyjąca, która od przynajmniej roku mieszka na jednym z łódzkich blokowisk. Zdążyła w tym czasie urodzić kilkanaście kociaków, z czego tylko kilkoro z nich przeżyło. Zaalarmowali nas karmiciele, którzy widząc brak kontroli nad ilością kotów oraz to, że koty umierają z powodu zakażenia kocim katarem, zaczęli szukać pomocy. Złapaliśmy najbardziej chorego malca – Wasyla – pozostałe na podwórku kociaki dzikuski otrzymują co dzień antybiotyk, tak by je podleczyć, by podrosły i zostaną wyłapane do zabiegów kastracji. Po złapaniu kotki matki okazało się, że i ona jest bardzo chora, kotka miała duszności i przewlekły kaszel, klinika dr Jacka Szulca w Zgierzu podjęła się hospitalizacji „dzikiej” kotki w celu doleczenia jej, plan był późniejszego wysterylizowania i jej wypuszczenia w miejscu odłowu. Plany jak zawsze można snuć, ale czasem inne okoliczności je weryfikują, tak było i tym razem. Kotka po przyjeździe do kliniki okazała się być zupełnie nieagresywną, miłą i łagodną, więc została nazwana Zytą i zapewne na „swoje” podwórko już nie wróci. Zyta musiała kiedyś mieć dom, o czym świadczy jej brak strachu przed człowiekiem, psy również nie są dla niej wrogiem. Zyta jeszcze kilka dni będzie dochodziła do siebie w klinice weterynarii, zrobione RTG klatki piersiowej wskazuje, że wdrożone leczenie przynosi efekty, pozostało jedynie niewiele płynu w osierdziu, co w ciągu kilku następnych dni powinno również się zasuszyć.
Leczenie Zyty przysporzy nam wiele kosztów, ale każde kocie istnienie jest dla nas ważne. Zyta wymaga leczenia, musimy dołożyć wszelkich starań, by kotce pomóc.
Gdyby ktoś z Państwa zechciał wspomóc opiekę i leczenie Zyty, bardzo będziemy wdzięczni za okazane wsparcie. Zyta jest na starej a zarazem nowej drodze życia, postaramy się, by nie wróciła już na podwórko.
Darowizny można przekazywać na nasze konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
tytułem: darowizna dla Zyty
Zachęcamy też do licytacji Kotylionków dla Zyty: http://charytatywni.allegro.pl/listing?query=kotylionek%20dla%20zyty&scope=all
Serdecznie dziękujemy!!!



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007