Kwiecień, 2013

Zosia – już w swoim domu

Zosia6 imię: Zosia
wiek: ok. 6 m-cy
płeć: kotka

Zosia urodziła się i do tej pory mieszkała na działkach. Ale doskonale odnalazła się w domowych warunkach. To bardzo miła i łagodna kotka, dobrze czuje się w towarzystwie człowieka i chętnie spędza czas u jego boku. Jest bardzo pogodna i uwielbia się bawić. Oczywiście wzorowo korzysta z kuwety.
Jest odrobaczona i wysterylizowana, przebywa obecnie w domu tymczasowym w Międzyzdrojach (Zachodniopomorskie), gdzie czeka na swój nowy, prawdziwy dom. czytaj całość

Niunia i jej dzieci – wszystkie w nowych domach!

Zdj_cie017 imię: Niunia
wiek: ok. 1 roku
płeć: kotka

Czasem życie pisze smutne scenariusze. Była sobie pewna sędziwa Pani, miała pod opieka kilka kotów, opiekowała się nimi jak umiała.  Niestety, odeszła. Po jej śmierci zostało kilka kotów, które potrzebują nowych opiekunów- roczna Niunia, czarna koteczka, która niestety nie była wysterylizowana.  czytaj całość

Nie kot, a kura…. Balbinka:)

No co dzień napotykamy na swojej drodze różne bezdomne zwierzaki. Pełni empatii nie przechodzimy obok obojętnie, zabieramy je i szukamy im domu. Tak było i w tym przypadku, tylko ten zwierzak jakiś taki inny niż zawsze…

Kilka dni temu do naszej wolontariuszki przydreptała na podwórko kura…  Co na wsi wydawać by się mogło normą, ale kura podobno kręciła się w okolic już od kilku dni, ale nikt z sąsiadów się do niej nie przyznawał, natomiast każdy radził, żeby „ją na rosół”. Wniosek z tego taki, że kura jest bezdomna. Ale kura bezdomna być nie może i na wolności na pewno nie pożyłaby zbyt długo. Noce jeszcze mroźne, na polach śnieg, biedna kura nawet nie ma co sobie poskubać. I tak Marta zlitowała się nad kurką i postanowiła, że jak już przyszła do niej, to w garnku na pewno nie skończy. Kurka została. Dostała na imię  – Balbinka i zamieszkała w prowizorycznej wolierze. Po kilkudniowej tułaczce mogła wreszcie najeść się do syta i wyspać w ciepłym i suchym miejscu.

Wszystko fajnie – kurka uratowana. Tylko, co dalej? U Marty zostać nie może.
Wprawdzie Marta zawsze o kurach marzyła, ale sytuacją ją trochę zaskoczyła i nie była teraz przygotowana na przyjęcie takiego niezapowiedzianego lokatora.

Pełni nadziei rozpuściliśmy więc wieści wśród znajomych. Czekaliśmy na odzew, ale w myślach już budowaliśmy kurnik…
Na szczęście się udało. Balbinka pojechała wczoraj do swojego nowego domu, gdzie będzie wiodła spokojne życie wśród innych kurek:)

Ciekawi jesteśmy, czy Wy mięliście kiedyś podobne przygody i inne „niezwykłe” zwierzęta pod swoją opieką?;)

Kolejna łapanka na Kozinach

Koziny, stare łódzkie osiedle… trochę starych domów i bloki, a miedzy nimi masa kotów, część zadbanych, część wybiedzonych. Wiele stadek ma swoich karmicieli, którzy dbają o koty by nie marzły i mały co jeść.
Opiekunka jednej z takich gromadek zwróciła się o pomoc w sterylizacji stadka, część kotów pod jej opieką jest już „ciachniętych” jednak nie wszystkie.
Pojechałam, obejrzałam. Kociska śliczne, tłuściuchne, maja budki wypełnione słomą, każde ma swoje imię i swoją historię.
Tak o nich pisze p. Dorota:
… „Trzy koteczki i jeden kocurek. Skarpetka – jak na warunki, w jakich przyszło jej żyć, jest bardzo wiekowa, ma jakieś 15 lat i bardzo płochliwa i dzika. Druga to Pela, nie wiem w jakim jest wieku, też bardzo dzika. Mam w domu jej trójkę kociaków z chlamydiozą. Leczenie idzie bardzo długo i opornie.
Następnie Malinka, ma 7 miesięcy, jest córeczką Skarpetki i na końcu Florianek, jej braciszek, Malinki oczywiście.” …
Wczoraj udało nam się złapać dwie kotki: Malinkę, która p. Dorota po prostu wpakowała do transportera nie bacząc na jej protesty i Pelę, która szybko złapała się do klatki. Obydwie kotki już w lecznicy, w niedziele wrócą na podwórko
Niestety, Florianek i Skarpetka „wyczuli pismo nosem” i nie stawili się w umówionym miejscu na karmienie. No nic, będzie drugie podejście.

Balbin – już po operacji

Aktualizacja: 12.04.2013 r.

Wczoraj Balbinek przeszedł zabieg usunięcia resztek uszkodzonego oczka, a oczodół został wyczyszczony i zaszyty. Kotuś zabieg znósł dobrze i teraz powolutku dochodzi do siebie w lecznicy. Na razie jest jeszcze obolały i zdezorientowany, ale mamy nadzieje, że ranka szybciutko sie zagoi, a Balbin bedzie szczęśliwszy, bo oczko nie będzie już bolało. Przekochany jest ten kocurek – ufny, miły, łagodny. Wtula się w wyciągniętą dłoń, robi baranki, potwornie jest spragniony ludzkich pieszczot i uwagi…  Ale czy ktoś zechce dorosłego kocurka bez oka z lekką tuszą?… Bardzo byśmy chcieli by był taki Ktoś.

czytaj całość

Adolfinka znowu pozdrawia z domu :)

Aktualizacja: 11.04.2013 r.

