Grudzień, 2011

Taka historyjka z życia czyli co może pięciolatek

Wczoraj z dumy się rozpłynęłam, i aż się pochwalę a co…co jesteśmy w zoologiku, to moja córka Natalka wyciąga ode mnie piłeczkę (taka z dzwoneczkiem żelową), ma ich już 4 bo kolory zbiera. I pytam po co ci te piłeczki jak nie dajesz Milce i Guciowi (naszym kotom), sama się nie bawisz i je chowasz? Na co słyszę odpowiedź pięciolatka: Mamusiu one mają dużo zabawek a ja jak zbiorę wszystkie kolory to dam kotkom do schroniska by im zrobić radość …i szczęka mi opadła, mojego męża zatkało i odpowiedział, że w takim razie jak już zrobi tą kolekcję to w jakiś wolny dzień pojedziemy i sama osobiście da te piłeczki kotkom.

Ale mam córkę… :)

 dilah

 

PS. a gdyby ktoś chciał zaadoptować Gucia, przypominamy, że maluch nadal szuka domu, kontakt w sprawie adopcji: k.cybulska@onet.eu. Guciowi wydłużyły się łapki, rośnie, ale nadal jest małym, gapciowatym i przesłodkim malcem:

Akcja Prezent – kupując, pomagaj!

Gorączka przedświąteczna trwa. Choinki, ozdoby, prezenty. Niektórzy wpadają też na pomysł podarowania żywego kota albo psa… My mówimy stanowcze NIE dawaniu żywych zwierząt jako prezenty.

Bo adopcja lub zakup kota/psa musi być decyzją przemyślaną, a nie pod impulsem chwili.

Czy znaczy, że przy okazji świąt nie można pomóc bezdomnym i potrzebującym kotom? Ależ można pomóc!

Magazyn Mój Pies i serwis Koty.pl ogłosiły w tym roku akcję: Akcja Prezent – kupując, pomagaj! My też do tej akcji dołączamy. Z jedną korektą – jesteśmy stanowczy i jeśli już kot jako prezent – to wyłącznie w postaci pluszowej maskotki! Zbyt wiele kotów i psów ląduje po świętach w schroniskach i na ulicach… niechciane prezenty…

Akcja Prezent

JAK INACZEJ POMÓC BEZDOMNYM ZWIERZĘTOM W RAMACH ŚWIĄTECZNYCH PREZENTÓW?

1. To może być przekazanie schroniskom i fundacjom karmy, przysmaków, zabawek, akcesoriów typu miski, obroże, koce, legowiska itp.

2. To może być objęcie wirtualną opieką wybranego kota lub psa ze schroniska, azylu, fundacji.

3. To może być prezent dla swoich bliskich i przyjaciół lub własnych zwierzaków – ale kupowany na „kocich” i „psich” aukcjach charytatywnych – organizowanych na portalach internetowych i stronach fundacji.

Zapraszamy na nasze aukcje charytatywne na allegro, gdzie można kupić cegiełkę dla potrzebującego kota albo znaleźć prezent dla kogoś bliskiego – całkowita kwota zasili nasze konto i będzie przekazana na pomoc potrzebującym kotom – taki prezent daje radość wielokrotną - Wam, naszym podopiecznym i nam samym… ogromna satysfakcja i napęd do dalszego działania.

Zajrzyj na nasze aukcje: http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=12300839

oraz bazarki (dostępne po zalogowaniu):

dla Balbinki coś czerwonego i coś brązowego: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=136603

kryminały dla Azji i Olafa: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=136610&start=0

poduchy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=136743

kino czeskie i DVD Wojna Domowa: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=136850

 puzzle, papirus i grafiki – dla Ruru: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=136912

czapki i torebeczki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=136970

z życzeniami najlepszego

świąteczne miauuu!

kocia, psia i ludzka załoga Kotyliona

News z domu tymczasowego Azji i Olafa


Azja i Olaf, nierozerwalnie ze sobą zżyte koty, oddane do schroniska po zmarłej, są obecnie u mnie w domu tymczasowym.

