Zorro zostaje w DT :-)
Aktualizacja: 26.12.2013 r.
Pamiętacie czarnuszka Zorro?
Kilka miesięcy temu pojechał do domu tymczasowego do Iwonki, która wcześniej adoptowała za naszym pośrednictwem porzuconego kocurka Bolka. Iwonka zaoferowała dla Zorka dom tymczasowy i najlepszą z możliwych opiekę. Dla czarnego nieszczęścia to była ogromna szansa, nadzieja na wyzdrowienie i ratunek - Zorro więc pojechał w dość daleką podróż, bo aż do Poznania - zabiedzony, przerażająco chudy czarny przytulak z zamglonym i zaklejonym oczkiem, mega katarem i okropnymi zmianami grzybiczymi na skórze. Obraz nędzy i rozpaczy :(
Grzybek już dawno poszedł precz, oczko też jest już znacznie lepsze niż było, ale Zorro cały czas ma nawroty kociego kataru i nie może się uwolnić od wizyt u kociego Pana Doktora :(
Na święta dostaliśmy maila, który nas wzruszył i uradował:
Drogie Ciocie z Kotyliona :)
W marcu zakochałam się w Bolusiu i ten stan trwa do dnia dzisiejszego :) , Boluś stał się kotkiem spokojnym, rozmarzonym a ostatnio kolankowym, cały czas czymś pozytywnie zaskakuje.
Od paru miesięcy mieszka z nami Zorro, który wprowadził w nasz dom tyle miłości i łobuzerstwa jak żaden kot wcześniej. Każdy kto poznaje Zorrka zakochuje się w nim bezgranicznie. Ma już nawet swoją „ciocie chrzestną „, która tak jak ja oszalała na jego punkcie i to ona zaczęła mówić na niego Bąbelek. Zorrek stał się naszym ukochanym Bąbelkiem, Bąblem, Bombulkiem, Bomblusiem…
Piszę do Was ponieważ nie wyobrażam sobie swojego życia i domu bez niego, chcę żeby został z nami do końca swoich i naszych dni. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko a ja dzięki Wam mam dwóch wspaniałych kocich facetów.
ściskam Was mocno
Iwona
Iwonko – z całego serca dziękujemy. Nie moglibyśmy sobie wymarzyć lepszego prezentu na Święta :)
Szczęśliwego, długiego wspólnego życia Kochani.
Aktualizacja: 8.11.2013 r.
Kotuś wciąż przebywa w domu tymczasowym i jest najsłodszym przytulakiem na świecie. Zmężniał, a po brzydkich zmianach na skórze nie zostało już śladu, resztki zmian grzybiczych są jeszcze w uszkach – ale maść, którą Zorro dostał powinna załatwić ten problem. Niestety – koci katar wciąż Zorkowi troszkę przeszkadza, do tego przyplątało się zapalenie krtani - więc chłopczyk dostał znów antybiotyk do łykania i tabletki podnoszące odporność. Za tydzień ma się pokazać u Pana Doktora – i mamy nadzieje, że wtedy Zorrek będzie już zdrowiutki i gotowy do adopcji.
Aktualizacja: 3.10.2013 r.
Dawno nie pisaliśmy nic o czarnym miziaku Zorro.
Oto świeże wieści z jego domku tymczasowego – Zorruś ma się coraz lepiej i już nieługo będzie pewnie rozglądał się za domkiem stałym ;)
„Meldujemy , że u nas wszystko dobrze. Zorrek ma jeszcze jedną zmianę na skórze i bardzo powoli to się goi.
Ogólnie wydobrzał chłopak :) brzusio mu się lekko zaokrągliło :) z kotka który miał deficyt uczuć wyrósł kotek który jest wulkanem energii, ma jej ponad miarę. Albo bawi się kocimi zabawkami , albo papierkiem, albo cukierkiem, albo dywanikiem…czym się da :)
Polubili się bardzo z rezydentem Bolkiem, udało mi się nawet zrobić zdjęcie jak razem śpią :)
Pozdrawiamy całą gromadką :) „
Aktualizacja: 11.09.2013
Zorro już prawie dwa tygodnie mieszka w domu tymczasowym. Odżył bardzo. Nadal kocha się przytulać, ale kocha też biegać i wariować. Wreszcie ma człowieka do kochania i przestrzeń do zabawy ;) Odwiedził już dwukrotnie Pana Doktora – dostał leki na wzmocnienie odporności ( bo jeszcze kawaler kicha ) i krople do oczka, które mają za zadanie zregenerować uszkodzoną rogówkę. Oczko najprawdopodobniej uda się uratować, choć zawsze już będzie zamglone i zmienione chorobą. Badania i wygląd skóry sugeruje, że zmiany na skórze są zmianami
grzybiczymi – Zorro dostał więc szczepionkę przeciwgrzybiczą oraz maści do smarowania.
Mimo tych wszystkich zabiegów wokół niego – Zorro jest nadal ufny, radosny i przekochany – naprawdę cudowny kocurek.
Zorro to kot, którego kocha się od pierwszego wejrzenia. Niby niepozorny – cały czarny, jak wiele innych, z brzydką sierścią pokrytą ranami, wyłysiały, z chorym oczkiem… ale… Zorro to kot wyjątkowy. Mimo swojej smutnej historii – Zorro jest ufny, łagodny, cierpliwy i bezgranicznie zakochany w człowieku… Cudo. Chore cudo niestety :( Zorro musiał mieć jakiś wypadek, bo miał złamaną miednicę – miednica już się zrosła i Zorro chodzi już całkiem dobrze, choć wymaga jeszcze ćwiczeń by wrócić do pełnej sprawności. To jednak nie jedyny problem Zorrusia. Kotek ma koci katar i chore oczko, ma też brzydkie zmiany na skórze, które musimy zdiagnozować i wyleczyć. To dużo jak na takiego małego, czarnego kotka :( Zorro trafił do jednego z naszych domów tymczasowych. Pierwsze wrażenia z domku tymczasowego były rozczulające: ” Zorrus to Aniołek. On się nie może od człowieka oderwać. Przekochany kociak, stworzony do kochania, głaskania i miziania” Zorro ma teraz u swojego boku człowieka, którego tak kocha – mamy więc nadzieję, że – razem z odbudowaniem psychiki - wyleczymy szybciutko tego cudownego kociaka i będziemy mu szukać kochającego domku stałego. Bardzo Państwa prosimy o pomoc w leczeniu Zorro. Czeka nas leczenie kociego kataru, leczenie oczka i choroby skóry. Do tego odrobaczanie i szczepienia. Jedynie z Państwa pomocą możemy pomagać. Teraz tej pomocy potrzebuje Zorro – najmilszy, najufniejszy, najwspanialszy kotuś świata. Prosimy w Jego i własnym imieniu.