Żywienie
Prawidłowe żywienie kota to dziś sprawa dość prosta. W sklepach zoologicznych dostępnych jest mnóstwo odpowiednio zbilansowanych karm, przeznaczonych dla kotów i kociąt. Karmy mają różny smak i formę. Nie będziemy tu przedstawiać poszczególnych marek, powiemy tylko o tym, jak dobierać pożywienie dla naszego ulubieńca, tak, aby było ono zdrowe, smaczne i – co najważniejsze – odpowiednie dla zwierzęcia.
Zasady ogólne
1. Mnogość karm dla zwierząt może doprowadzić do oczopląsu :) Wybierajmy karmy o dużej zawartości mięsa, niektóre mają go 60 % – karmy suche zbilansowane – lub nawet 100% – karmy mokre w puszkach. Taką karmę mokrą możemy zmieszać np. z gotowanym ryżem.
2. Wystrzegajmy się tzw. karm marketowych. Mają one co prawda piękne reklamy i opakowania, ale nie służą naszym pupilom. Poza tym wbrew pozorom są one drogie w „ekploatacji” ;) Najczęściej zawartość mięsa w tego rodzaju karmach to 4-8% (możemy to sprawdzić na opakowaniu), a to oznacza, że nasz kot, aby się nasycić, zje takiej karmy więcej, niż, z pozoru droższej, karmy kupionej w sklepie zoo. Poza tym zadajmy sobie pytanie, skoro mięsa jest zaledwie 4 %, to co stanowi pozostałe 96% ?
3. Kotu szkodzą wszelkiego rodzaju przyprawy, także sól. Nie powinien więc dostawać resztek z naszego stołu. Pamiętajmy, że większość ludzkich przetworów mięsnych (pasztety, kiełbasy, rolady, pieczenie, itd.) zawierają w sobie przyprawy, kot nie powinien ich więc dostawać.
4. Kot, w porównaniu z nami, ma niezbyt wybredne podniebienie, m.in. nie czuje smaku słodkiego. Mimo to niektóre koty bardzo lubią słodkości: czekoladę, ciastka, owoce. Wszystko to, podawane w maleńkich ilościach, na tzw. „ząb” – nie powinno mu zaszkodzić
Karmy mokre
Dostępne w puszkach i na tackach, mogą mieć postać mięsnych kawałków w sosie lub galaretce, bądź pasztetów. Zawierają dość dużo wody, co przy kocie, który nie chce zbyt dużo pić – ma szczególne znaczenie. Średniej wielkości kot (ok.4,5 kg) zjada jedną dużą puszkę, czyli ok. 400 g, dziennie. Jako że puszki są dość drogie, polecamy podawanie ich tylko jako posiłek główny, np. śniadanie bądź obiad, pozostałe posiłki zastępując karmą suchą. Resztę napoczętej puszki, należy przełożyć do szklanego naczynia (w otwartej puszce wchodzi w reakcję z metalem !) i przechowywać w lodówce. Pamiętajmy, żeby później ogrzać mięsko, zanim podamy je kotu.
Karmy suche
W opakowaniach o różnej wadze. Ponieważ najczęściej są idealnie zbilansowane, mogą stanowić jedyne pożywienie. Proponujemy mieć otwarte dwa-trzy rodzaje karmy suchej i częstować nią kota na zmianę. Niektóre koty dość szybko nudzą się wciąż tym samym smakiem, a wtedy odmawiają jedzenia w ogóle. Nie jest to zbyt dziwne – kto z nas chciałaby jeść pomidorową codziennie przez miesiąc ? ;) Wybierajmy karmy nie koloryzowane: czerwony kolor chrupek nie oznacza marchewki, a zielony – pietruszki – to sztuczne barwniki i konserwanty, o których wszyscy wiemy, że szkodzą. Twojemu kotu – także. Pamiętajmy, karmiony suchą karmą kot musi mieć stały dostęp do świeżej, czystej wody!
Karmy weterynaryjne (lecznicze)
Tego rodzaju karmy nie kupimy w sklepie zoologicznym. Ich sprzedaż prowadzą lekarze weterynarii i tylko na ich polecenie możemy karmić nimi kota. Są różne rodzaje karm leczniczych: dla kotów chorych na nerki, alergików, otyłych, itd. W przypadku zalecenia karmy weterynaryjnej należy ściśle przestrzegać wyznaczonej przez lekarza diety.
Jedzenie domowe
Jeśli mamy czas i ochotę, możemy naszemu kotu przygotowywać jedzenie domowym sposobem. Kurczak i wołowina – to najbardziej lubiane przez koty rodzaje mięsa. Można je ugotować z ryżem i np. marchewką, albo podać surowe, po uprzednim przemrożeniu przez 48 godzin. Taka „obróbka” termiczna zabija ewentualne pasożyty i bakterie. Koty nie powinny jeść wieprzowiny – po pierwsze jest ona tłusta, po drugie może zawierać wirus Aujeszky’ego (wścieklizna rzekoma) – całkowicie niegroźny dla ludzi, kota może nawet zabić. Niektóre koty lubią ryby, inne nie przepadają za nimi. Ryby można podawać, ale niezbyt często – mogą przyczynić się do powstawania kamieni w drogach moczowych zwierzęcia (zwłaszcza kastrowanego kocurka). Pamiętajmy także o wyjęciu ości ! Większość kotów uwielbia podroby, np. wątróbkę. Można je oczywiście podawać, byle nie za często: wątroba to swoisty „śmietnik” każdego organizmu, zawiera wiele związków toksycznych. Ponadto podawana w dużej ilości, bądź zbyt często – spowoduje u kota biegunkę.