Azja, 2-letni czarnuch, bardzo kontaktowy, mruczący śpiewnie. Po przyjeździe był leczony antybiotykiem, ze względu na wysoki poziom leukocytów i zapalenie spojówek. Był także zarobaczony, co miało wpływ na jego samopoczucie. Dostaje preparaty wzmacniające odporność. Obserwuję też lekkie przerzedzenia sierści koło oczu, mam nadzieję, że to już zanikająca grzybica – Azja szczepiony był trzykrotnie (jeszcze 2-3 miesiące temu miał rozległą grzybicę na grzbiecie).
Na łopatce zauważyłam także guzek. Biopsja wykazała zapalenie ziarniniakowe tkanki tłuszczowej podskórnej, nie wykazała na szczęście cech mięsaka. Od tego czasu guzek jakby trochę zmalał.
Azja poza tym ma wieeeelki apetyt ale biedak – jest na diecie odchudzającej;)

Olaf, biały ze srebrnym, 3-latek, jest coraz bardziej otwarty, nie ucieka już nawet od mojej 2-letniej córki, no może wzbrania się trochę przed bliższym z nią kontaktem ale jest ogrooomna poprawa patrząc na to, jaki był wycofany i syczał na początku (strach, niepewność?).
Jest bardzo ciekawskim kotkiem, uwielbia siedzieć na progu łazienki i przyglądać się np. suszeniu głowy (przybiega sam na dźwięk urządzeń). Poza tym bardzo lubi mięso przygotowane przeze mnie, z puszek nie za bardzo, je suchą karmę (na razie jeszcze specjalistyczną, uspokajającą).

Oba koty śpią razem na jednym posłaniu, razem jedzą i biegają po domu galopem:) Czasem robią między sobą zapasy i podgryzają, żeby zaraz ocierać się o siebie i nawzajem myć…

Dom tymczasowy prosi o pomoc w zapewnieniu specjalistycznej opieki, o wsparcie na konto Kotyliona z dopiskiem „Azja i Olaf”, na specjalistyczną karmę i leczenie. Pod opieką mamy jeszcze 7 innych kotów. Poza tym ten czarno-biały koci tandem szuka swoich Dużych na zawsze, takich którzy nie pozbędą się ich jak wcześniej syn zmarłej Pani…

38 1370 1109 0000 1706 4838 7307
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa
z dopiskiem „Azja i Olaf”

Miśka i Misiek – kocie rodzeństwo do adopcji razem lub osobno

Miśka i Misiek to kocie rodzeństwo zostało zabrane chore i przemarznięte z ulicy w październiku, gdy pogoda i brak schronienia zaczęły zagrażać ich życiu. Żyły dziko na pustym placu budowy. Nie wiadomo skąd i czemu się tam znalazły. Jak na bezdomne koty zaadaptowały się do życia wśród ludzi bardzo szybko.

Kociaki mają teraz koło 5 miesięcy, są po leczeniu i zostały zaszczepione. Są gotowe do adopcji. Miśka jest bardzo przyjazna, chociaż wobec obcych jest nieufna i potrzebuje czasu na oswojenie się z nową sytuacją. To drobna, mała kotka. Jest bardzo żywa. Ciągle rozrabia z piłką lub atakuje wstążki. Uwielbia być głaskana i brana na kolana. Chce być w centrum uwagi i głośno się jej domaga. Zna jednak swoje miejsce. Nie rusza firanek ani kwiatków. W nocy sypia w wyznaczonym dla niej posłaniu. Misiek jest grzecznym, cichym kotem. Jest nieco większy od swojej siostry. „Odzywa się” jedynie podczas karmienia. Resztę dnia przesypia bądź obserwuje ptaki przez okno. Duża czasu spędza też na zabawie z siostrą buszując po całym domu. Do nowych osób przyzwyczaja się nieco szybciej niż Miśka. Zainteresowany będzie ostrożnie zaczepiał gościa, w razie potrzeby wycofując się pod łóżko. Oba koty, jak na dzikusy z ulicy, zadziwiająco szybko się uczą. Umieją korzystać z kuwety a nawet respektują zakaz wskakiwania na poszczególne meble.

Niestety jesteśmy im w stanie zapewnić tylko dom tymczasowy. Koty potrzebują pilnie stałego domu. Kontakt w sprawie adopcji: 605-820-446, yoko_hexe@hotmail.com

Balbinka – leczymy się…

10.12.2011

Newsy z domu tymczasowego Balbinki

Byliśmy z nią u lekarza.
Wyniki krwi są w normie, nie ma czym się martwić, wątroba i nerki w porządku.
Dostała jeszcze advocate i lek p/zapalny.
Balbinka ma trzonowce i chyba dwa kły. I właśnie przy trzonowcach są stany zapalne, trochę kamienia + stan zapalny w gardle.
Kicia jednak je ładnie, więc za  bardzo jej to nie doskwiera. Dostała leki i będę obserwować.
W uszach resztka świerzbu, dostała Oridermyl.

