Taka bieda spod bloku… Boluś
Aktualizacja 22.04.2019
Leki i pobyt w klatce Bolusiowi zdecydowanie pomogły. Bolek okazał się kotem grzecznych i współpracującym. Leki ładnie zjadał z karmą, jadł wszystko byle dużo, korzystał z kuwety i nie sprawiał żadnych kłopotów podczas pobytu w hoteliku.
Łapka wydobrzała i kocur mógł wrócić na podwórko. Przed wypuszczenie został jeszcze wykastrowany, co na pewno zaoszczędzi mu ran odnoszonych w kocurzych bójkach.
A może ktoś się zdecyduje dać mu dom? Ktoś o tym myśli, ale na razie ciiii
10.04.2019
Boluś rezyduje przed jednym z bloków na Bałutach jako kot podwórkowy, ale przychylny człowiekowi. Krzywda mu się nie dzieje, michę dostaje, jakiś tam dach nad głową ma.
Coś jednak Bolkowi się przytrafiło. Przednia łapka podkulona, wyraźnie boli.
Panie karmicielki zabrały go najbliższej lecznicy. Kot dostał leki „pierwszego rzutu” – antybiotyk, przeciwbólowy i przykazanie obserwować czy pomoże. Sprawa nie jest prosta, bo Bolek pojawia się dopiero wieczorem na michę. Niestety, minęło kilka dni i łapka nadal bez zmian – podkulona. Weterynarz rozłożył ręce – bez diagnostyki nic nie zrobi.
No to zajęliśmy się Bolusiem.
Pojechał do poważnej kliniki na badania co łapce dolega.
Miał chłopak fart, bo trafił na jednego z lepszych ortopedów w okolicy. Pod narkoza został zrobiony RTG i łapka wymacana przez doktora we wszystkie strony.
I tak: kości na szczęście całe. Problem jest w stawie łokciowym. Jest duży stan zapalny najprawdopodobniej po pogryzieniu – inny kocur? pies? Do tego luźny nadgarstek, ale to może być skutek podkulania łapki.
Została zrobiona przy okazji morfologia i parametr nerkowy. Wszystko ok.
Kotuś spędził noc w lecznicy i trafił do naszego hoteliku pod opiekę Ewy. Na chwilę obecną dostał antybiotyk, lek przeciwbólowy / przeciwzapalny i czekamy na rozwój wypadków. Wersja optymistyczna jest taka, że pomoże farmakoterapia, pesymistyczna, że trzeba będzie operować. Zostańmy jednak przy tej pierwszej.
Jak już mu w hoteliku zaszła narkoza i lecznicowy stres okazał się kotem rozmrucznym i z godnością przyjmującym aktualny stan rzeczy. Je bez grymasów (nawet z antybiotykową wkładką) i korzysta z kuwety. Trzymajmy kciuki był łapka wydobrzała.
Oprócz kciuków przyda się też „parę groszy”. Wczorajsza wizyta diagnostyczna + noc w klinice + leki to już 300 zł. Co będzie jeszcze potrzeba nie wiemy. Na pewno po wyleczeniu czeka go kastracja.
Pięknie prosimy o wpłaty:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
tytułem: darowizna dla Bolka
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830