Wrzesień, 2016

Gucio – w domu :)

Gucio pojawił się nagle na podwórku jednego z podłódzkich domostw. Łasił się do ludzi, zabiegał o uwagę, pchał się na kolana… Nikt go nie szukał, nikt o niego nie pytał – a Gucio tęsknił za ludźmi…. W domu, do którego się przybłąkał nie mógł zostać – to miejsce niepodzielnie opanowały już dwa psy, które za nic nie chciały kociej konkurencji – Gucio przyjechał więc do nas. Okazał się przemiłym, 4,5-miesięcznym kocurkiem – łagodnym, słodkim i – mimo zakurzonego futerka – prześlicznym. Wydaje się być zdrowy. Został już zaszczepiony i zaczipowany. Poobserwujemy go chwilkę – i zaczniemy mu szukać prawdziwego domku i kochających opiekunów.
Na razie jest zaaferowany zmianami – mamy nadzieję, że szybko się zaaklimatyzuje – wierzymy tez, że takie kocie cudo nie będzie długo czekało na domek ;)

Gdyby ktoś zechciał wesprzeć Gucia na jego nowej drodze – będziemy wdzięczni za każdy grosik przekazany dla niego na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
PayPal:
kotylion.pl@gmail.com
w tytule prosimy wpisać: darowizna dla Gucia

Adoptusie. Tosia i Mela – w domu!

tosia-3 mela-2 imię: Tosia i Mela
wiek: 1 rok
płeć: kotka

Tosia i Mela nie miały kiedyś łatwego życia, ale los się do nich uśmiechnął i pojawił się wspaniały wspólny dom… niestety z przyczyn zdrowotnych członka rodziny, po kilku miesiącach, kotki ponownie stały się bezdomne.
Tosia – czarna jest odważniejsza i bardziej śmiała niż Mela – kolorowa, potrzebuje chwili czasu na aklimatyzację. Obie kotki nie są agresywne nawet w sytuacji stresowej i trudnej dla kota nie okazują złości, Mela, wzięta na ręce zaczyna mruczeć, sama nie przyjdzie za to Tosieńka pierwsza przybędzie na kolana. Kotki mieszkały w domu z kilkuletnim dzieckiem, ich brak agresji w stosunku do ludzi i innych zwierząt jest ogromną zaletą, wadą jest początkowa nieśmiałość, która minie z czasem gdy poznają nowe otoczenie. czytaj całość

Szóstka niesamodzielnych kociąt ze schroniska

Aktualizacja: 26.09.2016 r.

Kolorowe kociaki ze schroniska pozdrawiają z domu tymczasowego – a dokładnie – znad misek z mlekiem ;)
Nie do końca jeszcze potrafią radzić sobie przy misce – co doskonale widać na fotkach – wygląda to uroczo – choć nieco mniej uroczo jest przy doprowadzaniu ich futerek do czystości ;)
Niestety – w kuwetach nie jest zbyt ładnie – kociaki więc odwiedziły Panią Doktor i dostały kolejne odrobaczenie. Po tym zabiegu pozbyły się kolejnych niechcianych lokatorów – mamy nadzieję, że tym razem już na zawsze. Apetyty dopisują – jedynie najmniejsza z nich – Kruszynka – słabo je. Może po odrobaczeniu i u niej apetyt sie poprawi, nadrobi zaległości i dogoni towarzyszy w wadze i wzroście. Kciuki – jak zawsze – bardzo potrzebne.
Gdyby ktoś zechciał też dorzucić grosik do skarpety kolorowych kociaków – wdzięczni będziemy za wpłaty dla nich na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
tytułem: darowizna dla kolorowych kociaków

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT GOPZPLPW
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

PayPal: kotylion.pl@gmail.com

Dziękujemy!

czytaj całość

Mała, poturbowana Merlinka ze schroniska – po operacji – w DT

Aktualizacja: 22.09.2016

Za chwilę minie 6 tygodni od operacji łapki Merlinki. W przyszłym tygodniu czeka ją jeszcze operacja wyjęcia drutów i mała będzie się mogła przeprowadzić do własnego domu.

