Szczęśliwe zakończenia w środku wakacji
Mimo, że sezon urlopowy nie sprzyja adopcjom udało nam się wyekspediować dwójkę naszych podopiecznych w świat :)
Mietek trafił do swojego domu, daleko, daleko, bo aż w Połczynie Zdroju. Rodzina dość długo na niego czekała, bo najpierw musiało dojść do wizyty przedadopcyjnej, która wypadła na piątkę, a potem jeszcze czekał na transport. W końcu wszyscy się doczekali :)
Tak Karolina jego nowa opiekunka opisuje pierwsze chwile w domu:
Mieciu póki co zwiedza, a ma co- prawie 90 kwadratnych metrov :P
Chodzi w kółko, wącha, mizia się, barankuje- ale vsio z dystansem jeszcze ;)
Wzięłam go na ręce coby wycałować Moje Futro :mrgreen: , ale raz, że się wziął i zezłościł [ warczeć zaczął], a dwa, że muszę nabyć hantle i zacząć ćwiczyć, bo inaczej kiepsko z Miecia noszeniem
Faktycznie SPORO Kota do kochania :D
Aaa- jak dla mnie fenomen… pierwszy kot, który nie je z ręki, tylko z miski 8O
Mieciu jak na razie jest jedynakiem, ale już przy pierwszym spotkaniu opiekunowie przebąkiwali, ze może będzie drugi też… Czas pokaże :)
Grafi, mimo swojej wielkiej nieśmiałości, również znalazła dom, dla odmiany w Piasecznie.
Została adoptowana przez rodzinę, która ma już jednego kota z Łodzi i stwierdzili, że kolejny też ma z tego miasta pochodzić ! Grafi została nową towarzyszką kocurka Mordka, którego kumpel niestety po długiej chorobie odszedł [*]. Mamy nadzieję, że Grafi szybko ośmieli się w stosunku do człowieka, a Mordka w stosunku do niej i będą tworzyli zgrany duecik na długie lata.