Charytatywna – Pinguś co wygrał los na loterii
Pinguś wygrał ze złym losem. Nawet dwa razy. Pierwszy raz gdy jako kociak został zabrany z podwórka gdzie koty giną śmiercią okrutną z ludzkich rąk. Drugi raz gdy cudem wywinął się z „kociego tyfusu” podstępnej wirusówki, która potrafi zabić kociaka w kilka godzin i na który odeszły jego dwie siostry. Już miało być dobrze, już miałyśmy zacząć szukać dla niego domu takiego naj i nagle pojawiła się paskudna biegunka, która wycieńczała maleńkie kocie ciałko. Badania, testy, nasz strach o kocie życie. I wreszcie diagnoza: to giardie, pierwotniaki tak wykończają koci przewód pokarmowy. Na zdjęciach nie widać jak chudziutki jest kocurek – brzuch duży, ale kręgi można policzyć Leczenie już wdrożone, mamy nadzieję, że mały szybko odzyska zdrowie i wreszcie będzie mógł zamienić fundacyjną klatkę na własną kanapę. Jednak zanim to nastąpi musimy spłacić dług w lecznicy, bo mimo, że samo leczenie jest stosunkowo tanie, to diagnostyka pochłonęła sporo funduszy. Pinguś to ostatni z 11 kociaków, które od końca maja przewinęły się przez nasz hotelik. Każdego trzeba było wyleczyć, odpchlić odrobaczyć i zaszczepić, bo kociak który wychodzi od nas „w świat” dostaje na nowa drogę podstawowym pakietem weterynaryjny. Możemy to robić tylko i wyłącznie dzięki Państwa pomocy finansowej, jak zwykle – każda złotówka na wagę kociego zdrowia i życia.
Wpłat można dokonywać na nasze subkonto w Vivie:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa
z dopiskiem: Pinguś