Gdy do nas trafiła była małą kulką nieszczęścia, która za wszelką cenę próbowała zniknąć z zasięgu ludzkiego wzroku. W tej chwili jest mega miziakiem i nicponiem, którego wszędzie pełno. Jest bardzo ciekawska i towarzyska, pierwsza biegnie do drzwi przywitać się z opiekunami, pierwsza czeka przy misce w kuchni. Najbardziej na świecie Merlinka kocha inne koty, małe i duże, byle tylko ktoś się z nią pobawił albo ją przytulił.

Gdyby ktoś z Państwa chciał adoptować Merlinkę, można już pisać na adres: pandadp@interia.pl

czytaj całość

Limonka – wolno żyjąca kicia, już zdrowa, wróciła na swoje podwórko :)

Aktualizacja: 22.09.2016

Limonka po przeleczeniu antybiotykiem, wyrwaniu kilku ząbków i kilkunastodniowej hospitalizacji w lecznicy – wróciła na swoje podwórko :) Ma się dobrze – kilka dni temu dostaliśmy od niej pozdrowienia i podziękowania za pomoc w chorobie :)
My tez dziękujemy wszystkim, którzy wsparli leczenie Limonki – mamy nadzieję, że będzie się jeszcze długo cieszyła dobrym zdrowiem :) czytaj całość

Adoptusie. Lily – zostaje w dt

lily_ge-wne imię: Lily
wiek: 5 miesięcy
płeć: kotka

Kto pokocha śliczną kotkę o słodkim imieniu Lilcia, no kto? :-) Lily jest młodą 5cio-miesięczną kicią, baaardzo, bardzo delikatną. Kiedy ma ochotę na mizianie to dyskretnie pojawia się przy człowieku i czeka na rękę do głaskania, nigdy nie robi tego nachalnie. Nie jest też typowym kolankowcem, ona sama jak ma ochotę to się przytula. Jest trochę płochliwa, więc przyszły domek musi zrozumieć, że kicia będzie potrzebowała czasu by odnaleźć się w nowym miejscu.
Jak przystało na młodego kotka potrafi poszaleć, szczególnie gdy ma w okolicy chętnego do ganiania kota Franka ale też umie bawić się sama z myszką lub piłeczką. Wiecznie głodna, zawsze zjada szybciutko jedzonko ze swojej miski i jeszcze zdąży wepchnąć nosa do cudzej. Nie wybrzydza, wszystko jest dla niej smaczne, czy suche czy mokre, po prostu „niebo w gębie”.
Lily jest zdrowa, jej aksamitna sierść pięknie błyszczy. Została również odrobaczona, zaszczepiona i zaczipowana. Od początku jak się pojawiła w DT wiedziała do czego słuzy kuweta i nigdy nie zdarzyła jej się wpadka.

Szukamy dla Lily domku niewychodzącego, spokojnego i bezpiecznego, najlepiej z innym kotem.
Lily skradła serce obecnej opiekunce, czy skradnie i Twoje? Pisz, pytaj: ola_rytczak@wp.pl

Sugar

Aktualizacja: 20.09.2016

Sugar wciąż ma niezmiennie kuliste kształty – ale wybaczamy jej to. Gorzej jej wybaczyć ciągłe wylizywanie futerka. Ostatnio kotka robi to tak zapamiętale, że zrobiła sobie rankę na łapce. Oczywiście – gdy tłumaczymy, że tak robić nie powinna – udaje niewiniątko – co wychodzi jej całkiem nieźle – po czym znów przystępuje do toalety. Kupiliśmy jej już obróżkę feromonową – bo jej nadmierne dbanie o higienę ma prawdopodobnie podłoże psychiczne. Jeśli to nie pomoże – będziemy szukać przyczyn głębiej.
Sugar nie robi sobie nic z naszych zmartwień – i ma niezmiennie dobry humor, dobry apetyt i lekko zdziwione spojrzenie. czytaj całość

Dary dla kotów ze schroniska

W niedzielę odwiedziliśmy Łódzkie Schronisko dla Zwierząt przy ul. Marmurowej i przywieźliśmy dary :) – jedzonko dla kociaków i dorosłych mruczków – 30 kg dobrej jakościowo karmy suchej, sporo puszek Felixa i tacek Animondy, ukochane przez koty gourmety i Intestinala gastro dla tych, które mają kłopoty z brzuszkami.
Pamiętajcie o tych zwierzakach – w kociarni schroniska przebywa teraz ok 100 kotów i kociąt – wszystkie czekają na własne, kochające domki.

