Niuniek z Sokolnik – czarno-biała rozpacz – jest lepiej

Aktualizacja 15.05.2016

Przyszły wyniki histopatologii Niuńka. Nie są optymistyczne. Złośliwy gruczolakorak. Będzie odrastał – to już wiemy, może zaatakować głębsze fragmenty kanałów słuchowych – stamtąd już nie da się go usunąć. Nie za bardzo mamy jakiekolwiek pole manewru w leczeniu. Jak guz odrośnie może jeszcze raz, może dwa razy da się w uchu zrobić porządek tak by Niuniek żył w komforcie.
Uczulimy opiekunów na nietypowe zachowania: problemy z równowagą, przekrzywianie głowy – niestety będą świadczyły, że guz atakuje głębiej.
Na chwilę obecną uszy już ładnie się wygoiły, nie widać, by cokolwiek kocurka bolało, ogólnie jego samopoczucie i zachowanie nie budzi zastrzeżeń.

Skóra Niuńka wygląda lepiej, nie jest to jeszcze rewelacja, ale widać poprawę – zniknęło zaognienie, sierść już odrasta, strupów jest mniej.
Niuniek dostał profilaktycznie szczepionkę przeciwgrzybiczną, która będzie powtórzona w najbliższy piątek. Przy takich problemach skórnych jak u niego, zakażenia wtórne (pojawiające się z powodu ogólnego osłabienia organizmu) wywołane grzybicą są niestety nagminne i podany lek ma je wyeliminować. Na chwilę obecną w żaden sposób nie możemy bardziej Niuńkowi pomóc. W następnym tygodniu wróci do Sokolnik, niech żyje na ile jeszcze mu zdrowie pozwoli w miejscu, które zna. Koty sokolnickie są tak urocze i kochane, że porywają serce każdego, kto poznał je osobiście, że podarowanie Niuńkowi czy Szczoszkowi jeszcze jednego lata, to dla nas ogromna satysfakcja.

Jeśli jeszcze ktoś chciałby wspomóc Niuńka finansowo będziemy bardzo wdzięczni. Operacja, badanie histopatologiczne i pobyt w lecznicy kosztowały nas blisko 600 zł.

niuniek niuniek (1) niuniek (2) niuniek (3) niuniek (4) niuniek (5)

Aktualizacja 24.04.2016

W czwartek Niuniek miał zabieg usunięcia z uszka narośli. Wszystko poszło dobrze, jednak okazało się, że w drugim uszku też coś zaczyna się pojawiać. Pani doktor znalazła maleńkie guzki, co mogła usunęła, na jakiś czas pewnie znowu będzie spokój z problemem z uszami. Wycinki poszły na badanie histopatologiczne. Chcemy się dowiedzieć co za nowotwór. Niestety, po prześledzeniu historii leczenia Niuńka okazuje się, że szybkość odrastania guza wzrasta. Między pierwszym, a drugim zabiegiem minęły dwa lata, kolejny po roku, a teraz po pół roku. Nie wróży to niestety zbyt dobrze.

W tej chwili kocur zamieszkał w hoteliku dotrzymując towarzystwa Szczoszkowi – Czarni Bracia na początku tygodnia wrócili już z zimowiska do Sokolnik. Zmiana lokalu z lecznicy na hotelik nie wpłynęła w żaden sposób na samopoczucie, apetyt czy miziastość Niuńka, to kolejne bezstresowe stworzenie, które bez problemu przyjmuje wszelkie zmiany w swoim życiu. Teraz przez tydzień będzie brał antybiotyk by wszystko w uszach ładnie się wygoiło i zobaczymy co powie pani doktor po kontroli.
Kocia skóra, też wygląda zdecydowanie lepiej, nie jest już taka zaogniona, wiadomo potrwa nim łysinki zarosną, ale mamy nadzieję, że jak ucho przestanie dokuczać to i odporność całego organizmu się poprawi i kot zacznie wyglądać jak normalny kot, a nie ofiara wojny.

