Kot a fajerwerki
Dziś Sylwester i zabawy, a z nimi – wybuchy fajerwerków.
Dla ludzi w większości powód do radości, dla zwierząt powód do strachu i możliwe zagrożenia.
Co możemy zrobić dziś i jutro dla kotów, tych w naszych domach i podwórkowych?
1. Ograniczyć lub całkowicie zrezygnowac z fajerwerków. Wersja skrajnie
ortodoksyjna.
2. Przyzwyczajać kilka dni przed sylwestrem zwierzę do głosniejszej muzyki,
wykonując przy tym normalne domowe czynności – kot zobaczy, że wszystko jest
ok, nie ma czego się bać.
3. Zamknąć kota w najcichszym pomieszczeniu (łazienka, sypialnia). Zamknąć
okna szczelinowe, jeśli są, co świetnie pomoże ograniczyć hałas z zewnątrz.
4. Premedykacja – leki uspokajające pod nadzorem lekarza weterynarii lub
dostępne w zoologach specyfiki zawierające naturalny aminokwas tryptofan
(dawkowanie podane na opakowaniu).
ABSOLUTNIE nie wolno samemu podawać kotu leków, bez uzgodnienia z lekarzem wet. To co służy ludziom lub psom, niekoniecznie jest dobre dla kotów.
Zapraszamy też do popierania akcji Stowarzyszenia Empatia. „Nie strzelam na Sylwestra!”. Dla wielu ludzi hałasowanie petardami to dobra, beztroska zabawa. Dla wielu zwierząt to koszmar. Przestraszone uciekają swoim opiekunom, chowają się w najgłębsze kąty mieszkań, trzęsą się i piszczą, nie rozumiejąc powodów hałasu. Również dzikie zwierzęta cierpią z powodu naszej beztroski i egoizmu. Nie zapominajmy także, że może to przeszkadzać np. ludziom starszym i powodować lęk u małych dzieci.
- Nie mamy w Polsce statystyk, bo tego zjawiska nikt nie bada, ale np. we Włoszech okazało się, że ok. 50 tys. zwierząt rocznie przy okazji Sylwestra ginie. Albo uciekają i tracą dom, albo też umierają np. na zawał – powiedział w rozmowie Dariusz Gzyra ze stowarzyszenia Empatia.