Listopad, 2016

Lesia – w domu :)

Aktualizacja 30.11.2016
Lesia, nasz kotek niewidzialny już po sterylizacji.

Tak, tak to zabiedzone chucherko dorosło już do zabiegu.
Nie była szczęśliwa na stole w gabinecie wet – widać to na zdjęciach, jakoś wyraz pysia nie tryska entuzjazmem.
Na szczęście wszystko poszło dobrze, dziewczyna już pewnie nie pamięta o niedzielnych nieprzyjemnościach. Robi się co raz fajniejsza – bawi się i wariuje wypuszczona z klatki., zakolegowała się z sokolnickimi kotami, które już „zjechały na zimę” do hoteliku.
Tylko domku nawet na dalekim horyzoncie nie widać. Mimo masy ogłoszeń w sieci i rozpuszczaniu wieści pocztą pantoflową nikt jej nie chce.

Przypominamy kontakt w sprawie adopcji: Ewa 691 705 664 ewa5431@wp.pl

dscn1377m dscn1373m dscn1374m dscn1376m

Aktualizacja 25.09.2016

Jesień przyszła, a Lesia nadal czeka u nas na swój własny dom.
Z ogłoszeń nikt nie dzwoni, bo kto by tam chciał takiego zwykłego czarno białego kota, który nie jest maluszkiem i na dodatek jest bardzo nieśmiały?
Ale na zdjęciach nie widać jak Lesia mocno się przytula wzięta na ręce, jak pięknie mruczy, jak wywala brzuszek do głaskania gdy widzi Ewę. Ewa jest znana i bezpieczna, i każdy, który wykaże trochę cierpliwości też będzie tak traktowany przez Lesię. Po prostu trzeba przełamać jej strach przed nieznanym. Ona nie boi się człowieka jako takiego, ona boi się wszystkiego co nowe i obce. To kotek wyzwanie, ale jaka będzie satysfakcja gdy kicia zaufa.
Leśka jest zdrowa, nie wybrzydza przy jedzeniu, wie po co jest drapak i kocie zabawki, korzysta z kuwety, tylko wzrostu jej natura poskąpiła, bo kicia zamiast rosnąć to chorowała i chyba już zostanie mikrokotkiem.

Pokochaj Lesię, daj jej dom !!!
Bardzo o to prosimy.

 

Kontakt w sprawie adopcji: Ewa 691 705 664 ewa5431@wp.pl

 

leska3 leska leska1 leska2

Aktualizacja 04.09.2016

Mija powoli drugi miesiąc jak Lesia mieszka pod opieką Ewy w hoteliku Kotyliona.
Z brzydkiego kaczątka powolutku zaczyna wyrastać łabądek.
Wszystkie poodparzane miejsca porosły futerkiem, które jest teraz śnieżnobiałe a nie brudno-żółte. W zapomnienie odszedł koci katar i problemy z przewodem pokarmowym. Długo to trwało, bo mała była tak wycieńczona, że nie miała siły walczyć z chorobami. Jednak powolutku, dzięki cierpliwości i uporowi jej tymczasowej opiekunki oraz dobrze dobranych leków, udało się ją doprowadzić do takiego stanu że teraz tylko musimy znaleźć jej dom.
Tyle że to „tylko” nie jest takie proste. Nie wiemy co Leśka przeszła zanim trafiła do nas. Jest kotkiem bardzo zamkniętym w sobie, nie inicjującej kontaktu z człowiekiem, ale absolutnie to nie dzikus. Wzięta na ręce przytula się bardzo, bardzo do człowieka i mruczy. Od niedawna pięknie sama bawi się kocimi zabawkami, z naszych obserwacji wynika, że nie czuje się zbyt dobrze w kocim towarzystwie – odżyła dopiero gdy pozostali mieszkańcy hoteliku poszli na swoje. Jednak nie uważamy, że jest zdeklarowana jedynaczką – we własnym domu, może się zupełnie zmienić.
No co tu pisać, zaczynamy szukać dla niej domu z ludźmi, którzy wykażą wystarczająco dużo cierpliwości by ją do końca udomowić.

lesia lesia1

czytaj całość

Zenek – kot znikąd – co słychać?

Aktualizacja: 29.11.2016 r.

