Marzec, 2019

Kazia

26.03.2019

Kazia to z całą pewnością domowa kotka, która prawdopodobnie miała kiedyś dom, a przynajmniej żyła bardzo blisko człowieka. Jest oswojona i uwielbia kontakt z człowiekiem. Od jakiegoś czasu przebywała na terenie domu seniora, ale pensjonariusze nie mogąc poświecić jej tyle czasu ile chciała, zapragnęli dla niej lepszego życia. Tak Kazia znalazła się u nas. Wyjątkowo szybko się zaklimatyzowała, ma apetyt, a ochota na głaskanie jest zawsze :-)

Gdybyście chcieli podarować Kazi grosz wsparcia na nowe życie, będziemy wdzięczni za każdą wpłatę:

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
tytułem: darowizna dla Kazi

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

przekazbanerek

Adoptusie. Ruda piękność. W domu :)

ruda1 imię: Ruda
wiek: 3 lata
płeć: kotka

Ruda ma 3 lata i jest piękna. Ogniste futerko i zielone oczy skradną serce każdego. Charakter Ruda też ma uroczy – jest łagodna, miła i chętna do pieszczot, choć nie przepada za noszeniem na rękach Lubi przebywać z człowiekiem i lubi dobrze zjeść – miska pełna pyszności i codzienna porcja pieszczot zaskarbią nam jej miłość na zawsze :) Ruda jest młodą, zrównoważona kocią pięknością, która najlepiej będzie się czuła w spokojnym domu bez innych zwierząt. Nie znamy jej stosunku do psów, z kotami jednak nie dogaduje się najlepiej.
Jest zdrowa, zaszczepiona, zaczipowana i wysterylizowana, pięknie korzysta z kuwety. Czeka na kochającego człowieka na całe życie.
Kontakt w sprawie adopcji: aneta.kotylion@viva.org.pl

czytaj całość

Sterylizacje – wiosna 2019 Wiskitno

Wiskitno, ni to wieś ni miasto, gospodarstwa rolne i nowe działki budowlane.

W dwóch gospodarstwach rolnych sporo kotów, żaden niewykastrowany. Ot – taki mały skansen stereotypów – koty są, były i będą, mnożą się, a małe po narodzinach zazwyczaj się topi i zakopuje. Do niedawna nikt się tym nie przejmował, to była norma – może nikt nie robił tego z radością, ale sposób przecież stosowany od wieków, takie życie. Na szczęście i tutaj przyszła zmiana. Kiedy w okolicy zamieszkała osoba świadoma potrzeby sterylizacji pojawiła się szansa na przerwanie średniowiecznych i niehumanitarnych metod ograniczania populacji kotów i przyszłość tych kocich stad zaczęła się rysować w jaśniejszych barwach. Pani wraz z koleżanką zaangażowały się w sprawę: udało się przekonać gospodarzy o celowości kastracji, a mając ich zgodę zwróciły się z prośbą do nas o pomoc w sterylizacjach. I powolutku małymi kroczkami udaje się ogarniać sytuację. W ubiegłym roku dwie kotki, w styczniu tego roku trzy i teraz dwie kolejne. Na razie gospodarze dali się przekonać tylko do sterylizacji kotek, ale i tak jesteśmy szczęśliwi, że wyszli poza wpajany im od zawsze schemat myślenia i zrozumieli, że zabiegi mogą przynieść korzyść wszystkim, poprawią dobrostan kociego stada, a im samym zaoszczędzą przykrego „pozbywania się kłopotu”. Może za jakiś czas i do kastracji kocurów się przekonają? Liczymy na to bardzo.

