Sokolnickie koty chorują

Aktualizacja: 10.03.2014 r.

Po tygodniowym pobycie w lecznicy Niuniek i Krawatek wrócili na działki.
Krawatkowi ewidentnie nie podobał się pobyt w szpitaliku – nie za bardzo chciał jeść, a jak poczuł się troszkę lepiej, to zaczął robić się agresywny. Jednak podawane leki szybko i skutecznie zadziałały i z czystym sumieniem mogłyśmy odwieźć go na działki.
Niuniek natomiast doskonale czuje się wszędzie, więc nie grymasił ani na miejscówkę, ani na wyżywienie. Po podaniu delikatnego usypiacza panie weterynarz go wykąpały oraz oczyściły i zaopatrzyły wszystkie powydrapywane rany.  Po tych zabiegach wyglądał już bez porównania lepiej, mamy nadzieje, ze jako weteran w bojach wykuruje się z tego problemu i letnie futerko przykryje wszystkie blizny.
W lecznicy nadal jest biała koteczka – Pampuszka.
Niestety ma nieciekawe wyniki nerkowe i czuje się bardzo różnie. Czasami je bardzo chętnie, czasami nie chce jeść w ogóle, zdarzają się wymioty. Nie znamy jej przeszłości, wiemy tylko, ze jak trafiła na Sokolnicka działkę była bardzo chora, ciągle wymiotowała i miała biegunkę. Być może złe wyniki nerkowe wynikają z jakiego zatrucia. W tej chwili kotka dostaje leki i niedługo będzie miała ponownie badaną krew by zobaczyć czy parametry nerkowe się poprawiają.

Kotom w Sokolnikch pomagamy już od kilku lat. W stadzie pojawia się czasem nowy kot, którego trzeba wysterylizować, czasem któryś się rozchoruje.  Nie mają te koty zbyt rewelacyjnych warunków bytowania, ale bywa gorzej. Dach nad głową i micha jest, ale pomoc weterynaryjną zapewniamy my – w skrajnych przypadkach, niestety jest to „luksus” będący poza zasięgiem finansowym opiekunów tego stadka kotów.  Zwykle dobre serce idzie z chudością portfela.
Tym razem do lecznicy w Łodzi przyjechały 4 koty – jeden całkiem zdrowy piękny buras tylko na kastrację – już wrócił na działkę – to ubiegłoroczny podrzutek – ktoś go w ubiegłym roku jesienią przerzucił przez płot na teren działki. Niestety do dość popularne w Sokolnikach zjawisko, na koniec sezonu letniego pojawia się wiele porzuconych zwierząt…
Następna dwójka to koty – rezydenci stada ewidentnie chore:
Niuniek z koszmarnymi ranami na skórze, rozdrapany do krwi, cały w stupach z wypadającą sierścią. Przyczyna tego stanu są prawdopodobnie pasożyty skórne. W tej chwili Niuniek jest intensywnie leczony – dostaje leki przeciwświądowe i antybiotyk zapobiegający zakażeniu ran. Oprócz tego paskudny świerzb w uszach.
Krawatek jest dla odmiany bardzo zakatarzony, w ostatnim czasie mocno schudł, co zaniepokoiło jego opiekunów.
Czwarty kot, a właściwie kotka pojawiła się na działkach „znikąd” miała na sobie obróżkę, ale nikt jej nie szukał. Okazało się również, że została wcześniej wysterylizowana. Przyszła bardzo chora  – z koszmarną biegunką i wymiotami. Jakoś się z tego wykaraskała, ale jest chuda słaba i bardzo brudna. Mimo, że na działce syczała na nas, w lecznicy okazała się kotem miłym, lubiącym głaskanie. Jak się podkuruje będziemy jej szukać domu, bo zadbana będzie piękną białą istotą. Nie wiemy jeszcze czy nie jest przypadkiem głucha, co często zdarza się u zupełnie białych kotów, w tej sytuacji nie może wrócić na działki, bo sobie nie poradzi „na wolności”.
To że zabrałyśmy te koty na leczenie prawdopodobnie uratowało im życie, a przynajmniej uwolniło od ciągłego cierpienia.  Tylko jeszcze jeden problem do pokonania przed nami: trzeba uzbierać fundusze na ich leczenie i utrzymanie w lecznicy, dlatego zachęcamy do zakupu  wirtualnych KOTYlionków na naszej aukcji na Allegro: http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=4010355753

 



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007