Maja wczoraj pojechała do swojego domu!

Aktualizacja: 26.06.2013 r.

Majeczka czekał na swój domek 2 miesiące. I wreszcie nastał ten dzień!
W nowym domu Majka nie będzie mała co prawda kocich towarzyszy,  ale będzie mała małą opiekunkę, która na pewno chętnie będzie się bawić z Majeczką i rzucać jej piłeczki do aportowania, bo przecież mała, rozbrykana Maja to uwielbia;)
Powodzenia Majeczko!

Aktualizacja: 7.06.2013 r.

Co u Majeczki? Mieszka w lokalu fundacyjnym i szaleje jak pijany zając. Uwielbia aportować piłeczki i zaczepiać inne koty. Dobrze dogaduje się z dziećmi :) I jak się okazuje, wcale nie jest taka jedynaczka – myślimy, że dom z proludzkim kotem też byłby dla niej dobry. Czy nadal ma charakterek? hmm… raczej wyrasta na kokietkę ;)

Aktualizacja: 17.05.2013 r.

Majeczka ma już ogłoszenia i czeka na wspaniały, wyjątkowy domek. Zachęcamy do udostępniania jej ogłoszenia na facebooku i pomocy w szukaniu domu. Ogłoszenie Majki na fb można znaleźć tutaj.
Maja jest uroczą istotką i potrafi być naprawdę kochana. Niestety nie lubi innych kotów, ich obecność ją denerwuje. Dlatego powinna pozostać jedynaczką i nie dzielić się swoim Dużym z innymi kotami. To byłby idealny i najbardziej opowiedni układ.
Maja jest młodziutka, ma sporo energii i z pewnoscią przyniesie swoim nowym, przyszłym Opiekunom wiele radości :)

Poniżej fotorelacja z zabaw z Majką

 

Aktualizacja: 3.05.2013 r.

Majeczka wciąż przebywa w lecznicy, gdzie czeka na swój nowy domek. Jest już po sterylizacji, kąpieli i można powiedzieć, że narodziła się na nowo:)  Na pewno nie przypomina już biednej, zagubionej kotki z przed tygodnia. Chętnie się bawi i równie chętnie morduje pluszowe muszki. Bywa rozkoszna, barankuje i daje buziaki, ale jak na prawdziwą kocicę przystało – zaczyna pokazywać, kto tu rządzi;)
Jedyną pamiątką po dawnym życiu jest mała plamka na lewym oczku powstała prawdopodobnie na skutek dawno przebytego kociego kataru. Ale Majce w niczym to nie przeszkadza – jest to jednie kosmetyczny defekt.

Jeśli chciałbyś dowiedzieć się czegoś więcej o Majce i poznać ją, napisz do Marty: gonerek@tlen.pl

24.04.2013 r.

Maja znalazła się nagle w centrum Łodzi przy jednej z bardziej ruchliwych ulic. Na ugiętych nogach, z długą szyją, biegała wśród przechodniów i ulicznych straganów. Wypatrzyła ją nasza wolontariuszka, jadąca tramwajem, która długo się nie zastanawiając, wysiadła na kolejnym przystanku i pobiegła w miejsce, gdzie widziała kicie, w duchu modląc się, aby nie było za późno, aby kotka nie wpadła pod nadjeżdżający samochód.
Kici nie było, pytani przechodnie mówili, że była przed chwilą, że chyba tam poszła…
Nagle pan z parkingu krzyczy i pokazuje na kotkę.
Kicia podbiega na zawołanie, jest drobniutka i bardzo brudna. Ale miza się, barankuje. Mieszkańcy kamienicy twierdzą, że wcześniej jej nie widzieli, że pojawiła się dzisiaj. Panowie, których nigdy na pierwszy rzut oka nie posądzilibyście o troskę nad zagubionym zwierzęciem – kupili mleko i nalali do pudełka po serku.
Kicia daje się wziąć na ręce, wtula główkę i ugniata łapkami. Ma bystre spojrzenie i jest po prostu urocza.
Tylko co teraz? Panowie siedzący na murku pod kamienicą proponują zorganizowanie pudełka.  Kicia bez problemu daje się w nim zamknąć. Jakoś specjalnie nie protestuje – na szczęście. Wreszcie naszej wolontariuszce taksówką udaje się dotrzeć z kotką do lecznicy. Uff, udało się! Kicia jest bezpieczna!

Kotka dostała imię Maja. Jest młodziutka, ma 6 m-cy i wydaje się być domowym kotem. Musiała błąkać się już kilka dni, bo jej futerko jest bardzo zakurzone. Ale skąd tak nagle wzięła się tu, w tak ruchliwej części miasta? Strach pomyśleć jaki los ją czekał… Widać, że czegoś szukała, biegała między ludźmi, ale mało kto tak naprawdę zwracał na nią uwagę… Była sama, zdana tylko na siebie… Na szczęście pomoc przyszła w porę i Dobra Dusza zabrała kicię z dala od ruchliwej ulicy i zgiełku centrum miasta.
Maja najgorsze ma już za sobą. Nic jej nie grozi… Ale mało brakowało.

Maja przebywa teraz w lecznicowym hoteliku, gdzie wreszcie może odetchnąć. Po pierwszych oględzinach nie widać, aby coś poważniejszego jej dolegało, aby miała jakiś uraz. Była jedynie zmęczona i wycieńczona. W lecznicy na pewno dojdzie do siebie i będzie czekała na swój nowy dom, ale taki już na zawsze, którego nigdy nie straci.

Gdyby Ktoś zechciał wesprzeć finansowo pobyt Mai w lecznicy i jej nowy start w życiu, będziemy wdzięczni za każda złotówkę.

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa

W sprawie przyszłej adopcji Mai, prosimy kontaktować się z Martą: gonerek@tlen.pl

 



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007