Niestety miejskich pieniędzy na sterylizacje jeszcze nie ma, dlatego musimy Was prosić o pomoc w pokryciu kosztów zabiegów oraz pobytu kotek w lecznicy. Pomożecie? Bardzo prosimy.

czytaj całość

Adoptusie. Tola – w domu

20190105_144710 imię: Tola
wiek: 6 miesięcy
płeć: kotka

Tola to mały futrzasty żywioł. Elektrownia atomowa w wersji kieszonkowej. Ciągle w ruchu, wszystkiego ciekawa, ekstremalnie towarzyska, nic nie może się dziać bez jej udziału. Słodki, miziasty urwis, przez swoją obecną opiekunkę nazywany pieszczotliwie Tolką-Demolką. Oferuje morze skondensowanej miłości – w zamian za drobiazgi: troszkę jedzonka, pozaciągane zasłonki, znikające ołówki i inne drobne przedmioty, drapaki zużywane z prędkością światła, wysadzone z doniczek roślinki (Tolka nie może oprzeć się rozkoszy grzebania w ziemi) oraz ślady łapek we wszystkich nieprawdopodobnych, nawet pozornie niedostępnych miejscach.
Kradnie serce w oka mgnieniu, uwielbia pieszczoty, dobrze się dogaduje z innymi kotami (działa aktywizująco i odmładzająco na najleniwsze kanapowce), ładnie korzysta z kuwety, nie kaprysi przy jedzeniu, jest odrobaczona, zaszczepiona i zaczipowana. Szuka Bardzo-Swojego-Człowieka, dla którego idealny porządek w mieszkaniu nie jest warunkiem szczęścia i spełnienia (taka osoba też może ją pokochać, ale będzie miała trochę więcej roboty przy sprzątaniu:).
Mile widziany jest domek wychodzący w bezpiecznej okolicy i inne zwierzaki lub stale obecny człowiek do kochania (Tolka nie zna samotności i raczej się w niej nie odnajdzie).

W sprawie jej adopcji kontaktujcie się z Nastką: 607 375 767

Selena i Bruce – kociaki z Żeromskiego

Pewnie niektórzy z Was pamiętają sterylizacje kotów z Żeromskiego w lutym tego roku. Pisaliśmy, że udało nam się wysterylizować dwie dorosłe kotki i kocura. Przy okazji złapaliśmy dwójkę kociaków, około 3 miesięcznych, które trafiły do zaprzyjaźnionego z nami DT. Kociaki rosną i oswajają się coraz bardziej z człowiekiem. Mamy nadzieję, że już niedługo będą szukały domów. Bruce jest bardziej otwarty i chętny do kontaktu, Selena ciut bardziej nieśmiała – jeszcze do końca nie wie, jakie mamy zamiary, choć coraz bardziej ją ciekawi kontakt z człowiekiem. Kotki ogólnie są zdrowe, poza Brucem, który ma świerzbowca w uszach.

Przygotowanie kociaków do adopcji to duża odpowiedzialność i spore koszty (leczenie, odrobaczenie, szczepienie, czipowanie i koszty wyżywienie, żwirku).
Czy pomożecie nam w ich pokryciu? Bardzo prosimy…

czytaj całość

Adoptusie. Wąsik. W domu :)

DSCPDC_0001_BURST20190317075347824_COVER imię: Wąsik
wiek: 1 rok
płeć: kot

„Hej, jestem Wąsik.
Jestem młodym kawalerem z ogromnym apetytem. Siadam na zawołanie, ale tylko jeśli masz w dłoni jedzenie. W wolnych chwilach chętnie wyglądam przez okno, turlam coś po podłodze, ale najchętniej przytulam się do człowieka. Mam dobre maniery i lubię towarzystwo, więc myślę, że bez problemu się dogadamy. Dam Ci nawet pogłaskać mój brzuszek. Zostaniesz moim człowiekiem?”

Wąsik jest młodym, ok 1,5 rocznym, bardzo energicznym i chętnym do pieszczot kocim młodzieńcem. Uwielbia zabawy, gonitwy, polowania na wędkę i harce po mieszkaniu, czyli wszystko to, co powinny uwielbiać młode, zdrowe kocurki. Kocha się przytulać i kocha dobrze zjeść. Z Wąsikiem na pewno nie będzie nudno – zadba o aktywność fizyczną swoich opiekunów i o porcję pieszczot po zabawie ;) Chętnie zamieszkałby też z innym młodym kotem, z którym mógłby dokazywać.
Wąsik jest zdrowy, zaszczepiony, zaczipowany i wykastrowany. Ma ujemne testy na choroby wirusowe i bezbłędnie korzysta z kuwety. Jeśli chcesz go pokochać i dać mu dom na zawsze, pisz do Anety: aneta.kotylion@viva.org.pl

czytaj całość

Jadzia w domu. Ziutek też :)

