Maj, 2016

Adoptusie. Figa – kwintesencja kota. W domu :)

Figa1 imię: Figa
wiek: 2,5 roku
płeć: kotka

Figa ma 2,5 roku i niedawno jej życie wywróciło się do góry nogami. Straciła dom i teraz na nowo szuka swojego miejsca na ziemi. Figa zachwyca wyglądem – smukła sylwetka, zjawiskowe oczy, ruchy pełne gracji – wszystko to sprawia, że można ją podziwiać bez końca. To kwintesencja kota – z prawdziwie kocim charakterem. Podobno nigdy nie była łatwą towarzyszką życia, jednak my coraz częściej przekonujemy się, że „nie taki diabeł straszny” :-) czytaj całość

Adoptusie. Rudy – wrażliwy olbrzym. W domu :)

Rudy1 imię: Rudy
wiek: 3 lata
płeć: kot

Rudy ma ok 3 lat. Nie wiemy, jakie było jego dotychczasowe życie, ale wygląda na to że był domowym kotem – jest czyściutki i zadbany, poduszeczki łap ma mięciutkie, jakby nigdy nie skalne życiem na wolności. Niedawno został znaleziony na środku drogi na jednej z podłódzkich wsi – kompletnie zdezorientowany i wystraszony. czytaj całość

Maluchy z Tomaszewicza

W piątek wieczorem przyjechały do nas takie oto stworki, które pewnie już niedługo będą szukały swoich domków stałych. Na razie zamieszkały w domu tymczasowym.
Mają ok 10 tygodni i jeszcze udają, że są dzikuskami. Pod troskliwym okiem naszej wolontariuszki szybko zrozumieją, że tak im się tylko wydaje. Zostały odrobaczone, przed nami jeszcze drugie odrobaczenie, szczepienie i podkarmienie, bo dość mizernie wyglądają.
Jeśli ktoś z Was chciałby dołożyć się do zabiegów i dobrego jedzonka dla maluchów, będziemy bardzo wdzięczni.

Darowizny jak zawsze, przekazywać na nasze konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
w tytule wpisując: maluchy z Tomaszewicza

 

Hania – już gotowa do adopcji :)

Aktualizacja: 21.05.2016

Hania od kilku dni mieszka w pokoju ogólnym, wraz z całą kocią bandą. Obawialiśmy się o nią trochę, bo jest lękliwą kotką, ale wszystko dokładnie obwąchała, nie zwracając uwagi ani na zaczepki Fiołka, ani na prychania Figi, po czym zaanektowała sobie półeczkę i wydaje się, że jej się tam dobrze czeka na Dom. Marzy nam się dla niej Dom ze statecznymi i poukładanymi ludźmi, którzy dadzą kici czas i, tak potrzebny jej, spokój. Jeśli znacie taki Domek, dajcie mu namiary na Agnieszkę – pietraszka33@wp.pl

13244703_1025465950834449_8927322936246210349_n czytaj całość

Feliks spod przychodni wraca na podwórko

Aktualizacja 21.05.16

Po dziesięciu daniach pobytu w lecznicy Felek jak nowo narodzony. Wzrok bystry, futerko uczesane, nosek czysty. Może wracać na swoje podwórko.

Napędził nam trochę strachu, bo w pewnym momencie pojawiła się u niego gwałtowna biegunka i duże pragnienie. Najprawdopodobniej była to reakcja na antybiotyk, problem został na szczęście szybko opanowany. Mimo wszystko miał pobraną do badań krew, na szczęście wszystkie parametry w normie, powtórzone (miał robione przy poprzednim leczeniu) testy FIV/FELV również wyszły ujemne. Musiała kocura dopaść po prostu potężna infekcja. Powiększone węzły chłonne, które tak zaniepokoiły lekarki też już ładnie się zmniejszyły.

Zgodnie z początkowymi ustaleniami opiekunowie Felka zebrali pieniądze na pobyt chłopaka w szpitaliku (podkreślamy to, bo niestety niejednokrotnie deklaracje wcale nie idą w parze z życiem), Kotylion dzięki wpłatom innych osób „na koty” pokryje koszty leczenia.

DSCN0799 DSCN0797 DSCN0798

W ubiegłym roku doprowadziliśmy Feliksa do porządku zdrowotnego. Sporo czasu spędził w hoteliku, ale efekt był. Tutaj można poznać jego historię. Po kastracji nabrał ciała i futerka i spokojnie przetrwał zimę. Od czasu do czasu mieliśmy informację, że Felek zdrów i tłusty i że charakterek mu złagodniał.

