Październik, 2012

Jasia – Susu już w domu :)

Tutaj powstaje historia maleńkiej trikolorowej jesiennej dziewczynki – Jasi oraz rudego chłopczyka – Teo, zabranych, wraz z rodzeństwem ze Zduńskiej Woli, o których pisaliśmy już tutaj Kto nie zna jeszcze historii tych kotów, którymi opiekuje się dzielna Pani Jadwiga, niech zajrzy na watek forum miau:  http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=146436
Pani od kilkudziesięciu lat pomaga kotom, leczy, sterylizuje, szuka domów. Przerosła ją sytuacja i już sobie nie radzi. W domu ma ich 26, w piwnicy 8, na dworze niezliczoną ilość i bardzo nieżyczliwe, okrutne otoczenie ludzi…

Jasia trafiła do domu tymczasowego Tatiany:

Jasia najmniejsza z miotu koteczka, śliczna i kolorowa. Trafiła do mnie i na początku, z racji swojego charakteru została nazwana Piranią.Nie chciała jeść samodzielnie i na każdą próbę kontaktu reagowała paniką – czemu trudno się dziwić, człowiek to dla niej, dotychczas znaczył, śmiertelny wróg…
Teraz po kilku dniach oswajania malutka jest już wielkim pieszczochem, uwielbia być noszona na rączkach, ślicznie się bawi, jedynie boi się otwartej przestrzeni, dlatego zawsze musi być gdzieś bezpieczny koszyczek do schowania.
Uwielbia inne koty. Pięknie korzysta z kuwetki.
Jest odrobaczona i  zaszczepiona.

Kontakt w sprawie adopcji Jasi: tatianacze@wp.pl

       

Teodor juz na swoim :)

czytaj całość

Okaleczone kocięta ze Zduńskiej Woli proszą o pomoc w sfinansowaniu leczenia

Pod nasza opiekę trafiły cztery kocięta, które urodziły się na jednym z podwórek w Zduńskiej Woli. Ponieważ powstała realna groźna otrucia kociąt, zabraliśmy je do zaprzyjaźnionej lecznicy w Łodzi.
Wszystkie kocięta były strasznie zapchlone i zarobaczone. W najgorszym stanie jest rudy maluch. Ma pękniętą i zakażoną gałkę oczną. Większość oczka już dawno wypłynęła, a na resztce rozwinęła się martwica. Kociak został natychmiast poddany zabiegowi amputacji resztek gałki ocznej oraz oczyszczeniu i zaszyciu oczodołu.
Opieka nad ta gromadką kociąt, to dla nas duże obciążenie finansowe. Dlatego zwracamy się po raz kolejny do ludzi o dobrym sercu z prośbą o pomoc dla tych kociaków. To człowiek zgotował im taki los. W tej chwili są bezpieczne. Jeszcze nie mają zapewnionej przyszłości, ale liczymy na to, że ktoś się nad nimi ulituje i da im dobry dom na resztę ich życia. Maluchy miały kiepski start w życie, ale postaramy się, by cała jego reszta była ciepła, bezpieczna i pełna miłości.
Jeśli ktoś z Państwa marzy o jednookim rudzielcu, rudo białym kocurku lub ślicznej trikolorce – zapraszamy do kontaktu – maluchy czekają na domy. Mama kociąt została wysterylizowana.

W tej chwili najpilniejszą nasza potrzebą jest pokrycie kosztów leczenia malców i sfinansowanie operacji oczka rudzielca. Jeśli możecie Państwo pomóc prosimy o wpłaty na nasze konto.

38 1370 1109 0000 1706 4838 7307
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Bank DnB NORD Polska S.A.
tytułem: Zduńska Wola

lub zakup wirtualnych cegiełek na allegro: http://allegro.pl/charytatywna-okaleczone-kocieta-ze-zdunskiej-woli-i2697193198.html

Za każdą wpłatę bardzo gorąco dziękujemy!

Kitek, przepiękny młodziutki marmurek już w domu

W ogrodzie znalazł się znikąd. Młodziutki, czyściutki, oswojony. Prawdopodobnie ktoś go podrzucił.
Ma w tym ogrodzie miseczkę z jedzeniem, ma schronienie, ale nie może zostać na zawsze, bo on się po prostu do życia w ogrodzie nie nadaje!

Kitek kocha człowieka, Kitek kocha dzieci, z którymi ma w tej chwili kontakt i tak bardzo, bardzo pragnie wejść do domu. Niestety, z różnych przyczyn nie może w tym domu zamieszkać. Osoba, która napełnia mu miseczkę pragnie dla niego lepszego miejsca na ziemi, takiego z miękką kanapą i rękami do głaskania na wciąż. Stąd to ogłoszenie.
Kitek ma w tej chwili około pół roku, jest odrobaczony i wykastrowany. 
No i ta jego niebanalna uroda – marmurkowe umaszczenie wykończone na biało z bardzo nietypowymi jak na kocurka  delikatnymi rudymi maźnięciami i bursztynowymi oczami.