Baaardzo lubi szyneczkę drobiową i rybę . Teraz u mnie je Calm Rc z apetytem.
To bardzo spokojna kicia, rozmruczana i niebywale puszysta, taka kuleczka bardzo malutka – tylko 2,15 kg. Mikro kot :-)
Trzeba ją brać na ręce i na kolana, bo sama (jeszcze) nie przychodzi.
Ale wzięta na rece tuli  się i mruczy, że aż.
Ona mruczy już, jak się do niej podejdzie…
Kochana jest, spokojna – na pewno nie do małych dzieci czy nerwowego
domu. Inne koty, w tym Mutant Morfeusz heheh nie obchodzą jej za bardzo.
Ot posyczała a teraz olewa.
Poza wpadką w zlewie – idealnie kuwetkowa i czysta.

Ostatnio miała zatwardzenie ale laktuloza, masło i masaż brzucha pomogły.
Dostała z tego powodu karmę fibre response – wczoraj zaczęłam dawać.

I jeszcze kilka aktualnych zdjęć Balbinki:

Malutki – zdążyć z pomocą

Tym razem prosimy o wsparcie finansowe leczenia Malutkiego i pomoc w spłacie długu w lecznicy.

Przez prawie 11 lat Malutki miał ciepły dom i kochającą go Panią i Pana. Oni dbali o niego i jego brata Pikusia oraz o kilka innych kotów, które los postawił na ich drodze. Niestety Pan zmarł, a Pani musiała się przenieść do Domu Seniora, gdzie nie mogła zabrać swoich kotów. Szukała wśród krewnych i znajomych, a gdy termin przeprowadzki nieuchronnie się zbliżał, udało jej się skontaktować z Vivą.

Dzięki ludziom o dobrych sercach udało się koty podleczyć i znaleźć im domy – dla kilku stałe, dla innych tymczasowe. Pikuś nie dożył przeprowadzki – gdy przy leczeniu zębów okazało się, że ma złośliwy nowotwór, uśpiono go by nie cierpiał.

Malutki miał szczęście – udało mu się znaleźć dom tymczasowy, bo dla tego wrażliwego kota schronisko oznaczałoby śmierć. Chudy na skutek jedzenia tylko maleńkich porcyjek (ból w pyszczku skutecznie utrudniał mu najadanie się) nie przeżyłby, bo w stresie przestaje jeść w ogóle. W domu tymczasowym karmiony na kolanach i z ręki, głaskany i otoczony miłością odżywa i pięknieje z każdym dniem.

Niestety najpierw powrócił ropny katar a później okazało się, że w pyszczku mimo przeleczonych zębów rozwinął się stan zapalny. Zapalenie to było powiązane z chorobą tylnych zębów, więc trzeba było mu było je usunąć, a w trakcie zabiegu zostały zauważone, wycięte i wysłane do laboratorium narośla. Brat Malutkiego też miał problemy z dziąsłami, nie udało się mu pomóc… Mamy nadzieję, że wyniki badań histopatologicznych narośli usuniętych u Malutkiego nie wykażą złośliwych zmian.

Ponieważ dom tymczasowy ma pod swoją opieką także inne koty, prosimy o pomoc w spłacie długu w lecznicy za Malutkiego – to dzięki Wam, Darczyńcom, możemy pomagać.

Pamiętajmy, że jak napisał Albert Pine: “To co robimy dla nas samych, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.”

darowizny prosimy kierować na konto:
38 1370 1109 0000 1706 4838 7307
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Bank DnB NORD Polska S.A.

 

Klementyna jestem – czyli marzenie o domu zostało spełnione :)

10.12.2011

Klementynka znalazła dom stały :)

czytaj całość

Zaginął biało-rudy kocur Bazyl !!!

Bazyl

Imię: Bazyl, Wiek: 2 lata, Zaginął: 02.12.2011 w okolicy ul.Popielarnia czytaj całość

Gorące podziękowania dla firmy Informator Osiedlowy z Łodzi!

za zrobienie nam ogromnej niespodzianki i umieszczenie naszej Fundacji w swojej gazetce!