Witaminy i smakołyki
Na rynku jest mnóstwo tzw. „cukierków” dla kotów, na sztuki, na wagę i w pudełkach, o różnych smakach, do wyboru do koloru. Należy jednak zwrócić uwagę, że te kocie „słodycze” dość często są dodatkowo witaminizowane, więc nie należy przekraczać zalecanej dziennej dawki. Ponadto, dla zamożniejszych opiekunów, przygotowano takie przyjemności dla kociego podniebienia jak mięsne czekoladki w kształcie myszek czy ptaszków, a nawet … prawdziwe myszy konserwowe w puszce. Nie sprawdzano jednak jak ten ostatni rarytas wpływa na poczucie estetyki kociego opiekuna
Karmienie kociąt
Jeśli z jakiegoś powodu w naszym domu znajdzie się maleńkie kociątko – musimy nastawić się na większe problemy z jedzeniem. Są oczywiście specjalne suche karmy dla kociąt, tzw. startery, ale co jeśli kocię jeszcze nie umie ich jeść? Można namoczyć chrupki w wodzie – wtedy intensywniej pachną i może maluszek jednak się skusi. Kocięta muszą jeść kilka razy dziennie, w dodatku ich dieta powinna zawierać dużo białka i wa wapnia. Proponujemy gotowanego kurczaka z ryżem i marchewką, podgotowane żółtko (jest wysoko kaloryczne), odrobinę białego sera, są także karmy mokre, przystosowane do potrzeb rosnących kociaków.
Mity, ciekawostki i niebezpieczeństwa
1. Kot nie pije mleka! A z pewnością nie powinien pić zwykłego mleka krowiego. Jeśli nasz pupil to kociątko, kupmy mu specjalne mleko dla kotów (dostępne w sklepach zoo). Kot dorosły także nie powinien pić mleka – powoduje ono biegunkę, a tym samym odwodnienie organizmu. Nie wierzysz? A czy słyszałeś kiedykolwiek, aby dorosły dziki kot (lew, tygrys, czy pantera) pił mleko? Nie, bo nie ma takiej możliwości i nie jest mu ono potrzebne do prawidłowego funkcjonowania. Jeśli nasz futrzak jednak lubi mleko – dawajmy mu albo specjalne dla kotów, albo odrobinę zwykłego, ale uważnie obserwujmy kota, czy nie ma po nim sensacjo żołądkowych.
2. Wszelkiego rodzaju rośliny cebulowe – a w tym nasza cebula jadalna, czosnek, itd. są dla kota niebezpieczne. Nie wolno więc dopuścić, aby ulubieniec dorwał się do naszego gulaszu czy też ukochanego hiacyntu w doniczce ;)
3. Kot-wegetarianin to nasze niedoścignione marzenie ;) Kot jest typowym drapieżnikiem – jego organizm nie wytwarza tauryny – enzymu niezbędnego do życia. Taurynę kot „pobiera” z mięsa swoich ofiar. Karmiąc go jedynie białkiem roślinnym – możemy doprowadzić do wyniszczenia organizmu naszego pupila. Większość karm przeznaczonych dla kotów ma zwiększoną zawartość tauryny – właśnie z tego powodu.
4. Kot musi mieć stały dostęp do wody. Jak każdy ssak – potrzebuje jej, aby przeżyć. Woda w naszych kranach niestety jest niezbyt czysta, zawiera dużo – niekoniecznie potrzebnych – mineralnych składników. Przyjrzyjmy się naszemu czajnikowi? Ile kamienia pozostaje na dnie… niestety ten sam kamień może osadzać się w układzie moczowym kota. Jego moczowód ma średnicę ludzkiego włosa! Dlatego kot powinien pić wodę albo przegotowaną, albo butelkowaną wodę źródlaną – nie mineralną!
5. W warunkach naturalnych każdy kotowaty czasem się „pasie” czyli zrywa i zjada trawę. Pomaga mu to w zachowaniu prawidłowej ilości witamin w organizmie a poza tym ułatwia odkrztuszanie sierści, połkniętej w czasie czyszczenia futra. Także nasze domowe tygrysy chętnie przegryzają trawę. Aby więc zapobiec obgryzaniu roślin doniczkowych (niektóre z nich są trujące!) polecamy poświęcenie jednej małej doniczki tylko dla naszego pupila. W sklepach zoologicznych można kupić tzw. „kocią trawkę”, ale może to być zwykły owies, jęczmień, czy inne zboże, wyproszone od kuzyna, zajmującego się rolnictwem. Wystarczy wysiać odrobinkę do doniczki :)