Dziękujemy za wszystkie wpłaty, które wpłynęły na nasze konto na leczenie Niuńka i jeśli jeszcze ktoś, coś… a już szczególnie dziękujemy Anecie , która już od dłuższego czasu regularnie wspiera „skarpetę” kotów z Sokolnik.

DSCN0718 DSCN0714 DSCN0717

We wtorek 12 kwietnia przyjechał z Sokolnik Niuniek.
Nie pierwszy już raz, bo uszy, bo skóra brzydka http://kotylion.pl/niuniek-zbieramy-na-zabieg/
Jego stan nas przeraził.

Ucho rozdrapane i pokrwawione, futerka więcej nie ma niż jest. Po prostu tragedia.
Nie przytoczymy co myślałyśmy o jego sokolnickich opiekunach, bo nie nadaje się to do publicznej wiadomości. Niestety nie mamy na to wpływu i jedyne co możemy to zapewnić mu możliwie najlepszą opiekę w momencie gdy do nas trafi.

Tak wyglądał półtora roku temu:

niuniek-4

A tak teraz:

DSCN0635
Niuniek na razie zamieszkał w lecznicowej klateczce, bo nie było wiadomo co jest przyczyną takiego stanu skóry, a nie byłoby najlepszym pomysłem przywleczenie np. grzybicy czy diabli wiedzą czego gorszego do hoteliku gdzie nadal mieszka Szczoch, którego odporność po usunięciu guza na jelitach jest mocno „wątpliwej jakości”.

Niuniek to ten model kota, który wszędzie jest szczęśliwy byle była pełna micha i ręce do głaskania, więc mieszkanie w lecznicy mu nie straszne, ba z klatki sam nie wyjdzie bo nie!

Problemy w kocie są dwa:
Pierwsza sprawa to ucho, w którym kolejny raz odrasta guz, który zamyka kanał słuchowy. Guz jest blisko początku kanału słuchowego, a za nim zbiera się naturalna wydzielina, która zalega w kanale słuchowym nie mając ujścia na zewnątrz, zaczyna się to wszystko paprać, powstaje stan zapalny, ucho boli, swędzi, kot drapie, dodatkowo nadkaża tym co ma na pazurkach i błędne koło się zamyka.
Po przyjeździe kota do lecznicy uszko na ile się dało zostało wyczyszczone i w tej chwili jest zakraplane lekiem ze sterydem by guz się trochę zmniejszył i łatwiej było go usunąć. Niestety, miejsce jest takie, że trudno go wyciąć z odpowiednim marginesem. Wycinek pojedzie tym razem na histopatologię byśmy wiedzieli na czym stoimy. Mamy nadzieję, żę zabieg będzie mógł się odbyć w przyszłym tygodniu.
Pani doktor ma teorię, że to właśnie ten „obcy” pośrednio jest przyczyną drugiego kociemu problemu – stanu skóry Niuńka. Po pierwsze nie jest on kotem młodym, więc ogólnie odporność i tempo leczenia nie jest najlepsze. Dodatkowo obniżenie odporności wynikające z odrastania guza powoduje, że pasożyty zewnętrzne, które bytują na kociej skórze i u zwierzaka zdrowego nie wywołują żadnych problemów na osłabiony organizm działają jak widać „frontalnym atakiem”

Na chwilę obecną dostał Advocat na kark, mimo, że nie znalazła się na nim żadna pchła czy inny „robal” i ogólny antybiotyk by podreperować stan skóry i podleczyć stan zapalny ucha.

Bardzo prosimy o pomoc finansową dla Niuńka. To przekochane stworzenie jak z resztą większość Sokolnickich kotów pod naszą opieką.
Dajmy mu szansę na podleczenie i powrót „na zieloną trawkę” do Sokolnik.
Jak zwykle – żadna kwota nie jest zbyt mała by pomogła.

Wpłaty można kierować:

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: Niuniek

DSCN0646 DSCN0636 DSCN0638 DSCN0641 DSCN0642 DSCN0643



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007