Adolfinka jest rozmruczanym miziakiem. Jest typowym nakolankowym kotem, który uwielbia pieszczoty. Przynosi wiele radości swoim opiekunom, jest szczęśliwym kotem u ich boku.
Kto śledził od początku losy tej kotki wie, że początki były bardzo trudne, kotka była wycofana i znerwicowana, na widok człowieka panicznie uciekała, nie było mowy o pogłaskaniu…
A tu – taka przemiana! :) przemiana, która wynagrodziła cierpliwość tymczasowych i obecnych opiekunów Adolfinki.  Kolejny kot pokazał nam, że warto walczyć o każde kocie istnienie, nawet takie które wydaje się być trudne do adopcji, trudne do przystosowania do życia z człowiekiem. Pamiętajmy jednak, że te trudne początki niestety zgotował im „człowiek”,  a drugi to naprawia i po to właśnie jesteśmy – by nieść pomoc!

czytaj całość

Czym się kierować przy wyborze kota?

Decyzja już zapadła, kot ma pojawić się w domu. Wiemy już co będzie potrzebne dla kota, przeczytaliśmy mnóstwo artykułów na temat żywienia, doboru akcesoriów oraz pierwszych dni kota w domu. Czym jednak kierować się przy wyborze kota, by potem nasze wyobrażenia o wspólnym życiu stały się jak najbardziej realne? Podpowiadamy na co zwrócić uwagę, byś zarówno Ty jak i kot byli zadowoleni z adopcji. czytaj całość

Adoptusie. Kita i Elvis – już w domu.

Elvis1 imię: Elvis
wiek: ok. 1 roku
płeć: kot

Trzykolorowa Kita i czarno-biały Elvis to moi pupile, które z wielkim bólem muszę oddać w dobre ręce. Bardzo je kochamy, ale od kiedy pojawiły się w domu to ciągle choruję – zapalenie oskrzeli, płuc i teraz astma. Koty są urocze, proludzkie, pogodne. czytaj całość

Kolejna akcja sterylizacji – zakończona

Zgłoszenie z Bałut: cztery koty - jedna matka i jej dorastające dziecko, mieszkają w piwnicy bloku, dwa inne koty – widywane codziennie po drugiej stronie wąskiej uliczki. Wszystkie dokarmiane, zadbane ale niewysterylizowane. Czy możemy pomóc? Ano możemy. Wizytujemy piwnicę razem z karmicielką, która przysłała zgłoszenie.
Kotooporni sąsiedzi zamykają okienka, demontując nawet klamki, aby nie dało się ich otworzyć i wyrzucają miseczki. Stawiamy klatkę z pyszną wątróbką. Po dwóch godzinach kontrola – nic z tego. Karmicielka zobowiązuje się do pilnowania klatki, dowiezie też to co złapie do wskazanej lecznicy. Wieczorem telefon: jest! Jest kotka-matka! Już zawieziona na zabieg. Na drugi dzień rano – w klatce siedzi koci podlotek. Jak się okazuje – płci żeńskiej. Czyli mieszkańcy piwnicy opanowani. Pozostają dwa koty „zewnętrzne”. Ze względu na panujące mrozy odkładamy łapanie na kilka dni, w końcu stanie o 6 rano na kilkunastostopniowym mrozie to naprawdę przesada. Ale karmicielka jest twarda, pożycza klatkę i ponownie próbuje. Udaje się w przedświąteczny weekend – jakby na zamówienie – najpierw jeden kot, godzinę później kolejny. Tym razem to kocurki. Zaprzyjaźniona lecznica zgadza się przyjąć pacjentów mimo że jutro już Wielkanoc. Chłopcy wykastrowani, zdrowi, wolnożyjący. Po krótkim odpoczynku – wracają do siebie.
Udało się. Dzięki karmicielce i jej mężowi. Pani Jolu, bardzo dziękujemy!

Bajaderka – już w swoim domu!

Aktualizacja: 9.04.2013 r.

W miniony weekend cudna Bajaderka pojechała do swojego własnego domku :) Do towarzystwa będzie miała 10-miesięcznego kociego kawalera i przyjaźnie nastawionego psiaka. Szczęśliwego życia Ślicznotko :)
 

czytaj całość

Do trzech razy sztuka:)

Pod koniec lutego otrzymaliśmy informację od jednej z zaznajomionych karmicielek o niewysterylizowanej kotce, która mieszka w piwnicy. Sprawa wydała się prosta, jedna kotka, niby nic takiego… godzinka i po sprawie… czytaj całość

Adoptusie. Ofelia – już w domu.

Ofelka3 imię: Ofelka
wiek: ok. 1 roku
płeć: kotka

Ofelia to młodziutka, ok roczna koteczka o zabawnie umaszczonym pyszczku i najsłodszym na świecie charakterze. Ofelka została znaleziona na jednej z łódzkich ulic – brudna, głodna i zaniedbana. Za to ufna i wtulająca się w człowieka całym swoim biało – czarnym ciałkiem. czytaj całość



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007