Lukrecja pozdrawia ze swojego domu :)

Aktualizacja: 05.10.2013

Pamiętacie Państwo okaleczoną Lukrecję i walkę o jej zdrowie i życie, mamy kolejne wieści z domu :) Wieści, które wywołują uśmiech na twarzy, bo to największa „zapłata” za trud i pracę jaką wkładamy w te kocie istotki… widok szczęśliwego kota…bezcenne

fragment maila:

„Jest przeurocza, pełna energii, „rozmowna” i wesoła. Obawy o ogród okazały się na szczęście nieuzasadnione. Kotka wchodzi i wychodzi ciągle, tylko słychać co chwile zamykające się kocie drzwiczki, a do tego łapie myszy mimo iż ma dzwoneczek na szyj.
Myślę, że wszystko co wcześniej przeszła, zostało jej 1000 kroć wynagrodzone.
Dziękuje za zaufanie.

Tomek”

photo

Aktualizacja: 2.07.2013 r.

Lukrecja w niedzielę  pojechała do swojego Domu, który jest pełen miłości do zwierząt :) Warto było czekać i to na tak fajny dom, nacierpiała się ta mała istotka w swoim życiu, po to by teraz wieźć życie kochanego członka rodziny już na zawsze.
Lukierek zamieszkała z 30 letnim żółwiem, ponad 20 letnią papugą oraz 9 letnim owczarkiem collie :)
Szczęścia Lukiereczku w nowym życiu, gdzie zwierzaki dla opiekunów, to część ich świata i część rodziny. Gdyby większość ludzi tak postrzegała i traktowała  zwierzaki, o ile cierpienia było by mniej…
3(3)

Aktualizacja: 28.05.2013 r.

Lukrecja w sobotę przeszła zabieg sterylizacji z jednoczesnym usunięciem dwóch przepuklin, które miała najprawdopodobniej w wyniku urazu, który przeszła zanim do nas trafiła. Operacja była poważna, na szczęście mała dochodzi do siebie bez komplikacji, choć pierwszy dzień po zabiegu był dla niej ciężki. Była przestraszona, obolała i zła na wszystkich i wszystko. Dzielnie chodzi w kubraczku pooperacyjnym.  Czasami koty mają problem w poruszaniu się i nie chcą zaakceptować kubraczka, tymczasem Lukrecja z kocią godnością go znosi i „pląsa” w nim mało zgrabnie, unosząc  wysoko długie łapki.  Czekamy na wygojenie ran pooperacyjnych  i  Lukierek będzie mogła szykować się do własnego domu.

Aktualizacja: 12.05.2013 r.

Możemy powiedzieć wielkie „ufff”… dzięki wdrożonemu leczeniu i nawadnianiu kroplówkami, stan Lukrecji ustabilizował się i poprawił. Niestety nie wiemy, co było przyczyną nagłego pogorszenia zdrowia kotki. Wyniki krwi nie są złe, choć niektóre parametry jedynie potwierdzają, że organizm kotki był wycieńczony i wygłodzony, ale to akurat było widać, była bardzo wychudzona jak do nas trafiła. Lukrecja ma apetyt, znów zaczęła przybierać na wadze, bo przy tym kryzysie waga bardzo szybko zaczęła spadać. Całkowicie unormowały się dolegliwości żołądkowe i mamy nadzieję, że ta poprawa jest i będzie długotrwała. Niestety kryzys spowodował, że musieliśmy przełożyć termin sterylizacji kotki, co z kolei doprowadziło do tego, że od dwóch dni Lukrecja przechodzi ruję…
Mamy nadzieję, że na prawdę będzie już tylko lepiej, bo Lukrecja już wiele złego przeszła…

Bardzo dziękujemy, że jesteście z nami i trzymacie kciuki za dzielną Lukrecję:)

Aktualizacja: 01.05.2013 r.

Wydawało się, że to co złe jest już za Lukrecją… jednak nie.
Lukrecja szybko dochodziła do zdrowia w domu tymczasowym, niemal podwoiła swoją  wagę,  rany na boku zagoiły się szybko, sierść zaczęła ładnie odrastać, wszyscy byliśmy zaskoczeni i jednocześnie zadowoleni, że rekonwalescencja tak szybko postępuje…, ale jednak  wyniszczony organizm zaczął się poddawać, mimo wszelkich starań naszych pań doktor, przyjmowanych  leków i opieki domu tymczasowego.  Lukrecja z dnia na dzień przestała jeść, objawy gastryczne, które były cały czas, ale w stopniu łagodnym  i wydawało się „opanowanym” zaczęły się nasilać, biegunki i wymioty osłabiały kotkę.  Obecnie Lukierek w domu tymczasowym co dzień otrzymuje kroplówkę i leki,  co drugi dzień jest w lecznicy, gdzie panie dr robią kolejne badania i szukają przyczyny pogorszenia stanu zdrowia kotki.  Lukierek cierpliwie znosi kroplówki, smarowanie wyłysiałych uszu preparatem witaminowym, i ufnie przeczekuje wszystkie zabiegi, które tymczasowi opiekunowie wobec niej  stosują.

