Aktualizacja 06.12.2020
Szczęśliwie wszystkie kociaki już w swoich domach.
Marcysia została rozpieszczaną księżniczką młodziutkiej Pańci. Dziewczyna od dziecka mieszkała z kotami i pierwszy ruch gdy wyprowadziła się „na swoje” było przygarnięcie kici.
-
-
Księżniczka Marcysia :)
Antek i Felek zostali adoptowani razem, co bardzo nas ucieszyło, bo zawsze smutno jak zostaje jeden kociak z rodzeństwa.
Szaleją w swoim domu.
-
-
Antek i Felek
No i bracia Boluś i Henio, który jako pierwsi trafili do swojego domu. Największe dzikuny, złapani jako ostatni z rodzeństwa. Zamieszkali z psem i dwoma kotami.
-
-
Heniu (teraz Florek) i Bolek
Bądźcie szczęśliwe dzieciaki!!!
Wszystkim osobom, które wsparły finansowo leczenie i opiekę nad sokolnicka ekipą – serdecznie dziękujemy !!!
Aktualizacja 13.11.2020
Marcysia pojechała, a Antek i Felek nadal na dom czekają…
Chłopaki po kastracji, nudzą się jak mopsy.
To już tyle czasu…
Może ktoś bardzo pragnie dwóch burych braci?
W ogłoszeniu wszystkie namiary na ich opiekunkę: https://www.olx.pl/oferta/oddamy-w-dobre-rece-2-mlode-kocurki-CID103-IDHdry2.html
Aktualizacja 04.10.2020
Dzieje się, ale nie zawsze zgodnie z naszymi życzeniami.
Heniu i Boluś znaleźli dom, już się zaaklimatyzowani, już czują się „u siebie” , zostali przyjęci przez rezydentów bez większych protestów.
Marcysia też pojechała… i wróciła. Dom wydawał się bardzo fajne, ale zapomniał wspomnieć, że jeden z domowników ma problemy z alergią … I to nie tak, że gdyby się przyznali to by nie dostali koteczki. Niby jak mieliby się dowiedzieć jakie efekty przyniosło odczulanie jak nie w kontakcie z kociakiem? Szczególnie, że blisko godzinna wizyta zapoznawcza w mieszkaniu z siódemką kotów nie wywołała żadnych objawów.
O pewnych rzeczach warto porozmawiać, bo wtedy powrót Marcysi z doskonale „rokującego” domu nie byłyby dla nas bardzo niemiłym zaskoczeniem. Ale cóż, ludzkiej mentalności nie zmienimy. Szczęśliwie u Marcysi żadnej traumy ten dwudniowy pobyt w „domu” nie pozostawił.
Nadszedł termin drugiego szczepienia kotków.
Niestety, dzień przed dwa kocie oczka nieładnie się zaczerwieniły. Na nic się zdały pobożne życzenia „a może się pobili”, „a może żwirkiem zasypane”. Następnego dnia już cała trójka miała oczka zaczerwienione. Pani doktor stwierdziła również powiększone węzły chłonne. Powrót kataru jak nic L I zamiast szczepienia leki przeciwzapalne, maść do oczu i preparaty podnoszące odporność. Może obejdzie się bez antybiotyku i niedługo będzie można kociaki zaszczepić po raz drugi.
Kochani, bardzo, bardzo prosimy o pomoc w znalezieniu domów naszym podopiecznym z Sokolnik.
Sytuację mamy w tej chwili bardzo niekomfortową i dla kotków i dla nas. Dom Tymczasowy, w którym przebywają jest bardzo dobry, ale na krótki pobyt, a nie na wielomiesięczne mieszkanie. Kociaki większość doby przebywają w dużej klatce bytowej. Jedynie 2-3 godziny dziennie szaleją w mieszkaniu. Kto miał w domu kociego podrostka ten wie co znaczy ograniczenie mu przestrzeni. Serce nam się kraje jak muszą wrócić do klatki, ale nie mamy wyboru. Takie są warunki i się nie zmienią.
W sierpniu, gdy kotki zabieraliśmy z działek ratowaliśmy im życie. W „środowisku naturalnym” długo by nie przetrwały, koci katar niszczył im oczy, a jak sobie poradzi na działkach niewidomy kot, nawet jeśli wcześniej nie zabije go ogólna infekcja?
Zagląda tu wielu miłośników kotów. Prosimy kliknijcie „udostępnij” pod poniższym ogłoszeniem, to dla nas ogromna pomoc, szansa dla kociaków, a dla Was kilka sekund i poczucie, że „coś się zrobiło”
https://www.olx.pl/oferta/dom-potrzebny-od-zaraz-3-sliczne-kociaki-CID103-IDGNXhz.html
Drugi problem, to finanse.
Na leczenie uzbieraliśmy, ale ilość pochłanianego jedzenia, a co za tym idzie zużywanego żwirku jest nieprzeliczalna…
Każda złotówka się liczy.
Może ktoś.. coś… wpłacić?
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
w tytule przelewu: darowizna dla ekipy z Sokolnik
Aktualizacja 30.08.2020
Nadszedł wreszcie czas, że możemy powiedzieć: dzieciaki zdrowe, czas do domu. jeszcze tylko szczepienie i chipy.
Ogłoszenia już w sieci.
Ale łatwo nie było :(
Maluchy dopadł drugi rzut kociego kataru: nosy się posmarkały, oczka zapłakały, węzły chłonne urosły. No i od nowa: antybiotyk, kolejne krople do oczu.
W ogóle walka o kocie oczy była długa i uciążliwa. Różne rodzaje kropel, podawane kilka razy dziennie x 10 oczek… nie lada wyzwanie – wielkie brawa dla opiekunki.
Udało się, ale o kosztach nawet boimy się myśleć. Krople do oczu są bardzo drogie…
I wyżywienie dzieci też, puszka 400g na posiłek i tak 3 x dziennie, ilość żwirku zużytego i drugie tyle wywalonego poza klatki niepoliczalna.
Bardzo prosimy o wpłaty dla tej ekipy, bo nie damy rady.
Dane do wpłaty:
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
w tytule przelewu: darowizna dla ekipy z Sokolnik
Aktualizacja 09.08.2020
Udało się załapać pozostałą dwójkę rodzeństwa (?) Mamy wątpliwości czy to na pewno ten sam miot, bo dwa ostatnie kocurki okazały się większe bardziej dzikie niż wcześniej złapana trójka. czytaj całość