Wygląda na to, że udało się wreszcie opanować zapalenie spojówek u Zenka. Po włókniku również nie ma już śladu co niezmiernie nas cieszy :-) Jedno oczko jeszcze czasem łzawi, ale regularne przemywanie specjalnym płynem bardzo pomaga. Zenek nie jest specjalnie zadowolony z takich zabiegów i buczy sobie pod nosem, ale na szczęście nie reaguje nadto agresywnie. Od miesiąca wspieramy również Zenka suplementami na odporność i dbamy o to, aby posłanko było zawsze suche, a misce pełno :-) Walczymy jeszcze, co prawda, z brzuszkowymi problemami ale jesteśmy w trakcie porządnego odrobaczania, więc mamy nadzieję, że niebawem już wszystko wróci do normy :-)
Zenek, w zeszłym tygodniu korzystał jeszcze z dogodnych warunków atmosferycznych podczas których udało się zrobić kila zdjęć. Niestety w poniedziałek obudził się już w innej rzeczywistości, ale z na to niestety nic nie możemy poradzić :-(
Jednak, gdyby ktoś zechciał pomóc Zenkowi przetrwać zimę i wesprzeć nas w zakupie puszek – będziemy wdzięczni!

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: darowizna Zenek

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

PayPal: kotylion.pl@gmail.com

Dziękujemy!

czytaj całość

Adoptusie. Dymek – w domu

dscf8321 imię: Dymek wiek: 7 m-cy płeć: kot

Dymek to jest fajny koleś, odważny, wszędobylski, ciekawski i otwarty wobec ludzi i innych kotów. To wielki przytulak i miziak, uwielbia głaskanie pod brodą i po brzuszku – mruczy wtedy słodko. Mimo swoich 7 miesięcy wiele w życiu przeszedł – mieszkał na dworze, gdzie uległ okropnemu wypadkowi, miał pokiereszowaną łapkę i ogromną przepuklinę w brzuszku. Na szczęście dobry doktor kotka zoperował i koteczek jest teraz młodym, zdrowym, pięknym kawalerem do wzięcia. Dymek troszkę utyka na tylną łapkę, ale nie przeszkadza mu to eksplorować każdej wysokości i każdego kąta. Pasjonują go turlające się kasztanki, bieganie za piłeczką, polowanie na piórka, nie pogardzi też dobrym jedzonkiem. Każda chwila z nim to sama radość. Dymek jest zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany. Dobrze dogaduje się z innymi kotami. Jeśli wpadł Ci w oko ten przystojny i zabawny koteczek, pisz do Agnieszki: pietraszka33@wp.pl

Podziękowania :)

W miniony piątek dostaliśmy wspaniały prezent od Dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 122. Uczniowie klasy 6B własnoręcznie wykonali zabawki. Uszyte przez Uczniów maskotki będą wkrótce do kupienia na naszych aukcjach. Dochód ze sprzedaży tych uroczych zabawek będzie w całości przekazany na naszych podopiecznych.

Bardzo dziękujemy Uczniom klasy 6B ze Szkoły Podstawowej nr 122 w Łodzi!

15129860_1331306850274217_215711046_n

Koksik i Spółka. Gumiś w domu :) Maksio ['] Koksik [']

Aktualizacja: 27.11.2016

Gumiś – pojechał do swojego domku :)

Niestety, mamy też smutne wieści… Maksio ['] Pokonało go choróbsko, z którym nie ma jak walczyć, fip. Jesteśmy z Tobą, Dorotko, pamiętaj…

czytaj całość

Gucio z działek. Zostaje w dt :)

Aktualizacja: 27.11.2016 r.

Gucio jest już po zabiegu kastracji. Najgorsza była głodówka przed zabiegiem, ale Gucio zdążył już nadrobić zaległości i chyba zapomniał o tej nieprzyjemnej wizycie u weterynarza;-) Tymczasowi opiekunowie tak pokochali tego sympatycznego burasa, że nie wyobrażają sobie życia bez niego i postanowili że zostaje z nimi :-) Takie zakończenia lubimy ;-)

zdj_cie0144

14.11.2016 r.

Gucio pojawił się wiosną na działkach w Konstantynowie i póki ludzie przyjeżdżali na działki wiódł sielskie życie u boku człowieka. Jednak, wraz z nadejściem jesieni, sielanka się skończyła i Gucio był zdany tylko na siebie. Na szczęście jego losem zainteresowali się dobrzy ludzie i zabrali Gucia do domu. Dom, jest jednak tymczasowy, ale najważniejsze, że Gucio nie marznie gdzieś na działkach i nie włóczy się w poszukiwaniu jedzenia. Na działkach pojawił się jako młody kociak i od początku był zależny od człowieka. Pozostawienie go zimą na działkach bez pomocy to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie.