Jednak wczoraj Małgosia, która dogląda Felka na podwórku została zaalarmowana przez panie z przychodni, na terenie której Feliks rezyduje, że kot jest w bardzo kiepskim stanie zdrowotnym. Charczy, zasmarkany i w ogóle mocno nieciekawie wygląda.
Szybka akcja i kocisko wylądowało w lecznicowym szpitaliku. Musiał zostać tam, bo hotelik okupują dwaj kocurowie z Sokolnik, obydwaj ze zdiagnozowanymi nowotworami. Przecież nie możemy im wrzucić takiej wirusowej bomby.
Feliks dostał baterię leków: antybiotyk, przeciwzapalne i przeciwbólowe, preparat przeciw pchłom i uznał, że w lecznicy tez nie jest źle. Michę opędzlował i zadowolony.

Co mu jest? Mamy nadzieję, że to tylko ostry rzut kociego kataru, którego Felek jest nosicielem. Niestety nie za dobrym znakiem jest powiększenie węzłów chłonnych, może wskazywać na kocią białaczkę. Kot był przez nas testowany w ubiegłym roku, jednak mogło być to w czasie okna serologicznego, czyli już po zarażeniu, a jeszcze bez obecności przeciwciał we krwi. Jak troszkę stanie „na łapki” będzie miał zrobiony ponownie test.
Bardzo prosimy o kciuki za tego niepoprawnego futrzaka i o wsparcie finansowe.
Panie z przychodni zapłacą za pobyt Felka w szpitaliku i choć część leczenia, myśmy z naszej strony zagwarantowali pokrycie pozostałych kosztów, które kocisko wygeneruje.

I jak zwykle: żadna kwota nie jest zbyt mała by była pomocna.

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: darowizna dla Feliksa
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal: kotylion.pl@gmail.com

DSCN0779 DSCN0780 DSCN0776

Rudy – w domu :)

Aktualizacja: 17.05.2016 r.

Wygląda na to, że naszego rudego podopiecznego nikt nie szuka… Jak tylko Rudemu skończy się kwarantanna – zaczniemy rozglądać się za nowym domkiem dla tego przystojniaka. Rudy z dnia na dzień coraz bardziej się otwiera i już nie jest taki przerażony. Jest jeszcze nieśmiały i bacznie obserwuje wszystko, co się dookoła dzieje, ale  bardzo chętnie poddaje się głaskaniu i równie chętnie się bawi, i to nas cieszy.  Z apetytem bywało średnio, ale chyba już powoli poznajemy jego upodobania :-)
Tak więc lada moment – Rudy zacznie szukać domku. Zainteresowanych jego przyszłą adopcją prosimy o kontakt z Martą: gonerek@tlen.pl

Gdyby Ktoś chciał pomóc finansowo w utrzymaniu Rudego – wpłat można dokonywać na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: darowizna dla Rudego

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

PayPal: kotylion.pl@gmail.com

Dziękujemy!

6.05.2016 r.

Ten przepiękny, dorodny kot przyjechał wczoraj do naszej kociarni. Podobno siedział na środku drogi, na jednej z podłódzkich wsi – wystraszony i zupełnie zdezorientowany. Samochody śmigały obok, a kot siedział przerażony. Ktoś przeniósł go na pobocze i postawił prowizoryczne schronienie – po południu kot siedział w tym samym miejscu :-( Nie było mowy, żeby tam został.
Rudy wygląda na domowego kota – zadbany, wykastrowany, uszy czyściutkie i nie ma w nim cienia agresji. Przeszukujemy ogłoszenia w Internecie (jak na razie – bez rezultatu) i sami też rozwiesimy je w okolicy.
Rudy zaraz po znalezieniu był już na przeglądzie u weterynarza, który nie stwierdził żadnych obrażeń, ale oczywiście będziemy go obserwować. Na razie jest przestraszony i nic nie chce jeść, ale tak na prawdę nie wiemy, co się wydarzyło i co wywołało u niego taką dezorientację i przerażenie :-(

Trzymajcie kciuki za naszego nowego podopiecznego, bo widać, że jego życie wywróciło się do góry nogami :-(
Gdyby Ktoś chciał pomóc finansowo w utrzymaniu Rudego – wpłat można dokonywać na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: darowizna dla Rudego

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

PayPal: kotylion.pl@gmail.com

Dziękujemy!

