3 malce i mamusia z pustostanu – już tylko Guccio szuka domu
Aktualizacja: 29.06.2013
Dwa kocięta znalazły domy. Mamusia – ponieważ dzika – po sterylizacji wróciła na podwórko. W domu tymczasowym na stały domek czeka tygrysek Guccio.
Większość naszych apeli tyczy kociąt i dorosłych kotów w stanie bezpośredniego zagrożenia życia, które dosłownie w ostatniej chwili trafiają pod naszą opiekę – koty bardzo chore, poranione, wychudzone, zaniedbane, po wypadkach. Robimy im zdjęcia, lekarze wet stawiają na łapki i czasem już po tygodniu zwierzak wygląda o niebo lepiej, ale te pierwsze zdjęcia pokazują ogrom tragedii – nie są w żaden sposób retuszowane, te koty naprawdę tak źle wyglądają, albo i gorzej – na zdjęciach nawet skrajnie wychudzony kot wygląda lepiej niż w realu. Nawet najlepsze zdjęcie nie pokaże tego, co się dzieje w środku kota, nie wszystkie objawy chorób są „medialne”.
Wśród naszych podopiecznych są też koty – na oko przynajmniej – zdrowe, a wymagające „tylko” sterylizacji, odrobaczeń i szczepień. Tak jest z pewną kocią rodzinką znalezioną w pustostanie.
Maluchy zostały znalezione jako kilkudniowe oseski – dziewczynka i dwaj chłopcy. Na szczęście są zdrowe. Maluszkami zaopiekowała się nasza fundacja. Zostały zaszczepione, odrobaczone. Mamusia kociaków została wysterylizowana i przebywa nadal pod naszą opieką. Szukamy im domów. Ale dotychczasowe koszty odrobaczeń, szczepień i zabiegu u kotki musimy pokryć – dlatego jest ta aukcja.
Dlaczego odrobaczamy i szczepimy, a nie „zrzucamy” tego obowiązku na przyszły dom stały? Po pierwsze – bo takie są u nas wypracowane latami dobre procedury adopcyjne – staramy się, by nawet malce wychodziły przynajmniej jednokrotnie zaszczepione. Ze względu na ich bezpieczeństwo – malutkie kociaki w okresie odstawienia od mamy a przed zaszczepieniem, są szczególnie narażone na wirusy kociego kataru i panelukopenii – zapobieganie zawsze jest tańsze i skuteczniejsze niż późniejsze leczenie. Wirus panleukopenii przeżywa do pół roku w otoczeniu, można go przynieść „z dworu” czy piwnicy, wcale o tym nie wiedząc. I trzeba ogromnego szczęścia i bardzo kosztownego leczenia, by uratować życie kota chorego na panleukopenię, to jak ruletka.
Nie po to ratujemy kocie istnienia, by nie zadbać o ich dalsze bezpieczeństwo i dobry start w życie. Nie po to tyle osób – także Wy – pomagacie nam pomagać, byśmy mogli zmarnować pracę lekarzy i wolontariuszy oraz – Wasze darowizny. One muszą być mądrze spożytkowane – by dawać pomoc długofalową.
Na tej konkretnej aukcji – zbieramy na pokrycie długu w lecznicy: za odrobaczanie i szczepienie rodzinki, oraz za zabieg sterylizacji kotki.
Dziękujemy – tylko dzięki Wam możemy wychuchane kociaki i koty oddawać do adopcji. Bez Waszej pomocy nic nie byłoby możliwe.
Wpłat można dokonywać bezpośrednio na nasze konto w Vivie!:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830 Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva! ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a 03-772 Warszawa KRS 0000135274 NIP: 525-21-91-290 Bank BGŻ
z dopiskiem: kociaki z pustostanu
dziękujemy!