Aktualizacja: 18.04.2013 r.
Wystarczyły dwa tygodnie, by z wychudzonej, przerażonej i poranionej istotki, Lukrecja stała się piękną koteczką o lśniącym i miękkim futerku. Jedynie blizny na boku pozostały śladem, po „tamtym życiu” . Mamy nadzieję, że sierść na boku szybko zarośnie, choć może zostać nieduży ślad gdzie była najgłębsza rana.
Lukrecja jest wielkim miziakiem, uwielbia głaskanie i tulenie, choć wzięta  na ręce  nie czuje się jeszcze zbyt pewnie. Jesteśmy zaskoczeni jak szybko Lukierka doszła do siebie. Pełnowartościowa karma, mięsko i witaminy sprawiły, że bardzo szybko nabiera masy, choć to jest taki „mikrokotek”. Lukrecja jest o połowę mniejsza niż koty w jej wieku i już nie urośnie do rozmiarów dorosłego kota, będzie miała wygląd młodego podrostka. Uważamy, że to nie wada, raczej zaleta ;) Przecież rzadko się zdarza, by dorosły kot wyglądał jak kilkumiesięczne kocię.
Przed Lukrecją jeszcze  zabieg sterylizacji z jednoczesnym usunięciem przepukliny brzusznej i mała będzie gotowa do adopcji. Jeśli ktoś z Państwa chciałby zaopiekować się tą cudną mikrokoteczką, opiekunowie tymczasowi czekają na maila: k.cybulska@onet.eu

Dziękujemy!

Aktualizacja: 11.04.2013 r.

Lukrecja bardzo powoli dochodzi do zdrowia. Ale wszystko wymaga czasu. Lukrecja zaczęła jednak reagować na otoczenie i interesuje się nim. Jeszcze tydzień temu leżała w kąciku klatki i nic ją nie interesowało.
Nadal walczymy z problemami z trawieniem, ale kot wygłodzony, który nagle zaczyna jeść regularnie, do tego posiłki odżywcze, może mieć problemy z żołądkiem.
Rana na boku bardzo szybko się goi, Lukrecja nie otrzymuje już antybiotyku, jedynie bok jest przemywany płynem odkażającym. Z obserwacji domu tymczasowego, wiemy na pewno, że Lukrecja jest kotkiem uwielbiającym pieszczoty. Choć jest bardzo nieśmiała i ostrożna w kontakcie z człowiekiem, to  widać, że cierpliwie i ufnie przyjmuje głaski i tulenia. Wiele jeszcze przed tą małą istotką, ale wierzymy, że jej los szybko się odmieni. Czekamy na zagojenie rany, wówczas Lukrecja zostanie wykąpana. Znając kocią psychikę, niezbyt ładnie pachnące i posklejane futro nie pomaga kotce w przemianie. Koty to czyste istotki, które z niebywałą cierpliwością i systematycznością dbają o swoje futerka, dlatego wiemy, że kąpiel w efekcie przyniesie małej pewien komfort psychiczny. Póki co Lukrecja przecierana jest wilgotnymi chusteczkami dla niemowląt, które zmywają pierwszą warstwę brudu i odrobinkę neutralizują brzydko pachnące futerko.
Zrobimy wszystko, by ta Lukrecja była szczęśliwym i pięknym mruczkiem, który we własnym domu zapomni o tym co było.

5.04.2013 r.

Lukrecja, to kolejna podopieczna Grupy KOTylion.
Wczoraj zostaliśmy poinformowani o małej, poturbowanej kotce mieszkającej w piwnicy. Od razu zapaliła nam się czerwona lampka i kicia już wieczorem trafiła najpierw do lekarza, a później do niezawodnego domu tymczasowego u Kasi i Artura.
Jak się okazało mała jest chudziutka i ma brzydką ranę na boku. Rana wyglądała naprawdę nieciekawie i na pewno była kilkudniowa. Pani doktor pousuwała pozlepianą i zabrudzoną sierść wokół oraz martwy naskórek. Mała dostała antybiotyk oraz maść i płyn do smarowania. Została też odrobaczona i odpchlona. Teraz zaczyna nowe życie…

I tym razem pomoc przyszła w porę. Lukrecję wypatrzyła dobra ludzka duszyczka, która nie przeszła obojętnie koło małej wystraszonej istotki. Jak ta bida żyła do tej pory… naprawdę nie wiemy. Lukrecja ma przynajmniej pół roku, a wygląda jak kocię trzymiesięczne. Ma wszystkie kosteczki na wierzchu, świerzbowca w uszach, ogromną ranę na boczku, jest brudna i bardzo przestrasza – i to aż tyle lub tylko tyle, bo najważniejsze jest to, że mimo wszystko żyje… Jest już bezpieczna i najgorsze ma za sobą.
Przerażona wszystkim wokół, kuli się i chowa. Ale pozbawiona jest wszelkiej agresji i dzielnie poddaje się wszystkim zabiegom. Jest pod dobrą opieką u ludzi, którzy z przerażonymi istotkami mają duże doświadczenie. Z pewnością Mała szybko rozumie, że życie może być inne i nie musi oznaczać cierpienia.

 

 

 



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007