Adoptusie. Sonia – delikatna królewna. W domu :)

img_3389 imię: Sonia
wiek: 9 tygodni
płeć: kotka

Sonia to 9-cio tygodniowy kociak. Wykarmiona butelką, zachowuje się jak rozpieszczona jedynaczka. Człowiek jest po to by ją kochał i najlepiej tylko ją. Inne koty nie są jej potrzebne do szczęścia, ale żyje z nimi w zgodzie. Sonieczka jest bardzo delikatna i spokojna. Uwielbia się przytulać oraz wygrzewać na słońcu. Bardzo głośno dopomina się o jedzenie. Bezbłędnie korzysta z kuwety. Sonia jest odrobaczona, czytaj całość

Adoptusie. Draka – mały łobuziak. W domu :)

draka imię: Draka
wiek: 4 tygodnie
płeć: kotka

Mała Draka ma około 4 miesięcy, to słodki łobuz jak na młodego kotka przystało. Na szczęście dla przyszłych właścicieli potrafi jednak odróżnić kanapę od drapaka i kuwetę od ziemi w doniczkach. Draka zdecydowanie nie może być jedynakiem. Nie boi się psów, uwielbia towarzystwo innych zwierząt i ludzi, wciąż zaczepia kocie lokatorki. Uczy nawet porządku w kuchni, bo każdy zostawiony talerz wylizuje do czysta. A co najważniejsze dla wielu – jej krótkie czarne umaszczenie sprawia, że nie zostawia ona praktycznie sierści.
Tak zwany koci ideał czeka jednak na swój prawdziwy, wymarzony dom, gdzie nabierze pewności, że Duży to którego tuli się w nocy to ten jedyny, na zawsze.
Draka jest zdrowa, jest odrobaczona, odpchlona, zaszczepiona i zaczipowana.
W sprawie adopcji Draki trzeba pisać do Kasi: k.cybulska@onet.eu

Sabinka pozdrawia z własnego domu

Aktualizacja: 16.09.2016

Sabinka pozdrawia z domu :) Niestety – oczka nie udało się uratować :( W poniedziałek wydawało się, że wszystko jeszcze może być dobrze – Sabinka – prosto z lecznicy pojechała do swojego domu stałego – a my wszyscy mieliśmy nadzieję, że jej kłopoty to już przeszłość. Niestety – we wtorek rano oczko zaczęło mocno krwawić, więc Sabinka na sygnale jechała z powrotem do lecznicy. Wieści nie były dobre – z oczka wypłynęła siatkówka :( Można było jeszcze próbować – jednak oczko nigdy by już nie widziało – nie miałoby tez naturalnego kształtu. Wspólnie z Dużymi kotki i lekarzem prowadzącym zdecydowaliśmy nie walczyć już dłużej z piętrzącymi się komplikacjami i amputować oczko. Wierzymy, ze to przyniesie Sabince ulgę i wreszcie uwolni od kropli, zastrzyków i tabletek – a przede wszystkim – od bólu. Rana po oczku się goi. Sabinka ma apetyt i humor – aklimatyzuje się bardzo szybko i bardzo szybko przyzwyczaja do braku oczka. Ma troszkę kłopotów z zaakceptowaniem i funkcjonowaniem w kołnierzu – przeszkadza jej i czasem kicia nie radzi sobie z wchodzeniem do kuwety – ale mamy nadzieję, że po zdjęciu szwów i kołnierza – i te problemy znikną. Bardzo na to liczymy.
Dziękujemy najgoręcej za pomoc finansowa, jakiej udzieliliście tej przemiłej, uroczej koteczce. Dzięki Wam – i jej cudownym Dużym – wreszcie wyzdrowieje, odzyska spokój i znów będzie szczęśliwa.
Dziękujemy!

czytaj całość

Pamiętajmy, by chipować swoje zwierzęta!

W sobotę do naszej wolontariuszki przybłąkał się kot; niewykastrowany, bez chipa. Zabrałyśmy go do kociarni, został odrobaczony i wykastrowany.
Na szczęście nasze ogłoszenie znalazła w internecie Pani mieszkająca w Anglii, jak się okazało kuzynka właściciela Felusia i kocurek wrócił dzisiaj do swojego domu. Gdyby był zachipowany nie musiałby siedzieć w klatce w kociarni, tylko od razu trafiłby do swojego Pana.



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007