I też zasługują na to, by o nie powalczyć.
Niespełna 2 tygodnie temu, podczas jednej z łapanek – do klatki wszedł duży, dorodny kocur. Już w trakcie transportu do lecznicy coś było nie tak – zapach, jaki wydobywał się z transportera nie mógł być jedynie efektem braku kastracji… Niestety – nasze obawy się potwierdziły… Przy kastracji okazało się, że pod gardłem KOT ma wielki ropień, który po oczyszczeniu ukazał ogromną ranę z częściową martwicą. Trzeba było podjąć decyzję – z taką raną wolno żyjący kot nie miał wielkich szans na przeżycie – zwłaszcza, że temperatura na zewnątrz mocno przekraczała 30 stopni… W każdej chwili mogłoby dojść do zakażenia i śmierci zwierzaka. Wolno żyjący, dziki KOT. Postanowiliśmy o niego powalczyć. KOT dostał długo działający antybiotyk, a po 2-ch dniach w zaprzyjaźnionej lecznicy trafił do całodobowej kliniki, gdzie codziennie miał ranę czyszczoną, odkażaną i podawane leki. Chyba doceniał, że staramy się mu pomóc, bo zabiegi znosił wyjątkowo spokojnie jak na dzikiego mruczka – nie był może zachwycony – ale starał się współpracować. Po 10 dniach od pierwszego zabiegu – rana wyglądała już bardzo dobrze – lekarze zdecydowali, że KOT może wrócić do siebie.
Chyba nam się udało. Dziś KOT wrócił na swoje podwórko – spokojnie wyszedł z transportera, rozejrzał się i powoli poszedł w swoją stronę.
Bardzo dziękujemy Dr Ewie z Centrum Dr Seidla za pierwszą pomoc dla Kota i Dr Szulcowi z Kliniki w Zgierzu – za opiekę nad kotem przez ostatni tydzień. Całość operacji kosztowała nas ok 900,- zł – ale czyż kocie życie nie jest tego warte? Nawet, jeśli jest to życie dzikiego mruczka, który może nigdy już nie pozwoli się dotknąć człowiekowi.
Gdyby ktokolwiek zechciał nam pomóc w zapłaceniu rachunków za KOTa – będziemy bardzo wdzięczni za darowizny na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
z dopiskiem: darowizna KOT
dziękujemy!