Aktualizacja: 15.03.2019

Ziutek wraz ze swoją koleżanką z kociarni Natką pojechali do wspólnego domu.
Mieliśmy trochę obaw jak te dwa żywioły, czyli spokojny Ziutek i ognista Natka się dogadają, ale wszystko ułożyło się bardzo dobrze.
Powodzenia słodziaki, niech wam się żyje długo i szczęśliwie ze swoją nową Rodziną.

czytaj całość

Felisia – w domu :)

Aktualizacja: 7.12.2019 r.

Felisia rozkwita w domu tymczasowym :) Z wystraszonej i wycofanej kotki niewiele już zostało. Feliśka polubiła się bardzo z psem rezydentem, bez problemu akceptuje inne koty, tylko zaprzyjaźnianie z odkurzaczem nie idzie jej najlepiej ;) Niestety nadal leczone są uszy, ale na szczęście efekty tego leczenia wreszcie widać i zdaje się, że przed Felisią ostatnia już wizyta u Pani doktor. Felisia jest pogoda, lubi siedzieć na kolanach – co jeszcze do niedawna było nie do pomyślenia :) Jest rozbrykana, lubi wszelkie zabawy, to bardzo łagodna i pogodna koteczka. Jej przemiana w domu tymczasowym upewnia nas, że podjęliśmy dobrą decyzję zabierając ją z ulicy i dając szansę na inne życie.
Stes odpuścił, a stan zdrowia pozwolił nam kilka dni temu na przeprowadzenie zabiegu sterylizacji ;) Powoli więc Felisia zaczyna się rozglądać za domem stałym ;)

Leczenie Felisi, profilaktyka oraz zabieg sterylizacji to spore koszty, dlatego jeśli zechcecie dorzucić grosik dla Felisi, będziemy wdzięczni za wsparcie, bez tego , nie moglibyśmy pomagać tym wszystkim kocim istotom.

Darowiznę można przekazywać na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
tytułem: darowizna dla Felisi
Za każdą wpłatę bardzo dziękujemy!

* środki niewykorzystane zostaną przeznaczone na cele statutowe Fundacji i posłużą innym kotom w potrzebie.

czytaj całość

Edek już po kastracji

adoptuj31

Aktualizacja: 13.03.2019 r.

Chłopak myślał, że się przed nami schowa ale mu się nie udało. Zabieg przebiegł bez komplikacji i chłopakowi humor wrócił bardzo szybko, a jak dostał jeść to wybaczył nam wszystko <3.
Badanie krwi przed zabiegiem, kastracja, a wcześniej szczepienie, czipowanie, odpchlenie i odrobaczenie kosztowały nas ok 350 zł. Prosimy Was o pomoc w zapłaceniu faktury za tego przystojniaka. Darowizny można wpłacać na nasze konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
tytułem: darowizna dla Edka
Dziękujemy ♥

przekazbanerek

czytaj całość

Adoptusie. Mamba – 100 procent czerni. W domu :)

mamba6 imię: Mamba
wiek: 4 lata
płeć: kotka

Mamba to młoda około 4 letnia koteczka, jak na prawdziwego kota przystało ma dość wyrazisty charakter ;) niestety nie toleruje innych kotów, warczy i buczy na nie, skutecznie odstraszając. Za to w stosunku do człowieka jest przyjazna, miła i ufna, ale by się otworzyć i w pełni pokazać z dobrej strony – potrzebuje trochę czasu. Na jej zaufanie trzeba zapracować, wówczas pokazuje się z bardzo pozytywnej strony.
Mamba jest wysterylizowana, testy FiV/FeLV ma ujemne, odpchlona, odrobaczona, zaszczepiona, bezbłędnie korzysta z kuwety.
Jedynym warunkiem adopcji jest to, aby Mamba była kocią jedynaczką i człowieka miała tylko dla siebie ;)

W sprawie adopcji pisz do Kasi: k.cybulska@onet.eu

czytaj całość

Kajtek [*]

Aktualizacja: 11.03.2019 r.

