Akcja na Więckowskiego
Aktualizacja 26.09.2011
Pani zostawiłam swój telefon w razie gdyby pojawiła się jeszcze jakaś kotka do ciachnięcia.
*******************************************
Aktualizacja 24.09.2011
Kicię złapaną w zeszłym tygodniu na zabieg odwiozłam do jej „rodzinnej kamienicy”, Oprócz sterylizacji została odrobaczona i zaszczepiona. W zamian „dostałam” drugą koteczkę. Zawiozłam ją prosto do lecznicy, już jest po zabiegu, czuje się dobrze. Ponieważ jest trochę zakatarzona przez tydzień rekonwalescencji będzie dostawała antybiotyk by katar poszedł precz.
*******************************************
17.09.2011
Strych w jednej ze śródmiejskich kamienic w Łodzi. Jedna tylko żarówka i mały świetlik w dachu. Skład desek i różnych niepotrzebnych rzeczy. Ale wśród tego składu różności zauważamy prowizoryczną budkę i kilka miseczek z jedzeniem i wodą. Zza drewnianego składu wyziera na nas para świecących, kocich oczu. Zachęcony zwierzak podchodzi na bezpieczną odległość, a z tyłu drepcze kilka małych łapek. To koteczka z trójką maluchów. Koteczka rodząca z pewnością już wielokrotnie, chudziutka. Kociaki mają chore oczy. Postanawiamy zabrać kocicę i jej dzieci. Jednak Panie dokarmiające koty w tej kamienicy początkowo stawiają opór. Mówią, że karmią koty, że maluchom przemywają oczy rumiankiem. A koty są tu potrzebne. Bo są szczury i myszy. Po krótkiej rozmowie, Panie zgadzają się byśmy zabrały koteczkę na sterylizację, a my obiecujemy, że koteczka wróci z powrotem. Kociaki po wyleczeniu będą szukały domów.