„Jesteś odpowiedzialny na zawsze, za to co oswoiłeś” – niektórzy chyba o tym zapominają…

Gucio odwiedził w zeszłym tygodniu lecznicę. Jest już zaszczepiony i niedługo czeka go kastracja.
Tymczasowi opiekunowie mówią, że jest bardzo grzeczny, bezproblemowy i niesłychanie towarzyski :-)

Gucio, jak każdy kot będący pod nasza opieką, ma oczywiście swoją skarpetę, więc gdyby Ktoś zechciał przekazać do niej grosik wsparcia – będziemy bardzo wdzięczni.

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: darowizna Gucio

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

PayPal:
kotylion.pl@gmail.com

Dziękujemy!

 

Bruno – w domu :-)

Aktualizacja: 24.11.2016 r.

Bruno wreszcie się doczekał i w środę pojechał do fantastycznego domu! Mamy tylko nadzieję, że będzie grzeczny i dogada się z rezydentem. Trzymajcie kciuki :-)
Bruno sam wszedł do transporterka, jakby wiedział, że jest właśnie dla niego :-)

20161123_175918_resized_1

 

Aktualizacja: 10.11.2016 r.

Bruno odwiedził, w zeszłym tygodniu, lecznicę i został poddany zabiegowi kastracji. Wrócił do kociarni głodny i z awanturą, a czekało go jeszcze kilka godzin głodówki ;-)  Rano skarżył się niemiłosiernie ;-) Na szczęście już chyba zapomniał o tym, co wydarzyło się w ubiegłym tygodniu i nie żywi do nas urazy ;-) Teraz pozostaje nam już tylko znaleźć temu czarnemu przystojniakowi nowy dom ;-) Bruno jest wyjątkowo towarzyski i gadatliwy. Szybko odnajduje się w nowym otoczeniu i łatwo  nawiązuje kontakt z nowymi ludźmi. Gdyby ktoś zakochał się  w nim już dziś  – prosimy o kontakt z Martą: gonerek@tlen.pl

Aktualizacja: 31.10.2016 r.

Bruno jest już w naszej kociarni 2 tygodnie. W nowym miejscu odnalazł się bardzo dobrze i czuje się zupełnie jak u siebie. Młodemu kawalerowi zaczynają jednak trochę rosnąc różki i zdarza mu się dokuczać koleżankom. Bruno jest jeszcze przed kastracją, więc może to wina hormonów. Niebawem jednak czeka go wizyta u weterynarza i mamy nadzieję, że po niej Bruno przestanie chojraczyć ;-)
Bruno powoli zaczyna się już rozglądać za domkiem, więc gdyby ktoś zakochał się w nim już dziś – prosimy o kontakt z Martą: gonerek@tlen.pl

czytaj całość

Adoptusie. Lesia – nareszcie w domu :)

img_7461m imię: Lesia
wiek: 7 m-cy
płeć: kotka

Lesia trafiła pod naszą opiekę w stanie skrajnie złym, z wyglądu maleńkie kocię, z oceny weterynarza 4 miesięczna panienka. Długo walczyliśmy o jej zdrowie i udało się. Leki jednak leczą tylko ciało, a kocia dusza wymaga miłości, a nie chemii.
Lesia jest kotkiem „chciałabym, a boję się”. Wzięta na ręce przytula się wręcz kurczowo, mruczy i czeka co będzie dalej. Nowe osoby ją przerażają, ale te „oswojone” nie są straszne.  Absolutnie nie wykazuje agresji w stosunku do ludzi. Za to gdy czuje się bezpieczna pięknie bawi się kocimi zabawkami, korzysta z drapaka i w ogóle zachowuje się zgodnie z metryką czyli jak młode zabawowe kocię.

