Daruś – ocalony przed wielkimi mrozami
18.03.2012
Daruś znalazł swój własny dom :)
08.03.2012
Daruś na węźle chłonnym miał ogromnego ropnia – powoli dzieki leczeniu wszystko wraca do normy. Badania krwi wykluczyły białaczkę i FIP – dzięki temu zaraz już zaczniemy szukać malcowi domu – i chyba koniecznie z innym kotem bo Daruś koty uwielbia! Nadal jednak potrzebujemy środków bpo mały przebywa w lecznicy gdzie opłacamy każdą dobę jego pobytu. Przed nim jeszcze szczepienia i kastracja.
21.02.2012
Węzeł chłonny miał zostać pobrany do badania histopatologicznego – tymczasem okazał się mieć ropny naciek – zastosowano więc antybiotykoterapię – zleciliśmy też badania w kierunku białaczki kociej FELV – materiał zostanie wysłany do laboratorium, gdyż testy paskowe nie dają 100% gwarancji – dziękujemy za wszystkie wpłaty – proszą jednocześnie o więcej, każda, nawet ta najdrobniejsza na wagę złota – Daruś w lecznicy ma na prawdę fachową i oddaną opiekę – za to też ogromnie dziękujemy. Z małego dzikuska staje sie kotem coraz bardziej otwartym – chyba widzi, ze ludzie mu pomagają i otwiera się na nich coraz bardziej, Chcielibyśmy już móc napisać – Daruś jest zdrowy i szuka domu!
18.02.2012
Darusia chyba ktoś wyrzucił zaraz po świętach – bo wtedy właśnie zaczął się pojawiać pod przyblokowym śmietniku. Znamy tu wszystkie koty i nijak nie pasował on do tych naszych. Wyglądem przypominał 3 miesięcznego kociaka, nieufny, przemykał pod samochodami. Niestety nie udawało nam się go złapać a kilka dni później – ślad po nim zaginął.
Nastały wielkie mrozy i wtedy znów go ujrzeliśmy – leżał skulony na wyrzuconej pod śmietnik wersalce. Udało się go schwytać dosłownie w minutę – był tak przemarznięty i głodny, że wszedł do klatki-łapki bez zastanowienia. Natychmiast trafił do lecznicy – oczywiście był już wtedy chory – miał katar. Udawał dzikiego, puszył się i prychał, jednak kiedy nikt nie widział nawoływał inne koty.
Pani Doktor Ania przez 2 tygodnie zdziała cuda – Daruś się zupełnie oswoił, siedzi u Pani Doktor na rączkach, jeszcze nie mruczy ale to kwestia dni. Ma 6 miesięcy, jest piękny – niestety ma bardzo powiększone węzły chłonne – potrzebne są specjalistyczne badania by wykluczyć to co najgorsze – białaczkę i nowotwór – dlatego znów zwracamy się do Państwa z prośbą o grosik dla Darusia – na jego diagnostykę i dalszy pobyt w lecznicy – brakuje nam domów tymczasowych. Być może historia Darusia jest taka, jakich wiele, nie wzrusza on jak inni bardziej potrzebujący, ale też bardzo potrzebuje pomocy, bo tak jak każdy kot – marzy o spokoju, cieple i pełnej misce a przede wszystkim o tym, żeby nic nie bolało.
Każda, nawet najmniejsza wpłata to dla nas ogrom, dla Darusia – szansa na normalne życie
Prosimy o wpłaty na nasze konto z dopiskiem: darowizna dla Darusia
38 1370 1109 0000 1706 4838 7307
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa
Po stokroć dziękujemy!