Wolno żyjąca Migotka [']
2 maja dostaliśmy zgłoszenie o kotce w bardzo złym stanie, ewidentnie cierpiącej, którą widziano na Księżym Młynie. Próby złapania podjęła się Pani Natalia ( której bardzo dziękujemy ) a my obiecaliśmy sfinansować jej leczenie. Kotka pojechała do Kliniki Braci Mniejszych i trafiła na stół operacyjny. Niestety coś, co wydawało nam się dużym ropniem okazało się ogromną zmianą rozrostową, która zaatakowała całe ucho wewnętrzne, policzek i naciekała na kości szczęki :( Nowotwór dosłownie zjadał pyszczek kotki, musiała bardzo cierpieć :( Zmiany były tak rozległe, że Migotka nie mała szans na komfortowe życie, wspólnie z lekarzem podjęliśmy decyzję o niewybudzaniu jej z narkozy. Potwornie nam przykro, że był to jedyny sposób by kotce pomóc :(
Pocieszeniem jest jedynie to, że już nie cierpi :(
Dziękujemy osobom, które zaangażowały się w ratowanie kotki i dzięki którym szybko trafiła do lecznicy. Nie o taką pomoc nam wszystkim chodziło :( , ale czasem tylko taka pomoc jest najbardziej humanitarna :(
Śpij spokojnie Migotko [']