Kajtek odszedł :(
Ostatni tydzień był prawdziwą walką o jego życie, a on zachowywał się tak, jakby nie chciał już żyć, jakby jego czas na tym świecie skończył się wraz ze śmiercią jego opiekunki :( Nie jadł. Mimo leków i prób karmienia gasł w oczach… aż zgasł… zostawiając nas z rozdartymi sercami i poczuciem bezsilności…
Pokochaliśmy bardzo tego mruczacego olbrzyma… Ciężko się podnieść po takim ciosie…

Dziękujemy bardzo za pomoc w próbach jego ratowaniaczytaj całość

Czarnulka z Sokolnik -w końcu wydobrzała

Aktualizacja 10.03.2019

Dawno nie pisaliśmy o Czarnulce, która wczoraj po blisko miesiącu wróciła do Sokolnik.

Na szczęście czarne scenariusze snute na podstawie pierwszych badań się nie sprawdziły, ale droga do wyzdrowienia nie była prosta.

Obraz z USG pokazał wprawdzie wiele zmian w kocim brzuchu, lecz nic nie wskazuje by były to zmiany nowotworowe. Pogrubiałe miejscowo ściany jelita cienkiego, torbielowate twory w wątrobie, podrażniona trzustka – padła diagnoza, że wszystko jest wynikiem silnego zarobaczenia organizmu przeszłego lub aktualnego.

RTG pokazał nieodpowietrzenie jednego płuca, wynikające najprawdopodobniej z przebytej silnej infekcji. Może to być jak najbardziej przyczyną pojawiających się czasami problemów z oddychaniem.

 

Swoją drogą jak na kota wolno żyjącego Czarnulka ze stoickim spokojem zniosła wszystkie badania, w trakcie USG nawet mruczała.

 

 

Czarnula została więc solidnie, przez 3 dni odrobaczona. Niestety w związku z tym pojawiły się dodatkowe komplikacje: toksyny z zabitych pasożytów zaczęły zatruwać osłabiony organizm koteczki. Pojawiły się objawy neurologiczne, głównie niezborność ruchowa – kotce plątały się łapki i miała problem z chodzeniem. Czasami takie rzeczy się zdarzają przy tak silnym zarobaczeniu, ale lekarki zajmujące się kicią były czujne – poszły w ruch antybiotyki i płukanie organizmu kroplówkami i stosunkowo szybko sytuacja została opanowana.

Równolegle był też leczony świerzb w uszach, który Czarnej bardzo dokuczał.

Wieści z lecznicy były co raz lepsze, kotka jadła jak smok i nudziła się w zamknięciu co raz bardziej. W końcu przyszedł dzień powrotu na działkę.

Wypuszczona z transportera, najpierw na ugiętych łapkach rozejrzała się po podwórku, powąchała krzaczki, przywitała z psiakiem rezydentem, a potem noski – noski ze swoją córeczka Malutką.

Dla nas takie widoki, gdy wyleczony kot wraca „do swoich”, to najlepsza zapłata za opiekę.

 

Możemy to robić tylko dzięki Państwu, prosimy więc o pomoc w spłaceniu diagnostyki i pobytu w szpitaliku, sama diagnostyka obrazowa to 210 zł, pobyt w lecznicy 10 zł za dobę, do tego leki, a proszę na wierzyć, są to bardzo preferencyjne warunki wynegocjowane przez fundacje.

Będziemy bardzo wdzięczni za każda najdrobniejszą wpłatę.

Dane do wpłaty

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

tytułem: darowizna dla Czarnulki
Dziękujemy

 

Można też dokonywać wpłat przez portal pomagam.pl https://pomagam.pl/koty_z_sokolnik

„Podłączyliśmy” zbiórkę  dla Czarnulki pod tę na leczenie Piszczałki i Medżika, bo to praktycznie koty ze spólnego podwórka

