Marzec, 2018

Adoptusie. Plamka – modnisia z rudą grzywką. W domu :)

glowne imię: Plamka
wiek: 2 lata
płeć: kotka

Plamka zna się na modzie. Rude pasemko na głowie i piękne bure futerko z rudymi refleksami urzeka każdego.Plamka jest ślicznotką. Ma około 2 lat i jak na młodą pannę przystało lubi się bawić, polować na myszki i biegać za piłką.
W stosunku do ludzi jest bardzo miła. Kocha delikatność. Przy pierwszym kontakcie troszkę nieśmiała – po kilku chwilach nadstawia główkę do głaskania i ociera się o nogi. Wszelkie łagodne pieszczoty są dla niej miłe, poddaje się im z ufnością i nie wykazuje cienia agresji. W stosunku do swoich kocich braci, to już inna sprawa. W stadzie kotów wstępuje w nią prawdziwa lwica. To ona rządzi i umie to pokazać. Dlatego dla Plamki szukamy domu bez innych kotów, choć nie wiemy jakby się zachowała już „na swoim”, gdzie będzie czuła się bezpieczna i kochana. Może przy wsparciu domowników i z kocim towarzyszem zbudowałaby przyjazne relacje.
Plamka jest zdrowa, wysterylizowana, zaczipowana i odrobaczona. Bezbłędnie korzysta z kuwety i nie wybrzydza przy jedzeniu. Chętnie zamieszkałaby w domu z ogrodem w bezpiecznej okolicy.
Numer czipa:616093900437890
Kontakt w sprawie adopcji: immmb@op.pl

czytaj całość

Adoptusie. Lola – ładna, zgrabna i powabna :-) W domu :-)

lola1 imię: Lola
wiek: 3,5 roku
płeć: kotka

Lola – ładna, zgrabna i powabna :-) Z początku nieśmiała, ale gdy już poczuje grunt pod nogami – o swojej nieśmiałości zapomina bardzo szybko. Pewności siebie jej wtedy nie brakuje i wie czego chce ;-) Kontaktów człowiekiem nigdy nie ma dość i doskonale potrafi do tego wykorzystać swój urok i wdzięk :-) Z innymi kotami dogaduje się dość dobrze, ale bliższe spotkania ma pod całkowitą kontrolą. Nie pozwoli się przecież obwąchiwać byle komu ;-) Zabawy piłeczką czy wędką to ulubiona rozrywka Loli, przyszły opiekun musi więc pamiętać o zapewnianiu takich atrakcji swojej podopiecznej.

Lola ma ok 3,5 roku, jest odpchlona, odrobaczona, zaszczepiona, zaczipowana i wysterylizowana. Kontakt w sprawie adopcji: marta.kotylion@viva.org.pl

Adoptusie. Bartek – kotem jest bez wad. W domu :-)

bartek2 imię: Bartek
wiek: 3 lata
płeć: kot

Bartek kotem jest bez wad,
kto nań spojrzy – ten już wpadł.
Bartek bowiem kocha czule,
pięknie przy tym zagaduje.
Będzie z Tobą w dzień i w nocy,
zawsze chętny do pomocy.
Musisz więc pamiętać o tym, że masz kota w domu
Głaskać równie czule Bartka, ale nie tak po kryjomu.
Bartek pięknie się odwdzięczy, nie mam wątpliwości,
Daj mu dom, pełną miseczkę i dużo miłości ♥

Bartek jest młodym (ok. 3-lenim) kotem o bardzo przyjaznym usposobieniu. Kocha wszystkich, bez wyjątków. Dobrze odnajduje się w nowym otoczeniu i jest idealnym kandydatem na dokocenie. Nie wybrzydza przy jedzeniu i korzysta z kuwety. Jest odpchlony, odrobaczony, zaszczepiony, wykastrowany i zaczipowany.
Kontakt w sprawie adopcji: marta.kotylion@viva.org.pl

Bartek – w domu :)

Aktualizacja: 29.03.2018

Bartek już w domu :)

czytaj całość

Lili (FeLV+) – w domu :)

Aktualizacja: 26.03.2018

Lili w sobotę wieczorem dojechała do przystanku DOM.
Zamieszkała z dwójką wspaniałych ludzi oraz dwoma kocimi towarzyszami.
Życzymy Ci Kochana powodzenia i długich, wspólnych, szczęśliwych lat.
A Twoim Dużym – wiele radości i przyjemności.

czytaj całość

Mamusia Pingwinia z gałęzi [*]

