Wszystkim kotkom życzymy TAAAAkich domków !!!!
Gdy oddajemy kota do nowego domy zawsze się martwimy, czy będzie dobrze, czy ludziom się znudzi, czy nie będzie za mocno rozrabiał… bo przecież różnie bywa. Nowi opiekunowie przysyłają wiadomości „co słychać” na nasze wyraźne życzenie, inni robią to sami z siebie.
Mail który wczoraj dostała Ewa z nowego domu Hermionki, teraz Greysi tak bardzo nas ujął swoim entuzjazmem, oczywiście za zgodą autorki chcemy go tutaj zaprezentować, by wnieść trochę uśmiechu w tę raczej smutną rzeczywistość kocich wolontariuszy.
Pani Agnieszka tak napisała:
„Witam serdecznie
Z Greysi wszystko w porządku :) Zdrowa i wesoła… a wręcz szczęśliwa.
Chodzi za mną jak cień….nawet o 3 w nocy jak idę „siusiu” haha. Jest niesamowita i straszny z niej pieszczoch… Śpi oczywiście z nami w łóżku i domaga się głaskania szczególnie koło 5 rano…:( Bawi się czym tylko popadnie.
Sara ostatnio rozłożyła swój tunel taki szeleszczący… a teraz bawi się w nim tylko Greysi i to wybornie… Nakupiłam jej zabawek, ale oczywiście najlepsze lalki i zabawki Sary. A i najważniejsze! Sama wymyśliła jak wejść po szufladach najwyżej jak się da w szafie… haha. Jak tylko rozsunę szafę to już siedzi w środku.. a ma gdzie bo szafa jest na całą ścianę. Zrzuca wszystko z parapetów, stołów itp. Dlatego już nauczyłam się nie zostawiać nic na wierzchu haha… To nie jest przecież jej wina. Skacze tak wysoko że sama jestem w szoku.
Z jedzeniem też nie ma problemu… Ma ogromny apetyt… nie wiem czy za dużo nie dostaje… Karmię ją i mokrą i suchą karmą i ciężko to wymierzyć. Greysi bardzo lubi mleko whiskas. Zaczęłam podawać, bo jak tylko jem jogurt czy mleko Greysi chce pyszczek aż umoczyć….
Z kuwetą też nie ma problemu… Wzorowo biega do łazienki…
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam ją… nawet o 5 rano jak domaga się pieszczot…
Mogłabym opowiadać i opowiadać. Wysyłam zdjęcia z dzisiaj. Wydaje mi się że sporo urosła?
pozdrawiam i do usłyszenia
Agnieszka”