Listopad, 2013

Adoptusie. Listopadowe kociaki – już wszystkie w domach!

kociaki2 imię: kociaki
wiek: ok. 7 tyg.

Wszystkie maluchy szczęśliwie znalazly już domy. Powodzenia, kociaki! :)

Śliczne, 7 tygodniowe kociaki czekają na domy. Są zdrowe, odpchlone, odrobaczone i zaszczepione. Posiadają książeczki zdrowia. Są w pełni samodzielne i pięknie korzystają z kuwety. Urodziły się w szopie na jednej z podłódzkich wsi. Ich mamusia znalazła już dom, mamy nadzieje, że one też szybko go znajdą. czytaj całość

Kalendarze-piramidki na 2014r – już są! Zapraszamy do zakupów :)

Już jest!
Długo oczekiwany, KOTYlionowy, pamiątkowy, kalendarz-piramidka, zaprojektowany przez Tatianę,
a w nim, 3 uratowane KOTY:
Emirek, Kaczuszka i Piotruś.
Serdecznie zapraszamy Państwa do zakupu, cały dochód przeznaczony będzie na pomoc KOTOM pod naszą opieką.
Kalendarze można zakupić na forum miau:
Zapraszamy  i dziękujemy, że są Państwo z nami i wspólnie możemy pomagać tym kotom, które nie mają nikogo. czytaj całość

Listopadowe kociaki

Pod naszą opiekę trafiły śliczne ok. 7 tygodniowe kocięta z jednej z podłódzkich wsi. O dziwo ich mama znalazła już dom – właśnie u ludzi, gdzie przed paroma tygodniami znalazła schronienie dla siebie i swoich nowo narodzonych dzieciaczków. Kociaki od samego początku miały wiec dobrą opiekę, ciepłe schronienie i pełną miseczkę. Kotka mama chyba widziała, gdzie iść po pomoc;) Kocięta są już w pełni samodzielne i doskonale radzą sobie bez mamy. Są zdrowe i w dobrej kondycji. Całe dnie spędzają na beztroskiej zabawie i harcach po ogródku. Naprawdę miały wiele szczęścia, że ich mama znalazła dla nich takie dobre schronienie – u dobrych ludzi, którzy jej nie przepędzili. Wręcz przeciwnie  – dali jej to, czego pewnie wcześniej nie miała – dom i miłość. Dzięki temu nie marznie ze swoimi dziećmi gdzieś w krzakach czy pod stertą desek. Ale doskonale wiemy, że aby kociaki mogły dalej cieszyć się takim beztroskim życiem i nie chorowały, potrzebują wizyty u weterynarza. Każdy  z nich  musi zostać odrobaczony, odpchlony i przede wszystkim zaszczepiony! Bo o choroby niestety nie trudno… Dzieciaczków jest czwórka. Wiec robi się z tego niemała sumka. Mamy nadzieję, ze uda nam się zebrać potrzebną kwotę i dzieciaczki wciąż będą mogły wieść beztroskie życie w naszym domu tymczasowym, gdzie będą czekały na swoje domki.

W sprawie adopcji kociaków, prosimy o kontakt z Maćkiem – tel.: 792-127-272
Przy adopcji zostanie podpisana umowa adopcyjna.

Mela i Tosia kociaki z Rosanowa w domu tymczasowym :)

Aktualizacja: 26.11.2013 r.

Mela i Tosia wreszcie są wesołymi i beztroskimi kociakami, bawią się z kocimi rezydentami i nie straszny im pies. Tosia szybko się otworzyła i zaufała człowiekowi, nie ucieka i cudnie mruczy jak tylko się ją dotknie :)  Tosia już jest gotowa do adopcji, lada chwilka będziemy rozsyłać Tosiowe ogłoszenia. Melcia jest mniejsza od siostrzyczki i jeszcze nie potrafi przełamać strachu przed człwiekiem, choć „mini” postęp jest, gdyż jak śpi to daje się wygłaskać i wytulić i nawet zaczyna cichutko mruczeć. Opiekunowie tymczasowi starają się „”oswoić” kotkę a  oswajanie wspomagane jest feromonową obróżką, która ma na celu wyciszyć kotkę i ją odstresować…po prostu Melcia potrzebuje więcej czasu niż siostrzyczka, ale to nic…nie takie koty „uczłowieczaliśmy” ;)

Aktualizacja: 16.11.2013 r.

