Aktualizacja 04.03.2019
Drugi „rzut” ogłoszeń pomógł.
Guciu już od soboty w swoim domu z nowym kumplem – rudzielcem arystokratą rasy maine coon.
Jeszcze się panowie na siebie trochę boczą, ale odległość między nimi jest coraz mniejsza :) To prawie rówieśnicy, więc pewnie już niedługo zaczną się wspólne harce.
Nowemu domkowi dziękujemy za przygarnięcie Gucia!!!
Aktualizacja 17.02.2019
Guciu strasznie się zasiedział u Doroty.
W związku z ogłoszeniem, które już krąży w sieci od co najmniej miesiąca były dosłownie dwa głupie telefony :(
No ale to nie pierwszy i nie ostatni taki zasiedziały tymczas, który trafi w końcu na swojego człowieka.
Może taka forma ogłoszenia kogoś zachęci?:
Pokochajcie mnie! To ja, Guciu.
Ludzie! Świat się kończy jak taki super kot jak ja nie może doczekać się na dom.
No przecież:
Kocham człowieka miłością jedyną: mruczącą, przytulającą i plączącą się pod nogami.
Każdy inny kot to doskonały kumpel – będę się z nim bawił i ganiał do upadłego.
Każda rzecz może stać się zabawką – przecież nie żądam zabawek „za stówę” – rzucisz mi kulkę z papieru i też będę miał zajęcie, że o nakrętce od butelki nie wspomnę.
Jem co mi w miseczkę nałożą – nie jestem łapczywy ani wybredny.
Poza tym jestem młody (nie mam jeszcze roku), piękny, zdrowy, zaszczepiony, wykastrowany, zachipowany – no pełen serwis weterynaryjny za mną, a wszystko wpisane w książeczkę zdrowia.
Opiekuje się mną Dorota i to z nią się trzeba kontaktować by zabrać mnie do domu filichdorota67@wp.pl tel. 696 094 588, Dorota potwierdzi, że jestem kocur pierwsza klasa i bez papieru (umowy adopcyjnej) mnie nie odda
Aktualizacja 08.01.2019
Guciu został zaszczepiony jeszcze przed Świętami, ale nie chcieliśmy go od razu ogłaszać, bo trochę strach by nie trafił „pod choinkę”, a potem znowu szukał domu. Smutne to, ale tak jest niestety rzeczywistość
Minęły Święta, minął Sylwester i czas szukać nowego domu – teraz już takiego na zawsze.
Kotek to absolutnie bezproblemowy, w stadku Doroty czuje się jakby był jego członkiem od zawsze. Człowieka kocha miłością absolutną i najchętniej nie odstępowałby go na krok. Marzy nam się dom dla niego z 1-2 kocimi kumplami i kimś, kto zaakceptuje „kota – broszkę”, który jest wszędzie gdzie się dzieje.
Guciu szybko odnajdzie się w nowym miejscu, to odważne i ciekawskie stworzenie – w Sylwestra, gdy większość naszych pupili drżało ze strachu i chowało się po kątach on z ciekawością oglądał przez okno kolorowe fajerwerki.
A potem odsypiał imprezę
Jeśli kogoś ujęły opisane wyżej cechy i widoczna na zdjęciach poniżej niewinna minka prosimy o kontakt z Dorotą: filichdorota67@wp.pl
Pod szpitalem Kopernika, ponad tydzień temu, całkiem nagle pojawiły się dwa młode koty. Wypatrzyła je pani Ewa i nas zaalarmowała.
Pierwszy, który pozwolił się złapać to śliczny rudzielec. Niestety, z różnych przyczyn nie mógł nawet zanocować u p. Ewy. Trafił na nocleg do jej sąsiadów, przez jeden wieczór skradł im serce i został już na zawsze.
-
-
rudzielec na własnym dywanie
czytaj całość