Tom nadaje z własnego domu :)

A oto szczęśliwy Tom – z własnego domu nadaje do nas – uwielbiamy dostawać takie zdjęcia :)

Aktualizacja: 8.01.2013 r.

Czarny Tom w piątek przeprowadza się do nowego domu :) W domu będzie mieszkał z Agatą, która nie może się już doczekać przeprowadzki, ale z uwagi na szczepienie sześcioletniej  kociej rezydentki o imieniu Dymna, kilka dni musimy odczekać.
Z dwójki rodzeństwa, na równie fajny dom czeka pręgowany Jerry http://kotylion.pl/jerry-rozmruczany-kociak-szuka-domu/.  O Landrynce, póki co, nic nie napiszemy, by nie zapeszać, ale malutkiej szykuje się chyba fajny domek ;)

Aktualizacja: 1.01.2013 r.

201301013260     201301013270     201301013269

Tom i Jerry po Świętach nie wrócili do lecznicy :)
Tymczasowi opiekunowie podjęli decyzję pozostawienia chłopaków, do czasu znalezienia nowych domów. Landrynka ma towarzyszy do zabaw a braciszkowie okazali się rozmruczanymi, przytulaśnymi kociakami, które lubią pieszczoty, gonitwy za kocimi zabawkami  i   spanie na kolanach  człowieka. Chłopcy są bardzo  zżyci ze sobą, marzeniem byłoby znalezienie im wspólnego domu, choć to nie będzie warunek adopcji. Jeśli ktoś z Państwa chciałby zaopiekować się Tomem, Jerrym lub Landrynką proszę pisać: k.cybulska@onet.eu

Aktualizacja: 26.12.2012 r.

1245

Tom i Jerry mieli wiele szczęścia, jeszcze tydzień  temu walczyli o życie, dziś na reszcie mogą samodzielnie jeść, tym samym wzmacniają się i mają siłę zwalczać wirus. Maluchy nadal otrzymują antybiotyki, leki na odporność, trzy razy dziennie przemywane i smarowane są zmiany grzybiczne na skórze. Ale to, co najgorsze już za nimi.
Maluchy na okres świąteczny  przyjechały do zaprzyjaźnionego domu tymczasowego, gdyż w Święta lecznica jest nieczynna  a ona  jest miejscem tymczasowym braciszków.  Niestety 29 grudnia maluchy tam wrócą :(  Obecnie w tym domu tymczasowym przebywa nasza inna podopieczna Landrynka, a w domu są jeszcze rezydenci pies i kot. Maluchy szybko zaaklimatyzowały się w domowych warunkach, wariują i bawią się z Landrynką. Będzie przykro oddać ich z powrotem do lecznicy, bo mimo najlepszej opieki lecznica to nie to samo co dom. Może w Święta stanie się mały cud i może ktoś zechce zaadoptować, któregoś z braciszków, albo podaruje im „tymczasowo kącik”, taki do czasu adopcji. To jest dwójka zagubionych kocich dzieciaczków, którym trzeba pokazać, tą lepsza stronę życia, bez strachu i głodu,  choć to już w dużej mierze wiedzą, bo wystarczy wziąć na ręce i przytulić a od razu maluchy cudnie mruczą. Prosimy o domki choćby tymczasowe.

 

Tom i Jerry mają niespełna 3 miesiące, choć patrząc na nich wydawałoby się, że urodziły się miesiąc temu :( Są tak zagłodzeni i drobni, ze czuć im wszystkie kości. Strach brać ich na ręce – są tak bardzo chudzi, że po prostu boisz się, że zbyt silnym uściskiem połamiesz im wszystkie kostki :(
Trafiły do nas 6 grudnia, w Mikołajki, zapewne w ostatnim momencie – dla nich to był największy prezent – mają szansę na życie. Małą, ale zrobimy wszystko by ich uratować.
Maluszki są zagłodzone, odwodnione, z zaropiałymi oczami i noskami, z ogromnymi ranami w pyszczkach uniemożliwiającymi im jedzenie. Bez opieki – czekała je najstraszniejsza z możliwych śmierć – śmierć głodowa..
Tom i Jerry są w strasznym stanie. Ważą tyle, co piórko. Są bardzo osłabione. Nie jedzą samodzielnie, bo w pyszczkach i gardle mają jedną wielką ranę i przełykanie sprawia im niewyobrażalny ból. Nie jesteśmy sobie w stanie nawet wyobrazić jak bardzo cierpiały kiedy w buziach potwornie piekło a ich małe żołądeczki wołały jeść :( Ten koszmar będzie się wielu z nas śnił po nocach…Koci katar zaatakował jamę ustną i przełyk – powodując ogromne nadżerki, zaatakował też drogi oddechowe i oczka… Ale walczymy.Kociaki są karmione dożylnie, dostają antybiotyki, leki stymulujące odporność, leki przeciwbólowe. Próbujemy też karmić maluchy strzykawką – specjalnym mlekiem dla małych kociąt, bo innego pokarmu w tej chwili nie mogłyby przełknąć. Musimy przede wszystkim wyleczyć nadżerki w pyszczkach, a wtedy wszystko powinno powoli zacząć się poprawiać.
Tom i Jerry kochają człowieka. Kochają głaskanie, przytulanie, kochają dotyk i ludzkie ręce. To przekochane, cudowne kociaki, które kradną ludzkie serca przy pierwszym spojrzeniu. Muszą żyć. Muszą!
Na razie stan kociaków nie pozwala na zabranie ich do domu tymczasowego, przebywają w szpitalu w lecznicy, gdzie mogą być stale monitorowani i gdzie maja najlepszą z możliwych opiekę.
Bardzo prosimy o pomoc w leczeniu tych ślicznych kocich chłopców. Chcemy, by ten mikołajkowy dzień, kiedy trafiły pod naszą opiekę – stał się początkiem ich drogi do zdrowia. Chcemy, by żyły i były szczęśliwe. Bez Państwa pomocy to się nie uda, bo tylko dzięki Wam i Waszemu wsparciu możemy robić to, co robimy. Leki, kroplówki, mleko dla kociąt i karma to ogromne koszty.
Prosimy z całego serca o wpłaty dla Toma i Jerrego. Już tyle razy nam Państwo pomogli w walce o życie, wierzymy, że i tym razem uda nam się wspólnie zawalczyć o lepszy koci świat!
Gdyby mieli Państwo jakiekolwiek pytania – odpowiemy na nie mailowo – proszę pisać na adres kotylion.pl@gmail.comRazem z Tomem i Jerry bardzo prosimy o zakup cegiełek na naszej aukcji na allegro http://allegro.pl/show_item.php?item=2857900936 lub bezpośrednie wpłaty na nasze konto
konto do wpłat - UWAGA!!! Zmiana numeru rachunku!!!
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Bank DnB NORD Polska S.A.Z dopiskiem: Tom i JerryDziękujemy za każdą, nawet najdrobniejszą wpłatę.



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007