Joko i Leoś znaleźli domy, dzięki czemu zwolniło się miejsce w domu tymczasowym u naszej wolontariuszki i tak ostatnie już kociaki z Rosanowa mogą pod okiem tymczasowych opiekunów poznać co to dom i co oznacza bezpieczeństwo i kontakt z człowiekiem. Póki co Tosia szybko się otwiera i chętnie obcuje z człowiekiem, jest bardzo łagodna i troszkę niezdarna.  Mela za to ma „charakterek” i jeszcze nie do końca chce poznać człowieka, troszkę straszy syczeniem i ucieka przed ludzką ręka, ale to mały koci dzieciaczek i zapewne szybko zaufa, ale trzeba jeszcze nad nią „popracować”.
Obie kocie dziewczynki niebawem będą szukały domu, marzeniem byłby dom wspólny, bo dziewczyny są nierozłączne, jak nie są razem to zaraz Tosia nawołuje Melę, która w tej siostrzanej relacji jest opiekunką Meli, ale to nie będzie warunkiem adopcji.
Gdyby ktoś z Państwa był zainteresowany przyszłą adopcją dziewczynek kontakt do wolontariusza: k.cybulska@onet.eu

Mela i Tosia

Kuleczka i Łucja pojechały do swoich domów, dlatego zwolniło się miejsce u naszej wolontariuszki i dwa kociaki z Rosanowa trafiły do domu tymczasowego. Maluchy dopiero poznają co to prawdziwy dom, zabawki i beztroskie zabawy. Jeszcze troszkę nieufne i  jeszcze troszkę przestraszone, ale z racji swojego wieku szybko zapomną co złe, już uwielbiają ręce człowieka, które głaszczą, tulą i karmią.
Za kilka dni te małe kocie stworki będą szukały domu podobnie jak reszta rodzeństwa, która została w lecznicy.
Joko i Leo w domu tymczasowym czekają na prawdziwy i jedyny dom.
Jeśli ktoś z Państwa jest zainteresowany przyszłą adopcją któregoś z kociaków prosimy o kontakt do wolontariusza: k.cybulska@onet.eu

Adoptusie. Santoria – już w domu :)

Santoria imię: Santoria
wiek: ok. 2 lat
płeć: kotka

Aktualizacja: 25.11.2013

Jako ostatnia z trzech kotów po zmarłej opiekunce, Santoria pojechała do domu  :) Jesteśmy  zaskoczeni i bardzo szcześliwi, że w ciągu miesiąca udało się znaleźć dom trzem dorosłym kotom. Santoria najgorzej zniosła rozzstanie z opiekunką. Często koty po przejściach długo czekają, aż ktoś je wypatrzy, tym bardziej dziękujemy panu Łukaszowi, że dał szanse Satorii.
Otrzymujemy wieści z domów Muni i Sinatry i są to wieści wzruszające, mamy nadzieję, że i od pana Łukasza niebawem otrzymamy zdjęcia Santorii na kanapie i kilka słów o koteczce i mamy nadzieję, że to będą tylko same  pozytywy, bo już dosć nacierpiała się ta biedna kocia istotka.

czytaj całość

Sinatra – wieści z domu :)

sinatra1 imię: Sinatra
wiek: ok. 2 lata
płeć: kot

Aktualizacja: 24.11.2013

Sinatra na dobre zadomowił się w domu u pani Barbary, z kocimi rezydentkami relacje powoli się układają i zmierza ku dobremu.
Wreszcie nasz koci olbrzym nie musi się stresować, już nie jest przerażony i zdezorientowany, po traumatycznych przeżyciach wreszcie znalazł swoje miejsce na ziemi, podobnie jak Munia nasza kocia ufolka. Jeszcze tylko Santoria czeka, ale  i do niej los się uśmiechnął i Santoria czeka na przeprowadzkę, póki co potrzebne kciuki, a jak kotka będzie wylegiwała się na swojej kanapie zamiast siedzieć w lecznicowej klatce, poinformujemy o tym niezwłocznie ;)

Aktualizacja: 16.11.2013

Sinatra „nasz” łagodny olbrzym zamieszkał u Pani Barbary, do towarzystwa będzie miał dwójkę kocich rezydentek, z którymi będzie dzielił swój własny  pokój, osiatkowany balkon, drapak i masę miłości, jaka na niego czeka ze strony człowieka :)
Oby tylko był  grzeczny i dogadał się z kocimi dziewczynkami, o relację z nowymi opiekunkami się nie martwimy, bo człowieka Sinatra kocha ponad wszystko.