Sobota była kolejnym dniem trudnych dla nas decyzji :-(
W piątek po południu zawiadomiła nas Pani karmicielka, że mamusia Pingwinka (http://kotylion.pl/kotka-z-kocietami-w-stercie-galezi/)  od kilku dni nie je i zaczęła słaniać się na nogach :-(  Jeszcze tego samego dnia zawieźliśmy ją do lecznicy w nadziei, że uda się jej pomóc. Okazało się, że w buzi ma ogromny stan zapalny, jest bardzo odwodniona, ma niską temperaturę, a z pyszczka wyraźnie czuć mocznik :-( Pobraliśmy krew do badań, podaliśmy kroplówkę i leki i Pingwinia, choć przerażona,  została na noc w lecznicy. Niestety w sobotę kotka czuła się tak samo źle, a wyniki krwi – zwłaszcza parametry nerkowe okazały się dramatyczne :-(  Kot z takimi wynikami właściwie nie powinien już żyć. Nie chodzi już o sam mocznik, który zatruwał organizm, ale przede wszystkim o wysoką kreatyninę, która świadczyła o znacznym uszkodzeniu nerek :-( Prawdopodobnie kotka musiała już długo borykać się z tym problemem jednak jej organizm się do tego przyzwyczaił i przez jakiś czas dawała radę. Teraz przyszedł kryzys, i to bardzo poważny  :-( Niestety, każda próba kontaktu i pomocy była dla kotki ogromnym stresem, a leczenie w takim zaawansowanym stadium choroby w opinii lekarzy nie przyniosłoby dobrych rezultatów :-( Kotka się męczyła…
Podjęliśmy decyzję o eutanazji ;-(
Tylko tak mogliśmy jej pomóc ;-(

Twój Vincent – kociak z katarem – w Domu :)

Aktualizacja: 23.03.2018 r.

Vincent ma dużo szczęścia w życiu – rozkochał w sobie na odległość Anię i jej Rodzinę i już we wtorek przeprowadził na swoje. Leczenie dokończy pod czujnym okiem Ani, a o jego socjalizację zadba dwóch kocich kolegów w podobnym do niego wieku :) Aniu, dziękujemy za tę adopcję oraz za wieści i zdjęcie Vincenta-Pędzelka z Domu :)

Vincent

czytaj całość

On nawet nie ma jeszcze imienia… niestety nie udało się [*]

Aktualizacja: 21.03.2018

Niestety nasz bezimienny kocurek odszedł. Miał białaczkę, złe wyniki krwi i był zbyt wyniszczony, by walczyć. Tym razem pomoc przyszła za późno. Bądź szczęśliwszy za tęczowym mostem niż byłeś tu na ziemi, malutki.

czytaj całość

Julka bidulka [*] nie udało się ;-(

Aktualizacja: 21.03.2018 r.

Julka [*]
odeszła dzisiaj rano ;-(
Miała objawy neurologiczne i bezdech…
Nie mogliśmy już nic zrobić ;-(
Walczyliśmy od listopada i wydawało się, że wszystko jest już na dobrej drodze…
Niestety przeciwnik okazał się być silniejszy i teraz zaatakował ze zdwojoną siłą :-(
Nie tak miało być, nie tak… ;-(

Pokochaliśmy Julkę wszyscy i strasznie trudno nam się z tym pogodzić ;-(
żegnaj Serduszko ♥

„Słońce głowę spuściło, obłok zasunęło,
i raz lekkim powiewem westchnąwszy – zasnęło.”

julka

Aktualizacja: 20.03.2018 r.

Minął tydzień od operacji Julki. Z poczatku wszystko wydało się być na dobrej drodze. Krysy przyszedł w weekend :-( Julka przestała jeść, wymiotowała, była bardzo osowiała, jak nie ona :-( W niedzielę pojechaliśmy z Julką do lecznicy – podejrzenie zapalne żołądka i jelit. Dostała kroplówkę, leki i wróciła do kociarni. Ożywiła się trochę i nawet coś zjadła. Niestety w poniedziałek rano na sygnale znowu pędziliśmy do lecznicy. Julka słaniała się na nogach, była bez kontaktu, tak nieobecna :-( Dzisiaj przyszły wyniki krwi – parametry wątrobowe przekroczone znacznie i duży stan zapalny, morfologia bardzo słaba :-( Dzisiaj Julka będzie miała USG dzięki któremu, dowiemy się, mamy nadzieję, czy to tylko zapalnie czy jednak gorzej :-( Niestety znamy też wyniki histopatolgii – nowotwór wykazuje wysoki stopień złośliwości, co nie napawa nas optymizmem :-( Istnieje obawa, że właśnie w wątrobie jest nowe ognisko nowotworu :-(
Julka cały czas przebywa w lecznicy gdzie jest pod stałą opieka lekarzy. Niestety nie jest dobrze :-( Nie chce nam się wierzyć, że to tak szybko się potoczyło, ale cały czas wierzymy… Walcz nasze serduszko ;-(