Niuniek z Sokolnik – czarno-biała rozpacz – jest lepiej

Aktualizacja 15.05.2016

Przyszły wyniki histopatologii Niuńka. Nie są optymistyczne. Złośliwy gruczolakorak. Będzie odrastał – to już wiemy, może zaatakować głębsze fragmenty kanałów słuchowych – stamtąd już nie da się go usunąć. Nie za bardzo mamy jakiekolwiek pole manewru w leczeniu. Jak guz odrośnie może jeszcze raz, może dwa razy da się w uchu zrobić porządek tak by Niuniek żył w komforcie.
Uczulimy opiekunów na nietypowe zachowania: problemy z równowagą, przekrzywianie głowy – niestety będą świadczyły, że guz atakuje głębiej.
Na chwilę obecną uszy już ładnie się wygoiły, nie widać, by cokolwiek kocurka bolało, ogólnie jego samopoczucie i zachowanie nie budzi zastrzeżeń.

Skóra Niuńka wygląda lepiej, nie jest to jeszcze rewelacja, ale widać poprawę – zniknęło zaognienie, sierść już odrasta, strupów jest mniej.
Niuniek dostał profilaktycznie szczepionkę przeciwgrzybiczną, która będzie powtórzona w najbliższy piątek. Przy takich problemach skórnych jak u niego, zakażenia wtórne (pojawiające się z powodu ogólnego osłabienia organizmu) wywołane grzybicą są niestety nagminne i podany lek ma je wyeliminować. Na chwilę obecną w żaden sposób nie możemy bardziej Niuńkowi pomóc. W następnym tygodniu wróci do Sokolnik, niech żyje na ile jeszcze mu zdrowie pozwoli w miejscu, które zna. Koty sokolnickie są tak urocze i kochane, że porywają serce każdego, kto poznał je osobiście, że podarowanie Niuńkowi czy Szczoszkowi jeszcze jednego lata, to dla nas ogromna satysfakcja.

Jeśli jeszcze ktoś chciałby wspomóc Niuńka finansowo będziemy bardzo wdzięczni. Operacja, badanie histopatologiczne i pobyt w lecznicy kosztowały nas blisko 600 zł.

niuniek niuniek (1) niuniek (2) niuniek (3) niuniek (4) niuniek (5)

Aktualizacja 24.04.2016

W czwartek Niuniek miał zabieg usunięcia z uszka narośli. Wszystko poszło dobrze, jednak okazało się, że w drugim uszku też coś zaczyna się pojawiać. Pani doktor znalazła maleńkie guzki, co mogła usunęła, na jakiś czas pewnie znowu będzie spokój z problemem z uszami. Wycinki poszły na badanie histopatologiczne. Chcemy się dowiedzieć co za nowotwór. Niestety, po prześledzeniu historii leczenia Niuńka okazuje się, że szybkość odrastania guza wzrasta. Między pierwszym, a drugim zabiegiem minęły dwa lata, kolejny po roku, a teraz po pół roku. Nie wróży to niestety zbyt dobrze.

W tej chwili kocur zamieszkał w hoteliku dotrzymując towarzystwa Szczoszkowi – Czarni Bracia na początku tygodnia wrócili już z zimowiska do Sokolnik. Zmiana lokalu z lecznicy na hotelik nie wpłynęła w żaden sposób na samopoczucie, apetyt czy miziastość Niuńka, to kolejne bezstresowe stworzenie, które bez problemu przyjmuje wszelkie zmiany w swoim życiu. Teraz przez tydzień będzie brał antybiotyk by wszystko w uszach ładnie się wygoiło i zobaczymy co powie pani doktor po kontroli.
Kocia skóra, też wygląda zdecydowanie lepiej, nie jest już taka zaogniona, wiadomo potrwa nim łysinki zarosną, ale mamy nadzieję, że jak ucho przestanie dokuczać to i odporność całego organizmu się poprawi i kot zacznie wyglądać jak normalny kot, a nie ofiara wojny.

Dziękujemy za wszystkie wpłaty, które wpłynęły na nasze konto na leczenie Niuńka i jeśli jeszcze ktoś, coś… a już szczególnie dziękujemy Anecie , która już od dłuższego czasu regularnie wspiera „skarpetę” kotów z Sokolnik.