 

Sinatra to dwuletni kot, który wraz z dwójką kocich towarzyszy stracił swoją ukochaną opiekunkę, po jej śmierci cała trójka trafiła pod opiekę fundacji. Sinatra najlepiej radzi sobie z sytuacją i zmianami, których  nie do końca jest w stanie pojąć, nie ma już pani, nie ma znanych kątów, nie ma domu, nie ma tego co się znało i kochało i to już nie wróci. czytaj całość

Karolcia teraz Pola :) – połamana kocia ślicznotka, już w domu tymczasowym u Magdy

Aktualizacja: 21.11.2013 r.

Karolinka bardzo ładnie dochodzi do siebie po operacji usunięcia główki kości udowej w tylnej łapce. Trafiła obecnie do domu tymczasowego u Magdy, gdzie oczekuje na swój dom. Wkrótce pojawią się jej ogłoszenia adopcyjne. Karolcia w domu tymczasowym otrzymała imię Polcia, czyli Pola – od Apolonii :)
Mała teraz zajmuje się hodowaniem tłuszczyku i robieniem zapasów na zimę oraz delektuje się pieszczotami, które uwielbia :)
Pola serdecznie pozdrawia wszystkich, którzy jej dotąd kibicowali:)

Aktualizacja: 10.10.2013 r.

Karolcia po zabiegu! Główka kości udowej była oderwana – nie było innego wyjścia jak ją usunąć. Teraz malutka musi jak najmniej się ruszać, aby miednica się odpowiednio ułożyła i wytworzyła rzekome połączenie stawowe. Karolcia ma szansę na normalne życie, mamy nadzieję, że będzie normalnie chodzić i może nawet skakać, choć pewnie to skakanie będzie trochę ograniczone. Ale to nieważne, taki nisko skaczący kot ma swoje zalety ;) Oby tylko nie było komplikacji, żeby nie trzeba było amputować całej nóżki… Prosimy w imieniu Karolci o ciepłe myśli.

Karolcia zaraz po wybudzeniu:

Karolcia ma dopiero 4 miesiące, a za sobą już poważny wypadek. Nie może chodzić, nie staje na łapki, a stawy są bardzo bolesne. Karolcia musiała przeżyć bardzo poważny wypadek – prawdopodobnie spadła z dużej wysokości i nie skończyło się to dla niej szczęśliwie :( Prześwietlenie wykazało bardzo poważny uraz – złamanie miednicy i uszkodzoną główkę kości udowej. Karolcia musi przejść operację wycięcia główki kości, żeby w ogóle mogła jeszcze kiedykolwiek chodzić. Jeśli operacja się uda – Karolcia – ma szansę wrócić do pełnej sprawności i zachować wszystkie cztery łapki. Bardzo chcemy pomóc tej ślicznej kociej panience i będziemy walczyć o jej zdrowie. Karolcia jest kochanym kociakiem – uraz jest bardzo bolesny, każdy dotyk sprawia ból – a mimo to – Karolcia nie skarży się wcale – jest ufna, spokojna i łagodna. Tylko oczka ma smutne – chciałaby pewnie biegać i psocić – jak to kociak, a łapki bolą i nie można się ruszyć :(

 

 

Adoptusie. Szczeniaczek z Rosanowa – pilnie potrzebny ciepły domek

DSC05569 imię: Szczeniaczek
wiek: ok. 3 miesiące
płeć: pies

Niedawno zakończyła się akcja sterylizacji oraz adopcji kotków oraz szczeniaczków z Rosanowa. Dzięki Państwu udało się wysterylizować i wykastrować 27 dorosłych kotków. Sześć szczeniaczków po zmarłej mamusi oraz 19 kociaczków  znalazło kochające domki. czytaj całość

Leoś pozdrawia z domu :)

Leo+Ť g+é+-wne imię: Leoś
wiek: ok. 2 miesiące
płeć: kocurek

Aktualizacja 19.11.2013

Leoś śle pozdrowienia wraz ze swoim kocim towarzyszem Tigerkiem :)

Chłapaki od razu się polubili, razem rozrabiają a Leosia rozpiera kociakowa energia, ale przecież w ogłoszeniu pisaliśmy, że to mały rozrabiaka :)
Wszystkiego dobrego Leosiu :)

12

Aktualizacja 10.11.2013

Leoś już w domu :)
Mały Leoś zamieszkał  w Warszawie z przesympatyczną rodziną, za towarzysza będzie miał dwunastoletniego kociego kolegę a do zabaw dwójkę dzieciaczków, a zabawy z dziećmi Leoś bardzo lubi.
Państwu Asi i Michałowi dziękujemy za  podarowanie Leosiowi prawdziwego, kochającego domu.

