Filuś – już w swoim domu :)
Rozpacz po stracie ukochanego Pana sprawiła, że Filuś zaszył się w budce w schronisku, nie chciał wyjść, przestał jeść, chciał zniknąć z tęsknoty i przerażenia.
Ten piękny, zadbany, czyściutki i tłuściutki krówek bardzo źle znosił schronisko,całe swoje 8 letnie życie spędził w domu, a jego Pan nie tylko bardzo go kochał ale też dbał o niego, Filuś ma swoja książeczkę zdrowia i wszystkie niezbędne szczepienia na bieżąco.
Jest też wykastrowany.
To cudowny łagodny olbrzym, który mimo przerażenia, natychmiast zaczyna mruczeć, gdy tylko go pogłaskać.
Ponieważ życie Filusia w schronisku było zagrożone- kotek nie wychodził przez 3 dni z budki, nic nie jadł, nie załatwiał się, na cito zaczęliśmy szukać Filusiowi domu i udało się! Znalazł się wspaniały dom tymczasowy u Joanny- wczoraj (17.05.11) Filuś opuścił schronisko :)
Teraz pod troskliwą opieką będzie szukał najlepszego domu.
Niestety te kilka dni w schronisku sprawiły, że na skutek osłabionej stresem odporności, kotek złapał infekcję i kicha- teraz przez kilka dni czeka go leczenie, podnoszenie odporności i duża porcja witaminy M (iłości).