28908355_1665953393488702_379943741_n

czytaj całość

Przystojny Roman. W domu :)

Aktualizacja: 16.03.2018

Szczęśliwy dzień był wczoraj dla naszego pieszczocha Romana :)
Pojechał do swojego własnego domu, gdzie będzie miał 2 pary dorosłych rąk do noszenia, jedną parę dziecięcych delikatnych raczek do głaskania i czworonożną kumpelę Matyldę, która póki co jest najmniej zadowolona z romanowej przeprowadzki ;) Mamy nadzieję, że charakter Romka zjedna i ją i będą wszyscy razem żyli długo i szczęśliwie :) Roman już się zadomowił ;)

czytaj całość

Wolno żyjący Sauron [*] nie udało się :-(

Aktualizacja: 15.03.2018 r.

Stan Saurona, mimo leków i kroplówek pogarszał się. Kocurek nie jadł, nie załatwiał się, a wyniki krwi nie pozostawiły złudzeń :( Stan zapalny w pyszczku okazał się jedynie wierzchołkiem góry lodowej :( Mocznik niemal 300, kreatynina 10, fosfor przekroczony 3-krotnie, przekroczone wyniki wątrobowe… Sauron cierpiał, a nam nie pozostało nic innego niż pomóc mu odejść :( Nienawidzimy takich zakończeń, ale czasami tylko to możemy zrobić by ulżyć kociemu cierpieniu :(
Żegnaj wielki Sauronie :(
Dziękujemy z całego serca pani Agnieszce – karmicielce, która opiekowała się kocurkiem na wolności i dzięki której Sauron nie odchodził w cierpieniu, zaszyty gdzieś w zaroślach pod działkowym płotem :(
Dziękujemy też Wszystkim, którzy pomogli w diagnostyce i leczeniu kocurka i pozwolili nam podjąć próbę pomocy Sauronowi.

29187093_1607292755985096_6912865220789966234_n

14.03.2018 r.

Dwa tygodnie temu z prośbą o pomoc zwróciła się do nas pewna karmicielka kotów z Górnej. Zauważyła, że jeden z jej podopiecznych przestał jeść, co bardzo ją zaniepokoiło. Gdy mu się przyjrzała bliżej, okazało się, że kocurowi cieknie z pyszczka ślina.
Pożyczyliśmy klatkę łapkę i poprosiliśmy by go złapała deklarując pomoc w leczeniu. Niestety, trudno było złapać kota, który nie ma apetytu. Nie nęciły go żadne przynęty i brakowało pomysłu jak go złapać. W końcu po 2 tygodniach udało się kocura zagonić do klatki łapki. Był już osłabiony i nie było z tym większego problemu. Ostatnia chwila, by móc mu pomóc…
W lecznicy okazało się, że Sauron jest mocno odwodniony, dostał więc kroplówkę. W pyszczku ogromny stan zapalny, dużo ropnej wydzieliny, kamień nazębny i nadżerki. Od razu została pobrana krew i czekamy na wyniki badań.
Kocur może mieć ponad 5 lat i jest wykastrowany, nazwaliśmy go Sauron. Jest dość sporym kocurem i mamy nadzieję, że uda się go uratować.
Prosimy Państwa o wsparcie. Leczenie może się okazać dość długie i kosztowne, lecz przecież nie można przejść obojętnie wobec takiego kociego cierpienia L

Wpłaty z dopiskiem: darowizna na pomoc dla Saurona
prosimy kierować na konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL95 2030 0045 1110 0000 0255 4830

lub poprzez zbiórke Saurona na Pomagam.pl:
https://pomagam.pl/sauron

przekazbanerek

Za każdą pomoc gorąco dziękujemy ♥

* środki niewykorzystane zostaną przeznaczone na cele statutowe fundacji i posłużą innym kotom w potrzebie.

Adoptusie. Marian – do wyjątkowej adopcji. W domu :)

marian5 imię: Marian
wiek: 3 lata
płeć: kot

O Marianie będzie długo, bo Marian nie ma szczęścia.

Marian ma 3 lata. Jest zdrowy, w pełni przygotowany do adopcji (kastracja, czip, szczepienia, odrobaczenia testy na FelV/FiV itd). Ale los mu nie sprzyja. Najpierw wyrzucony na ulicę przez syna zmarłej opiekunki, szybko znalazł nowy dom. Wrócił z niego po dwóch tygodniach, bo „on jest niewychowany, zjada kwiatki i rzyga i robi kupę obok kuwety”. Marian zamieszkał w lecznicy dla zwierząt i został poddany obserwacji mającej na celu stwierdzenie, co z nim jest nie tak. I co? Oto nasze obserwacje:

czytaj całość



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007