 

Leoś ma około dwa miesiące, to odważny i otwarty koci chłopczyk. Uwielbia rozrabiać i bawić się z innymi kotami. Nie boi się człowieka, uwielbia jego towarzystwo. Przytulony mruczy i domaga się pieszczot. czytaj całość

Nasz lokal – zabawowo ;)

Nasi podopieczni przebywający w lokalu to koty najbardziej potrzebujące, często po przejściach lub wymagające socjalizacji. Życie obeszło się z większością z nich dość okrutnie – naszą rolą jest to, by odzyskały nie tylko zdrowie, ale i dobry humor ;)  Wiedząc, jak ważne w życiu każdego mruczka jest polowanie i ruch – oprócz ciepłego posłanka, pełnych misek i leczenia – staramy się także urozmaicić i umilić im pobyt w kociarni. Koty mają do dyspozycji drapaki, tunele i całą masę różnych pluszowych myszek, piłeczek i rybek, na które mogą polować do woli – rozładowując drzemiące w nich pokłady energii – i zaspokajać naturalny instynkt drapieżnika. Koty to uwielbiają :)  Zabawa zbliża – kota do opiekuna – ale też koty do siebie nawzajem – poświęcamy więc sporo czasu na zabawę z naszymi podopiecznymi w lokalu. Właśnie dzięki zabawie, te nieufne i bojaźliwe przełamują swój lęk i powoli uczą się ufać człowiekowi, co jest szczególnie ważne przed znalezieniem nowego domu, – te dominujące zaś – skupiają swoją energię i uwagę na polowaniu i są bardziej przyjazne dla współlokatorów ;) Same plusy :) Dostarczanie kotom rozrywki pozwala na utrzymanie sierściuszków w dobrej kondycji zarówno fizycznej, jak i psychicznej – a ile przy tym my sami mamy frajdy… :)
Staramy się aby nasz fundacyjny lokal był chociaż namiastką prawdziwego domu. Dzięki zabawom nasi podopieczni mogą się poczuć jak prawdziwe domowe tygrysy i mamy nadzieję, że poświęcony im czas – nie tylko nam sprawia przyjemność ;)

Jeśli zechcieliby Państwo wspomóc nas w utrzymaniu naszej Kociarni – i naszych w tej kociarni mruczków – będziemy wdzięczni za każdy datek. Pomóżcie nam pomagać – a świat – choć odrobinkę – stanie się lepszy;)

Helenówek – wielka akcja

Aktualizacja: 19.11.2013 r.

Kolejna słoneczna i jeszcze niezbyt zimna sobota na helenowskich działkach- 09.11. 2013.Ta wyprawa nie zakończyła się wielkim sukcesem łowieckim- do kastracji pojechał tylko jeden podrostek, brat Zenka, złapany uprzednio przez jednego z działkowiczów.  Większość kotów na działkach jest wykastrowana i sądząc po gabarytach, radzą sobie nieźle.  Zidentyfikowałyśmy dwa koty, które dotychczas były „niełapalne”-  srebrnego kocura i dymną zrudziałą kocicę.  I w tą sobotę skutecznie omijały klatkę łapkę.  Tydzień później, 15. 11, dzięki współpracy jednego z działkowiczów z karmicielką, udało się podstępem złapać Dymną Zrudziałą.  Jest to olbrzymi sukces, według relacji działkowiczek, ta kotka często rodziła „dziwne”, chore mioty.  Został do złapania srebrny kocur- spróbujemy w najbliższym czasie złapać i jego.  Według naszej wiedzy, na dzień dzisiejszy, do kastracji został właśnie srebrny kocur, oraz kotka – matka Zenka i dwóch podrostków, które po kastracji wróciły na działki oraz podrostek, który pojawia się i znika. Dlatego akcja wciąż jest nie zakończona, ale mamy nadzieję, ze uda się wyłapać tą pozostałą trójkę.
Kotylion zamówił dla kotów z Helenówka duży zapas suchej karmy. Dysponentem karmy został jeden z działkowiczów zaangażowany w łapanie kotów na miejscu.

Aktualizacja: 8.10.2013 r.

