Odebrałam dzis wyniki badań krwi Diabliczki, miała zrobioną morfologię i biochemię. Wszystkie wynki są w porządku :) !!!
W związku z tym mała na dniach zostanie zaszczepiona i zaczyna szukać domu.
*********************
Aktualizacja 03.10.2011
Mała Diabliczka czuje się fizycznie już bardzo dobrze, futerko zrobiło się mięciutkie i puszyste, problemy pokarmowe poszły w zapomnienie, mała waży już ponad 1 kg.
Niestety martwi nas jej zachowanie – jak na kociaka nie jest normalne :( Mała nie wykazuje praktycznie żadnej aktywności, nie chce bawić się z bratem, przeniesiona w nowe dla niej miejsce nie jest zainteresowana otoczeniem. siedzi i patrzy. w związku z tym, po konsultacji z weterynarzem będzie miała zrobione badania krwi, być może dzieje się coś czego nie jesteśmy w stanie zaobserwować gołym okiem.
Mamy jednak nadzieję, że to jednak taki charakter i rozkręci się dopiero w nowym domu.
A Pirat? Pirat, to wcielone kocie szaleństwo. Rozrabia z Ewy rezydentem Rudym, je za trzech i bardzo bardzo szuka domu. No i jeszcze ciekawosta – zaczął zmieniać umaszenie. Pojawił się u niego jaśniejszy podszerstek, a włosy okrywowe zaczynają być przetykane białymi. Chyba nam się z czarnego kociaka zrobi dymno - szpakowaty :)
*****************
Byłam dzisiaj z czarnuchami u weterynarza i wieści są optymistyczne :D
Diabliczka wygląda już zupełnie inaczej niż w poniedziałek, gdy ją ostatni raz widziałam. Zupełnie inne futerko i wyraz pyszczka. Nie jest już taka nastroszona i nabrała ciałka ciut. Przytyła od ostatniej niedzieli 15 dag. Niby to malutko, ale przypominam, że waga wyjściowa była 65 dag.
Pani wet Diable wymacała, osłuchała, w paszczę zaglądnęła i kazała ostawić antybiotyki.
Ma jeszcze jeść Indestinala, ale bardzo powolutku już można wprowadzać gotowanego kurczaka no i obserwować co się będzie działo, a w obserwacji Ewa, która bezpośrednio opiekuje się Diabliczką jest niezastąpiona, sprawdzone nie raz, że potrafi wychwycić każdą, nawet najmniejsza zmianę w zachowaniu kota.
No i pani doktor uważa, że teraz przy dobrej opiece mała ma szansę nadgonić wzrost i nie będzie mikrokotkiem.
Pirata też zabrałam na ogląd, bo on cały tydzień robi sceny z jedzeniem i trochę schudł dla równowagi.
Nic niepokojącego nie znalazło się w kocie mimo dokładnego badania. Schudnięcie może wynikać z tego, że został już wpuszczony „na pokoje” i całe wieczory szaleje z wujkiem Rudym, a niejedzenie z kocich grymasów. Szybko się te biedne koteczki przyzwyczajają do dobrego, za szybko. Ale jak z drugiej strony odmawiać takim biedakom zgarniętym z kiepskich warunków?