Jeśli chcesz dać mu dom zadzwoń do Gosi: 694 507 423

 

Milka już w domu :)

Koteczka Milka ma dopiero półtorej roku. Kilka miesięcy temu, jako koci podlotek pojawiła się nagle na parkingu między blokami osiedla w Łodzi. Była dokarmiana przez niepełnosprawną panią, która porusza się o kulach. Pani zaalarmowała nas, że koteczka krwawi z dróg rodnych. Milka natychmiast trafiła do lecznicy i przeszła sterylizację, bo okazało się, że miała krwotoczne zapalenie macicy. W lecznicy Milka ekspresowo doszła do siebie. To na pewno kotka domowa, wyrzucona przez człowieka. Mimo, że mieszka w klatce jest szczęśliwa, że w końcu ma ciepło, jedzonko, kuwetkę i głaskanie. Milka ma tylko jedna drogę po opuszczeniu lecznicy. Tą drogą jest powrót na parking i spanie na ziemi między samochodami. Milka się do tego nie nadaje. To przemiła kotusia, która ma serce na kociej łapce. Uwielbia się tulić, mruczeć, wystawia brzuszek do głaskania. Umie załatwiać się do kuwetki. Jest zaszczepiona, odrobaczona i wysterylizowana. Posiada swoją książeczkę zdrowia.
Prosimy o dom dla Milki. Serce nam pęknie, jeśli będzie musiała wrócić na parking.
Milusia jest białą trikolorką. Jest w 90% biała. Na główce ma rude i szare plamki a ogonek biały w szare prążki. Całość dopełniają zielone oczy. Milka jest prawdziwym cudem natury i oprócz ozdoby, będzie stanowić w nowym domu wspaniały dowód kociej ufności i wdzięczności.

Kontakt w sprawie Milki:
amrozek1@interia.pl
(42) 650-00-74
692-564-537

6 kotów w spadku… Koty ze Starowej Góry już w domach :)

Była piękna, słoneczna, jesienna sobota…
Do schroniska przyjechali sąsiedzi pewnej zmarłej Pani…
Przyjechali oddać jej koty, bo nikt z rodziny, ani z sąsiadów nie może się nimi zająć, a oni sami nie mają pieniędzy na ich utrzymanie… Myśleli, że w Schronisku koty będą miały większe szanse na znalezienie domu, bo u nich w okolicy nikt kota już nie chce…
A koty ładne, zdrowe, zadbane, zerkały tylko zdezorientowane przez szpary w koszyku i siatce… Nieagresywne, łagodne i niczemu niewinne…

       

       
Państwo przyjechali ze Starowej Góry – niedaleko Łodzi. Niestety Schronisko odmówiło przyjęcia kotów z powodu braku miejsc oraz braku możliwości przyjęcia kotów z tego regionu – tłumacząc się rejonizacją.
A ci ludzie przejechali taki kawał drogi, zebrali się, zorganizowali transport. Wierzymy że chcieli dobrze dla tych zwierząt… ale nie wiedzieli gdzie szukać pomocy… Gdyby chcieli się ich pozbyć, już dawno wypuściliby je gdzieś w lesie. Byli załamani, gdy okazało się że przyjechali na marne… bo  wierzyli, że tutaj znajdą pomoc…

I znaleźli…

Tym sposobem, pod opiekę Kotyliona trafiło 6 nowych kotów:
3 buraski z koszyka oraz ich mama ze straszą córką i czarnym podrostkiem -spakowane w siatkowy worek…
Koty zawieźliśmy od razu na przegląd. Zadbane, odżywione i przede wszystkim zdrowe (nie licząc świerzbowca w uszach). Są już odrobaczone i zaszczepione, a dwie najstarsze kotki wysterylizowane.
Dzieciaki na razie zamieszkały w naszej zaprzyjaźnionej lecznicy, a dwie panny zostały pierwszymi rezydentkami w naszym lokalu, który wymaga wprawdzie jeszcze wykończenia, ale można przyjąć, że jest gotowy do przyjęcia pierwszych lokatorów;)

       

I znów, zwracamy się do Państwa o wsparcie finansowe. 6 kolejnych kotów na utrzymaniu to naprawdę spore koszty. Jeśli chcieliby Państwo wesprzeć nas w naszych działaniach i pomóc w wyżywieniu i opiece nad naszymi kolejnymi podopiecznymi, prosimy o  wpłaty na konto:

38 1370 1109 0000 1706 4838 7307
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa
z dopiskiem: koty ze Starowej Góry

lub zakup wirtualnych cegiełek na allegro: http://allegro.pl/show_item.php?item=2722059049

Będziemy wdzięczni za każdą, nawet najmniejszą wpłatę.
Dziękujemy!



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007