Mamusia Pingwinia z gałęzi [*]
Sobota była kolejnym dniem trudnych dla nas decyzji :-(
W piątek po południu zawiadomiła nas Pani karmicielka, że mamusia Pingwinka (http://kotylion.pl/kotka-z-kocietami-w-stercie-galezi/) od kilku dni nie je i zaczęła słaniać się na nogach :-( Jeszcze tego samego dnia zawieźliśmy ją do lecznicy w nadziei, że uda się jej pomóc. Okazało się, że w buzi ma ogromny stan zapalny, jest bardzo odwodniona, ma niską temperaturę, a z pyszczka wyraźnie czuć mocznik :-( Pobraliśmy krew do badań, podaliśmy kroplówkę i leki i Pingwinia, choć przerażona, została na noc w lecznicy. Niestety w sobotę kotka czuła się tak samo źle, a wyniki krwi – zwłaszcza parametry nerkowe okazały się dramatyczne :-( Kot z takimi wynikami właściwie nie powinien już żyć. Nie chodzi już o sam mocznik, który zatruwał organizm, ale przede wszystkim o wysoką kreatyninę, która świadczyła o znacznym uszkodzeniu nerek :-( Prawdopodobnie kotka musiała już długo borykać się z tym problemem jednak jej organizm się do tego przyzwyczaił i przez jakiś czas dawała radę. Teraz przyszedł kryzys, i to bardzo poważny :-( Niestety, każda próba kontaktu i pomocy była dla kotki ogromnym stresem, a leczenie w takim zaawansowanym stadium choroby w opinii lekarzy nie przyniosłoby dobrych rezultatów :-( Kotka się męczyła…
Podjęliśmy decyzję o eutanazji ;-(
Tylko tak mogliśmy jej pomóc ;-(