czytaj całość

Piratka – nadal problemy z oczkiem

Aktualizacja: 16.11.2016

Piratka cały czas ma problemy z oczkiem. Jej opiekunki – Karolina i Kasia robią wszystko, by było dobrze – niestety – dobrze nie jest :( Tak piszą Dziewczyny o ostatnich przejściach Piratki:
„Rozmawiałyśmy z dr Kasią Szulc i zgodnie stwierdziłyśmy, że utrzymywanie dalej oczka Piratki przyniesie jej więcej bólu niż korzyści. Oczko nie reaguje już, tak jak kiedyś, na światło, a co parę dni jest nabrzmiałe (rośnie ciśnienie w gałce), ropieje, a nawet krwawi (pęka rogówka), pomimo, że stosujemy krople. W niedzielę, krwawienie było tak duże, że kotka płakała z bólu i pojechałyśmy do weterynarza, gdzie dostała leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Wczoraj zapadła decyzja o usunięciu oczka, zabieg ma się odbyć dziś. Od czerwca starałyśmy się leczyć oczko stosując różne krople, kotka miała też wykonany zabieg usunięcia tęczówki i soczewki, ale bez efektu. Piratka, mimo, iż nie widzi, jest bardzo radosnym, żywym kocim dzieckiem, radzi sobie doskonale, ale ciągłe problemy z oczkiem powodują ból i wycofanie. Nie chcemy, by dłużej cierpiała z powodu bólu i ciągłych wizyt w lecznicach, chcemy, by zapomniała o problemach i wiodła szczęśliwe życie razem z nami. Bo Piratka z nami zostaje – nie wyobrażamy sobie już domu bez niej.”
Prosimy najgoręcej o kciuki za dzisiejszy zabieg.
Trzymajcie je za Piratkę, by wszystko poszło dobrze i by ta operacja była dla niej początkiem szczęśliwego, beztroskiego życia bez bólu.

czytaj całość

Różowonosy Konstanty – w domu :)

Aktualizacja: 16.11.2016

Wczoraj Konstanty pojechał do zaprzyjaźnionej lecznicy. Celem wizyty było zrobienie testów FeLV/FIV. Kocur był troszkę zdziwiony wyprawą do Pani Doktor, ale na miejscu z zaciekawieniem wszystko obserwował. Dzielnie zniósł pobranie krwi i był prawie wzorowym pacjentem – prawie, gdyż pod koniec zaczął się troszkę denerwować, ale nie ma się co dziwić – nikt nie lubi pobierania krwi. Na szczęście wyniki obu testów wyszły ujemne tak więc Konstanty jest w pełni zdrowy i gotowy do przeprowadzki do nowego domu. Mamy nadzieję, że wkrótce znajdzie ten prawdziwy dom.

Jeśli ktoś z Państwa zechciałby wspomóc nas w opłaceniu testów Konstantego to będziemy ogromnie wdzięczni.

Darowizny można przekazywać na nasze konto:

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
Tytułem: darowizna dla Kostka

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal:
kotylion.pl@gmail.com

czytaj całość

Azalia – egzotyczna piękność z działek. W domu :)

Aktualizacja: 16.11.2016

Ponad tydzień temu Azalia pojechała do domu tymczasowego. Na początku była troszkę nieśmiała, chowała się troszkę i obserwowała z dystansu nowych Opiekunów. Szybko przełamała strach i zaprzyjaźniła się z Domownikami. Kotka ma psiego towarzysza – starszą sunię, która toleruje kocie szaleństwa Azalki. Kicia powoli poznaje życie domowego kota i okazało się, że uwielbia oglądać telewizję, Wzięta na ręce głośno mruczy jak mały motorek.
Za jakiś czas Azalia będzie musiała być drugi raz zaszczepiona i odrobaczona. Jeśli ktoś z Państwa chciałby wesprzeć nas finansowo w opłaceniu zbliżającej się wizyty u weterynarza to będziemy bardzo wdzięczni za każdą wpłatę.

czytaj całość

Adoptusie. Wiki – kotka w kolorach jesieni. W domu :)

wiki-1 imię: Wiki
wiek: 4 lata
płeć: kotka

Wiki to przemiła i bardzo delikatna kocia istota. Wiele złego przeszła w swoim życiu, zaznała bezdomności, do tego ból fizyczny wyniszczał jej organizm. Ból był spowodowany przepukliną przeponową, nie pozwalał koteczce normalnie funkcjonować, praktycznie każdy narząd był nie na swoim miejscu. Wiki szczęśliwie przeszła skomplikowaną operację, która była dla niej ratunkiem. Obecnie nie wymaga żadnego leczenia. Koteczka dzielnie znosiła wszystkie zabiegi i bardzo szybko wróciła do pełnego zdrowia. Niestety nie wróciła radość w jej oczach, które gdzieś patrzą stęsknione i pełne żalu. Wiki ożywia się na widok człowieka, wtedy wtula główkę i cichutko mruczy, nie ma cienia agresji w tej kociej istotce, jest tylko tęsknota za swoim człowiekiem. czytaj całość



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007