Na dzień dzisiejszy w łapankach mała przerwa, ale tylko w łapankach bo poza tym działamy z pełnym zaangażowaniem. Jest przecież bardzo dużo do zrobienia: zbieranie funduszy, leczenie kociaków, zbieranie funduszy, rozmowy z działkowcami, zbieranie funduszy, przegląd sprzętu oraz, co zaskakujące, zbieranie funduszy.  :)
Pomimo naszych starań jeden z maluchów odszedł :( nie udało się nic więcej zrobić.
Mamy nadzieję że dzięki naszym działaniom takich dramatów będzie jak najmniej.
Z ostatniej akcji pozostało moc wspomnień i jeden Kocurek wysterylizowany już i wypuszczony.
Przerwa ma na celu uspokojenie nastrojów wśród  futrzastych ponieważ są podenerwowane naszą obecnością.

Króciutkie podsumowanie: na dzień dzisiejszy wysterylizowaliśmy 34 koty z Helenówka, pod naszą opiekę trafiły 4 kocięta: Lunka i Kulka,  z których jednej szybko udało się znaleźć dom, a druga- Kulka zamieszkała w domu tymczasowym, Kajko i Kokosz [*] – Kokoszowi niestety się nie udało, ale Kajko dzielnie walczy i wciąż przebywa w lecznicy.  Niestety – dwa dorosłe koty musiały zostać poddane eutanazji z powodu ciężkich i nieuleczalnych chorób, które ujawniły się po ich przyjeździe do lecznicy (u jednej z kotek zdiagnozowano wirusowe zapalenie otrzewnej, u kocurka – bardzo rozległy nowotwór). Pozostałe koty wróciły już na miejsce swego bytowania i mamy nadzieję, że teraz będą wiodły szczęśliwsze, dłuższe i bardziej komfortowe życie ;)
Dotychczasowy koszt akcji w Helenówku to 3.025 zł  Dzięki Państwa pomocy, bazarkom naszych wolontariuszy na forum miau.pl, a także dzięki wpłatom samych działkowiczów – udało nam się zebrać sporą część z tej kwoty – bardzo dziękujemy.
Akcja jeszcze się nie skończyła – kilka kotów jeszcze musimy wysterylizować – mamy nadzieję, że podczas następnej łapanki przyjmą łaskawie nasze zaproszenie do lecznicy ;)

A teraz podziękowania :)
To wszystko nie byłoby możliwe bez  Waszej pomocy i Waszych wpłat na cele statutowe, nawet największe serce i olbrzymie zaangażowanie same z siebie nie pozwoliłyby na zorganizowanie i przeprowadzenie takiej akcji.
Dziękujemy za to wszystko i zapewniamy że w naszych wysiłkach nie poprzestaniemy.

czytaj całość

Adoptusie. Rossman z Rosanowa – pingwiniątko już w swoim domu :)

rossman1 imię: Rossman
wiek: 8 tygodni
płeć: kot

Rossman urodził się w Rosanowie pod Łodzią, jako jedno z wielu dzieci wyrzuconej, domowej kotki. Zarówno on jak i jego liczne rodzeństwo – to była banda małych dzikusków. Gryzący i wierzgający kociak trafił do domu tymczasowego i … oswoił się w ciągu zaledwie dwóch dni. Teraz pakuje się na kolana, wywraca na plecki i mrucząc domaga się głaskania białych „spodenek”, które ma na brzuszku. czytaj całość



KOTYlion – z miłości do kotów

Strona powstała z miłości do kotów i z potrzeby niesienia im pomocy.

Jesteśmy grupą ludzi, których połączył jeden cel - pomoc kotom porzuconym, niechcianym, niczyim.

Jesteśmy z Łodzi i pomagamy przede wszystkim łódzkim kotom.

Grupa Kotylion znajduje się pod opieką Fundacji Viva! Jesteśmy formalną grupą, działająca na rzecz pomocy kotom, tworzącą domy tymczasowe, pomagającą kotom wolno żyjącym i przebywającym w Łódzkim Schronisku dla Zwierząt oraz sterylizującą koty wolno żyjące.

Jeśli chcesz wesprzeć nasze działania możesz dokonać wpłaty darowizny na nasze subktonto w Fundacji Viva!, z którego wszystkie zebrane środki są przeznaczane na pomoc naszym podopiecznym. Grupa KOTYlion, jako projekt Fundacji Viva! posiada status organizacji pożytku publicznego, zatem każda wpłata na nasze konto może być odliczona od podatku.

UWAGA, NOWY NUMER KONTA!!!
20 1600 1462 1030 9079 0000 0007
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 39
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
NIP: 525-21-91-290
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT PPABPLPKXXX
IBAN: PL20 1600 1462 1030 9079 0000 0007