DSCN0718 DSCN0714 DSCN0717

We wtorek 12 kwietnia przyjechał z Sokolnik Niuniek.
Nie pierwszy już raz, bo uszy, bo skóra brzydka http://kotylion.pl/niuniek-zbieramy-na-zabieg/
Jego stan nas przeraził.

Ucho rozdrapane i pokrwawione, futerka więcej nie ma niż jest. Po prostu tragedia.
Nie przytoczymy co myślałyśmy o jego sokolnickich opiekunach, bo nie nadaje się to do publicznej wiadomości. Niestety nie mamy na to wpływu i jedyne co możemy to zapewnić mu możliwie najlepszą opiekę w momencie gdy do nas trafi.

Tak wyglądał półtora roku temu:

niuniek-4

A tak teraz:

DSCN0635
Niuniek na razie zamieszkał w lecznicowej klateczce, bo nie było wiadomo co jest przyczyną takiego stanu skóry, a nie byłoby najlepszym pomysłem przywleczenie np. grzybicy czy diabli wiedzą czego gorszego do hoteliku gdzie nadal mieszka Szczoch, którego odporność po usunięciu guza na jelitach jest mocno „wątpliwej jakości”.

Niuniek to ten model kota, który wszędzie jest szczęśliwy byle była pełna micha i ręce do głaskania, więc mieszkanie w lecznicy mu nie straszne, ba z klatki sam nie wyjdzie bo nie!

Problemy w kocie są dwa:
Pierwsza sprawa to ucho, w którym kolejny raz odrasta guz, który zamyka kanał słuchowy. Guz jest blisko początku kanału słuchowego, a za nim zbiera się naturalna wydzielina, która zalega w kanale słuchowym nie mając ujścia na zewnątrz, zaczyna się to wszystko paprać, powstaje stan zapalny, ucho boli, swędzi, kot drapie, dodatkowo nadkaża tym co ma na pazurkach i błędne koło się zamyka.
Po przyjeździe kota do lecznicy uszko na ile się dało zostało wyczyszczone i w tej chwili jest zakraplane lekiem ze sterydem by guz się trochę zmniejszył i łatwiej było go usunąć. Niestety, miejsce jest takie, że trudno go wyciąć z odpowiednim marginesem. Wycinek pojedzie tym razem na histopatologię byśmy wiedzieli na czym stoimy. Mamy nadzieję, żę zabieg będzie mógł się odbyć w przyszłym tygodniu.
Pani doktor ma teorię, że to właśnie ten „obcy” pośrednio jest przyczyną drugiego kociemu problemu – stanu skóry Niuńka. Po pierwsze nie jest on kotem młodym, więc ogólnie odporność i tempo leczenia nie jest najlepsze. Dodatkowo obniżenie odporności wynikające z odrastania guza powoduje, że pasożyty zewnętrzne, które bytują na kociej skórze i u zwierzaka zdrowego nie wywołują żadnych problemów na osłabiony organizm działają jak widać „frontalnym atakiem”

Na chwilę obecną dostał Advocat na kark, mimo, że nie znalazła się na nim żadna pchła czy inny „robal” i ogólny antybiotyk by podreperować stan skóry i podleczyć stan zapalny ucha.

Bardzo prosimy o pomoc finansową dla Niuńka. To przekochane stworzenie jak z resztą większość Sokolnickich kotów pod naszą opieką.
Dajmy mu szansę na podleczenie i powrót „na zieloną trawkę” do Sokolnik.
Jak zwykle – żadna kwota nie jest zbyt mała by pomogła.

Wpłaty można kierować:

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: Niuniek

DSCN0646 DSCN0636 DSCN0638 DSCN0641 DSCN0642 DSCN0643

Adoptusie. Alinka – łagodna koteczka. W domu :)

Alinka 4 imię: Alinka
wiek: 4 lata
płeć: kotka

Alinka ma około czterech lat. To bardzo kontaktowa i towarzyska koteczka, pełna ufności i łagodności wobec człowieka. Kotka obecnie mieszka w fundacyjnym lokalu – kociarni i widać, że najbardziej brakuje jej stałego kontaktu z ludźmi. Na inne koty reaguje nerwowo, ale wraz z nią zamieszkuje kilkanaście innych kotów, być może dla Alinki to zbyt wielki tłok i z jednym-dwoma mruczkami umiałaby się dogadać. czytaj całość

Alinka – już w domu :)