17.02.2019

Czarnulka po raz kolejny przyjechała do Łodzi na leczenie.
Tym razem to nie są banalne pchły, sprawa wygląda poważniej.
Pani Bożena zgłosiła, że kotka od kilku dni praktycznie nie je, wymiotuje, nie chce wychodzić na dwór z piwnicy, w której ma schronienie, zdarzają jej się kłopoty z oddychaniem.
Kotusia została w lecznicy przebadana – badania krwi nie wykazały jakiś konkretnych problemów, są trochę „rozjechane” czyli tu i tam są przekroczone niektóre parametry, ale nie ma tragedii. Jednak przy badaniu palacyjnym lekarka wyczuła pogrubiałe jelita. USG zrobione przez nią na szybko pokazuje, że faktycznie coś jest nie tak zarówno w jelitach jak i z wątrobą. Jednak sama przyznała, że ma zbyt małą wiedzę w interpretacji obrazu by cokolwiek wyrokować.
W związku z tym Czarnulka jutro jedzie na USG, do weterynarza, który wie co widać „w chmurkach” obrazu ultrasonografu i potrafi na tej podstawie postawić diagnozę. Będzie miała również zrobione zdjęcie RTG by znaleźć przyczynę pojawiających się duszności.
W tej chwili jej stan się w miarę ustabilizował, zaczęła trochę jeść i lepiej wygląda. Jest wspomagana kroplówkami lekami. Liczymy, że mimo wszystko to nic poważnego i przed Czarną jeszcze długie kocie życie.

 

Serdecznie prosimy o pomoc w zgromadzeniu funduszy wszystkie powyższe badania.

Dane do wpłaty

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

tytułem: darowizna dla Czarnulki
Dziękujemy

* środki niewykorzystane zostaną przeznaczone na cele statutowe fundacji i posłużą innym kotom w potrzebie

Czarnulka, to jedna z naszych podopiecznych z Sokolnik. http://kotylion.pl/czarnulka-z-sokolnik-po-leczeniu/ Jest kotem pół-wolno żyjącym, korzysta wraz ze swoją córką z piwnicy domu p. Bożeny jako noclegowni i z naszej opieki żywieniowej i weterynaryjnej. To kot, który raz jest łaskawy dla człowieka, a innym razem udaje całkowitego dzikusa, więc ciężko nawet wdrożyć jakiekolwiek leczenie na miejscu
Pani Bożena zaalarmowała, że Czarna bardzo się powydrapywała ma grzbiecie, aż do krwi.
Pierwsze i jak się okazało celne podejrzenie, padło na pchły.
Wiadomo …„pchła to też istota”… jak śpiewał nieodżałowany Jan Kaczmarek, ale okazało się, że Czarnulka jest uczulona na ich ugryzienia i chciał nie chciał musieliśmy pchłom wojnę wypowiedzieć.
Kotka przyjechała do Łodzi. W lecznicy dostała preparat zabijający „dzikich lokatorów”, antybiotyk i steryd by uśmierzyć świąd. Okazało się, że w uszach do kompletu ma świerzbowca, więc uszka zostały wyczyszczone i zakroplone odpowiednim preparatem. Chwilowo zamieszkała w naszym Hoteliku.
W poniedziałek kontrola i decyzja co dalej – czy może od razu wracać do Sokolnik czy jeszcze kilka dni posiedzi w lecznicy.
Takie pchły – problem niby banalny i znany każdemu zwierzolubowi – jednak walka z nimi nie jest tania. Co z tego, że odpchlimy samego kota skoro wróci do piwnicy gdzie pchły bytują?
Musieliśmy więc zakupić preparat, którym można bezpiecznie dla kotów wypryskać pomieszczenie oraz równolegle odpchlić drugą kotkę mieszkającą z Czarnulą oraz niewielkiego psiaka, którego również p. Bożena przygarnęła jakiś czas temu.
W sumie niewiele, prawda? A koszt całej operacji to ok. 200 zł. Ktoś pomyśli – Tak drogo? – w „zoologu” preparaty zdecydowanie tańsze!!! Owszem, ale takimi tańszymi już p. Bożena próbowała…
Bardzo prosimy o wsparcie finansowe w tej pchlej wojence.

95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

tytułem: darowizna dla Czarnulki
Dziękujemy

* środki niewykorzystane zostaną przeznaczone na cele statutowe fundacji i posłużą innym kotom w potrzebie



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007