Pirat i Diabliczka czyli uboczny efekt łapanki
Hmmm, przez weekend sporo się u na zmieniło 8)
W sobotę pojechałyśmy z obydwoma malcami do weta, bo Diabełek byle jak się czuje, a poza tym miałyśmy spore wątpliwości co do wieku rodzeństwa. Jedna pani wet Pirata oceniła na 3 mies, a druga Diabła na 6 tyg. Jakoś nie halo.
Po wnikliwych obserwacjach drugiej p. wet okazało się co następuje:
Dzieciaki mają minimum 3 mies. a nie wiadomo czy nie bliżej 4, już zaczynają wymieniać zęby.
Diabeł okazał się być Diablicą 8O 8O 8O
Niestety z małą jest źle. Ma jakieś problemy jelitami, być może z tego wynika to, że jest mikrokotkiem. Koteczka jest chuda jak szkielecik, nic nie przybyła na wadze od przywiezienia z Sokolnik mimo, że je. Waży 65 dag. W niedzielę wyskoczyła jej dodatkowo paskudna biegunka. Ania dołączyła jej metronidazol. Niby jest bardzo słaba, ale przy próbie założenia wenflonu obydwie po równo zostałyśmy z Wiedźmą ranne w palce, i mimo naszych poświęceń wenflonu nie udało się założyć. PP wykluczona – mała miała zrobiony test. Wzięłyśmy dla niej indestinala i mamy nadzieję, że jakoś te jelitka doją do siebie i Diabliczka zacznie rosnąć.
Trzymajcie za nią kciuki, bo bardzo się o malutką martwimy.
Dziś już biegunki nie było, kitka je mam nadzieję że jednak się uda
Pirat za to czuje się świetnie, rozrabia w klatce jak pijany zając. Musiałyśmy rozdzielić dzieciaki, bo bo niestety Diabliczka nie ma siły odpowiadać na jego zaczepki do zabawy. Pirat jest od małej prawie dwa razy cięższy waży 1,10 kg. W sobotę został zaszczepiony i zachipowany. Praktycznie może już szukać domu, tylko trzeba mu jakieś sensowne zdjęcia porobić – mój aparat nie nadąża za nim. Je za trzech.