Aktualizacja: 10.05.2016

Alinka już w gotowości czeka na tego jednego jedynego człowieka na wyłączność. Po stanie zapalnym w buzi nie ma śladu – wyrwanie ząbków bardzo poprawiło jej komfort życia. Alinka wreszcie je bez bólu – i troszkę się w tej czynności zatraciła – je na zapas – jakby bała się, że ból znów wróci. Minie troszkę czasu nim Alinka uwierzy, że ból to już przeszłość. W poniedziałek kicia pomyślnie przeszła zabieg sterylizacji i tak naprawdę – już gotowa jest do drogi. Niestety – mimo, że w świat poszły ogłoszenia pięknej Alinki, jeszcze nikt nie odezwał się w sprawie jej adopcji. Alinka wiec już bardzo niecierpliwie wyczekuje swojego domu.
To przemiła koteczka. Najlepiej byłoby gdyby trafiła do domu bez innych kotów, bo ich obecność troszkę Alinkę drażni, ale wydaje nam się, że z jednym, statecznego kotem mogłaby się dogadać. Alinka uwielbia ludzi, wszelkie rodzaje pieszczot są mile przyjmowane, koteczka potrafi też pięknie korzystać z drapaka, co często prezentuje kiedy tylko się ją odwiedzi. Tylko brać i kochać.
Dziękujemy najmocniej za pomoc Alince i wszystkie wpłaty, jakie wpłynęły dla niej na nasze konto. Niestety – mimo tej pomocy – Alinki „skarpeta” wciąż jest na dużym minusie ( ponad 300 zł)
Gdyby więc Ktokolwiek chciał pomóc finansowo w spłacie kosztów leczenia Alinki – będziemy bardzo wdzięczni.
Wpłat można dokonywać na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: darowizna dla Alinki
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal: kotylion.pl@gmail.com

Za każdy datek – Dziękujemy!

A w sprawie adopcji koteczki piszcie do Kasi: k.cybulska@onet.eu

czytaj całość

Mucia – dwunastolatka po zmarłym opiekunie. W domu :)

Aktualizacja: 09.05.2016

Mucia pojechała dziś do własnego domku. Będzie jedynaczką i zamieszka w dużym domu z miłym małżeństwem. Dotąd żyła na niewielkiej przestrzeni – trzymajcie kciuki, by odnalazła się w nowym miejscu i była szczęśliwa jak nigdy dotąd :)

czytaj całość

Adoptusie. Filuś – oddany jak przedmiot -już w nowym domu :)

filus imię: Filuświek: 1 rok płeć: kot

Jak najłatwiej zawalić świat kotu?
Pozbawić go z dnia na dzień domu „bo alergia”.
Z takiego powodu wrócił do nas Filuś, kocurek wyadoptowany we wrześnu ubiegłego roku jako 5-miesięczny rozkoszny kociak.
Od poprzednich właścicieli wiemy, że jest bardzo kontaktowy, nie chowa się przed obcymi. W domu „jest go wszędzie pełno”. Uwielbia towarzyszyć domownikom w ich codziennych obowiązkach. Tyle potrafili powiedzieć o nim po 8 miesiącach wspólnego mieszkania.
Na razie zamieszkał w bardzo tymczasowym domu i pilnie szukamy mu ODPOWIEDZIALNYCH właścicieli. W tej chwili jest przerażony i zdezorientowany sytuacją w której się znalazł, ale mamy nadzieję, że to przejściowe.
Filuś jest zdrowy, zaszczepiony, odrobaczony oraz wykastrowany. W tej chwili ma niewiele ponad rok.

Przy oddaniu będzie podpisywana umowa adopcyjna.
Kontakt: Dorota 696 094 588, filichdorota67@wp.pl

Adoptusie. Agatka – za człowiekiem pójdzie wszędzie – wreszcie znalazła dom!

agatka imię: Agatka
wiek: 3 lata
płeć: kotka

Agatka – nasza piękna czarna pantera już bardzo długo czeka na własny domek.
Brakuje jej człowieka, bo Agatka to kotka „towarzysząca” – uwielbia pomagać człowiekowi we wszystkim – wspólnie będzie szykować kolację, zrobi pranie, napije się z nami kawy z mlekiem i każe podzielić się ciastem , jest kotką odważną, ciekawą świata, ludzi, zawsze pierwsza Cie przywita. Agatka uwielbia się bawić i ma niespożyte pokłady energii potrafi biegać z zawrotną szybkością i wskakiwać najwyżej, jak się da. czytaj całość



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007