Miszka z zamurowanej piwnicy – na nowych włościach
Aktualizacja: 19.04.2013:
Miszka, która okazała się być barrrrdzo dziką dziewczynką, zamieszkała w kociej kolonii, w bezpiecznym miejscu, gdzie pieczę i opiekę nad kotami ma jedna z naszych wolontariuszek. Na razie Miszka mieszka w specjalnie dla niej przygotowanym pokoju, w opuszczonym przez ludzi pustostanie, ma tam kanapę, fotele, a nawet bibliotekę z książkami. Musi przyzwyczaić się do nowego rewiru, za jakiś czas okienko zostanie otworzone i Miszka będzie mogła swobodnie się przemieszczać po całym, przyjaznym kotom terenie. Na razie Miszki nie widać, ale jedzonko znika perfekcyjnie, pięknie też zapełnia się kuwetka, Miszka dużo czasu spędza na okienku, i na „swoim” kocyku na kanapie- to widać po śladach, bo kiedy tylko nasza wolontariuszka wchodzi do pomieszczenia Kicia się dematerializuje, niestety życie ją nauczyło, że człowiek to nic dobrego, a jedyny ratunek to ucieczka…
Aktualizacja: 13.04.2013
Miszka jest już po sterylizacji, przy okazji została dokładnie obejrzana. Okazuje się, że jest to koteczka już niemłoda, ma tylko 4 ząbki, reszta wypadła… Kicia jest bardzo dzika, kontakt z człowiekiem to dla niej wielki stres, na szczęście w lecznicowej klatce ma wielki apetyt, więc przez te parę dni, ładnie nabierze ciałka, zostanie odrobaczona, a później wypuszczona w bezpieczne miejsce. Miejsce przygotowane czeka już na nią, przygotowała je nasza wolontariuszka, w bezpiecznej dzielnicy, z ciepłym, przyjaznym miejscem do ukrycia i kocią stołówką.
Nowe zdjęcia Miszki z lecznicy:
Miszka pewnie kiedyś miała dom, bo skąd nagle w piwnicy znalazła się samotna kotka?
Miszka pojawiła się nagle i zamieszkała w jednej z prywatnych kamienic w samym sercu miasta, nieopodal Teatru Wielkiego.
Nasza wolontariuszka spotykała Miszkę czasami, jak przemykała cichaczem, pod murami domów, pod samochodami, w sobie wiadomych sprawach, w swojej samotnej walce o przeżycie, w centrum wielkiego miasta.
Czasami zdarzało się widzieć Miszkę jak siedziała w słonecznej plamce, na betonie podwórka wystawiając czarny nosek do słońca, a czasami widziałam ją w bramie, czekającą na panią karmicielkę.
Wczoraj dowiedzielismy się, że okienka w piwnicy w której mieszkała Miszka zostały zamurowane, a kotka być może, została w środku… Nie było na co czekać, zwłaszcza, że okienka zamurowano jak się okazało już tydzień temu. KOTYlionowa klatka łapka poszła w ruch i dziś rano Miszka została w nią pojmana. Miszka jeszcze nie wie, ale to prawdopodobnie uratowało jej życie..
Kicia jest bardzo chudziutka, słabiutka, ale oczka ma żywe i bardzo wielki apetyt, wymaga teraz opieki lekarskiej i doprowadzenia do dobrego stanu, zostanie odżywiona, odrobaczona, odpchlona, a później wysterylizowana.
Jeśli okaże się dzikuskiem, zostanie wypuszczona w bezpieczne miejsce, jeśli zdecyduje się być kotkiem domowym, będziemy szukać najlepszego domu.
Bardzo prosimy o wsparcie dla tej dzielnej, samotnej czarnej kociej dziewczynki.
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa
z dopiskiem: dla Miszki
lub zakup wirtualnych cegiełek na naszej aukcji na Allegro: http://allegro.pl/show_item.php?item=3164660864
Kolejny raz bardzo, bardzo dziękujemy Państwu za pomoc w naszych działaniach!