Gazetka ta przyszła do skrzynki pocztowej naszej wolontariuszki i stąd dowiedzieliśmy się o tym niezwykłym prezencie – dziekujemy! To dla nas ogromny dar, jesteśmy szczęśliwi, że mamy przyjaciół, którzy pomagają nam bezinteresownie

Zapraszamy na stronę http://www.informatorosiedlowy.com a tu zdjęcie gazetki :)

Dziękujemy też Justynie Kasprzyk – wiesz za co ;) :)

Zaginęła bura szylkretka Julka – Radogoszcz !!!

Julka
Juleczka ma gruby ogon i grube łapki.  Gdy ogon uniesie to wygląda jakby to był ogon wiewiórki. Przez szare umaszczenie przebija dużo rudego. czytaj całość

Kaktus – Nowy Rok powita we własnym domu! :)

30.12.2011
Kaktus przeprowadził się – do nowego domu. Powodzenia, Mały! :)

Ten hipermarket mam po drodze z pracy do domu. Na szczęście. Na szczęście potrzebowałam zrobić zakupy. Na szczęście dla niego. Siedział na zewnętrznej wystawie kwiaciarni, dwa metry od wejścia do wielkiego sklepu. Malutki, brudny, głodny i zmarznięty. Bardzo głośno płakał. Mijało go setki ludzi – nikt się nie zainteresował wołającym o zmiłowanie kociakiem. Z pomocą Pani prowadzącej kwiaciarnię udało mi się przestraszonego smyka złapać. Od niej też dowiedziałam się, że kociak siedzi tu i płacze od samego rana. Zawieziony do weterynarza, zapatulony w kocyk – zasnął w czasie obcinania pazurków. Był wykończony, nie przeżyłby nocy.
Ale to młodziutkie kocię, szybko zregenerował siły i okazało się, że wcale nie jest dzieckiem dzikiej kotki, jest całkowicie oswojony, kocha cały świat, z człowiekiem na czele. Bezceremonialnie pakuje się na kolana, zagląda w oczy i nadstawia do głaskania. Nie boi się też psa, z którym chwilowo przyszło mu mieszkać – wręcz się do niego przytula.
Mały Kaktusik jest już gotowy do adopcji, został odrobaczony i zaszczepiony, ma książeczkę zdrowia, jest zaczipowany, ma dopiero około 3 m-cy. Szuka domu, który pokocha tego malca na zawsze, domu, który da mu ciepło aż do końca jego kociego życia. Kaktus może mieszkać z innymi kotami i / lub z przyjaznym psem. Jeden raz już miał prawdziwy fart – pod tym wielkim sklepem wypłakał sobie dom tymczasowy. Czy szczęście uśmiechnie się do niego po raz drugi?
kontakt: ingac@interia.pl tel. 604 360 470 po godzinie 17.00

Pilne – znaleziono kota – szukamy domu tymczasowego lub stałego na już!!!

Wiadomość z naszej poczty – dla tego kotka szukamy na już pomocy w postaci domu tymczasowego lub stałego.

Znalazłam kotka, przebywa teraz w domu w którym może zostać jedynie do czwartku 8 grudnia. Dodałam ogłoszenia w internecie i szukam mu domu także poprzez znajomych. Jednak na razie nie udało mi się nikogo znaleźć, a bardzo nie chciałabym oddać go do schroniska. Czy mogłabym liczyć na pomoc w znalezieniu dla niego domu tymczasowego lub już stałego? Bardzo zależy mi na czasie.

Gdy go znaleziono był wystraszony, smutny i wygłodzony. Żył na przystanku autobusowym na skraju lasu, ktoś zapewne go wyrzucił. Miauczał rozpaczliwie za jedzeniem i codziennie czekał aż się pojawię. Gdy doznał choć trochę uczucia dawał się głaskać i ocierał się z wdzięcznością. Okazało się, że doskonale wie do czego służy transporter dla zwierząt i kuweta. Gdy wszedł do mieszkania wybrał sobie najcieplejsze miejsce na dywanie i długo spał – wreszcie był spokojny po przeżytym koszmarze na ulicy. Weterynarz stwierdził, że ma roczek, jest zdrowy, został odrobaczony i ma założoną kartę zdrowia. Teraz już czuje się znacznie pewniej, bawi się wesoło włóczką, śpi na kolanach i z uczuciem ociera się o nogi domowników. Jest bardzo grzeczny, słucha się, nie wskakuje na meble, jak wie że nie może i szybko się uczy.

Jeśli ktokolwiek z Państwa może pomóc prosimy o kontakt tobilon@wp.pl



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007